Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice - Lechia Gdańsk 0:0. Probierz pytał o... Ronaldo [RELACJA, OPINIE, ZDJĘCIA KIBICÓW]

Tomasz Kuczyński
PIAST LECHIA RELACJA LIVE
PIAST LECHIA RELACJA LIVE Arkadiusz Gola
W meczu 13. kolejki ekstraklasy Piast Gliwice zremisował z Lechią Gdańsk 0:0. Po długiej przerwie spowodowanej kontuzją na boisko wrócił napastnik gliwiczan Wojciech Kędziora. ZOBACZ ZDJĘCIA i CZYTAJ RELACJĘ

Lechia przystąpiła do spotkania z Piastem z serią siedmiu meczów bez zwycięstwa. Wydawało się więc, że dla gliwiczan to świetny przeciwnik na przełamanie po dwóch porażkach. Trener Marcin Brosz postawił na grę z dwójką napastników – Rubenem Jurado i Rabiolą.

Gliwiccy kibice, którzy potrafią w dosadny sposób „motywować” piłkarzy przygotowali nową przyśpiewkę: „Macie biegać i się starać, a jak nie to wyp…”. Choć spiker starał się powstrzymać ich twórczość, kilka razy wyśpiewali rymowankę.

No i Piast się starał, choć nie za bardzo wychodziło. W 14. minucie Rabiola zbyt długo zwlekał ze strzałem i piłkę zablokował obrońca. Trzy minuty później Portugalczyk strzelał z bliska, ale Mateusz Bąk był na posterunku.

Goście mogli objąć prowadzenie w 23. minucie, jednak Patryk Tuszyński zamiast strzelać z szóstego metra, postanowił przyjąć piłkę i to go zgubiło. Ten sam zawodnik gości po dziesięciu minutach znów miał okazję – tym razem uderzył, ale minimalnie niecelnie.

W końcówce pierwszej połowy przycisnął Piast. Bąk musiał dwa razy interweniować – najpierw po groźnej główce Rabioli, a chwilę później po strzale Łukasza Hanzela zza pola karnego.

W przerwie meczu prezes Piasta Jarosław Kołodziejczyk przyjął czek na 20 tys. złotych od przedstawiciela jednego z browarów. To efekt akcji zbierania kapsli z piwa przez sympatyków gliwickiej drużyny. Pieniądze będą przeznaczone na oprawę meczową przygotowaną przez kibiców.

Obecni na Okrzei kibice Lechii musieli czekać ponad godzinę na celny strzał swych ulubieńców. Uderzenie głową Tuszyńskiego rewelacyjnie obronił Dariusz Trela. Po drugiej stronie boiska rezerwowy Maciej Kostrzewa również strzałem głową zmusił do wysiłku… własnego bramkarza!

Im bliżej końca, tym mecz stawał się coraz bardziej otwarty, obie drużyny starały się strzelić zwycięską bramkę.

W 80. minucie na boisko wszedł owacyjnie przywitany Wojciech Kędziora. Napastnik Piasta wrócił na boiska ekstraklasy po przerwie trwającej od 8 grudnia ubiegłego roku, czyli od meczu z GKS Bełchatów. W marcu przeszedł operację kolana.

Choć sędzia doliczył pięć minut wynik nie uległ zmianie.

Opinie trenerów

Michał Probierz (trener Lechii)
Przyjechaliśmy tu wygrać i zrobiliśmy wszystko, aby tak się stało. Chciałem pochwalić ten młody zespół. Cieszę się po serii wysokich porażek udało się przełamać i odbudować. Ten mecz mógł się skończyć nawet wynikiem 4:4, ale od tego są bramkarze, aby coś wybronić. Obawialiśmy się końcówki meczu, trener Brosz postawił na graczy dobrze grających głową. Wiedzieliśmy, że stałe fragmenty Piasta są groźne. Jednak nie dopuściliśmy do straty gola.

Na koniec trener Probierz spytał dziennikarzy o derby Barcelony z Realem: „A jak Ronaldo?”. Przegrał 1:2 padła odpowiedź. „Bardzo dobrze!” – skwitował Probierz.

Marcin Brosz (trener Piasta)
Najważniejsze w meczu są bramki, a ich zabrakło. Widzieliśmy dobry mecz, w dobrym tempie. Oba zespoły nastawiły się na ofensywną grę. Mieliśmy swoje okazje, Lechia też, ale Trela i Bąk bardzo dobrze się spisali. Gdyby padła bramka, ten mecz mógł być jeszcze lepszy. Szkoda, że nam się nie udało jej strzelić.

Piast Gliwice – Lechia Gdańsk 0:0

Widzów: 5.500

Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków)

Piast: Trela - Zbozień, Horvath, Klepczyński, Król – Izvolt (53. Wilczek), Matras, Hanzel, Podgórski (74. Dytko) – Rabiola (80. Kędziora), Jurado

Lechia: Bąk – Oualembo, Madera, Janicki, Pazio - Frankowski Pietrowski (74. Zyska), Dawidowicz (46. Kostrzewa), Wiśniewski (46. Grzelczak) - Matsui – Tuszyński

Żółte kartki: Hanzel, Horvath – Dawidowicz, Grzelczak
PIAST - LECHIA ZAPOWIEDŹ MECZU:

Piast przegrał dwa poprzednie mecze - z Legią w Warszawie 1:4 i u siebie z Ruchem 0:2. Lechia też jest w dołku, w dodatku jej ostatnie porażki są bardziej dotkliwe - 1:4 z Lechem i 1:4 z Widzewem. W tabeli gdańszczanie mają tylko punkt przewagi nad Piastem.

- Zdajemy sobie sprawę, że tylko komplet punktów przybliży nas do celu, który sobie założyliśmy - mówi trener Piasta Marcin Brosz. - Będziemy dążyli do jego realizacji przede wszystkim odpowiednią jakością gry, której wymagają od nas kibice w ataku i obronie. Zawsze cechowała nas determinacja i z nią byliśmy kojarzeni. Bez tych dwóch wcześniej wymienionych elementów, będzie ciężko osiągnąć to, co sobie zaplanowaliśmy. Musimy wykonać solidną pracę – Lechia jest w naszym zasięgu.

Opiekun gliwiczan zapowiedział, że jego zespół wróci do gry z dwoma napastnikami. Zapowiada też zmiany w składzie, choć rewolucji nie należy się spodziewać.

- Rewolucja w składzie nie jest do końca najlepszym rozwiązaniem, ponieważ ciężko wtedy znaleźć przyczynę słabszej postawy. Nastawiamy się na pojedyncze zmiany i dawanie szansy rehabilitacji. Pamiętajmy, że piłka nożna to gra zespołowa i wszyscy bierzemy odpowiedzialność za wynik. W kontekście Legii widzieliśmy ostatni etap czyli wrzutkę i bramkę. Ale zawodnicy muszą się asekurować i wspomagać środkowych obrońców i bramkarza. Cały zespół bierze udział nie tylko w zdobytych golach, ale i tych straconych. Mam nadzieję, że nasi gracze zrehabilitują się i pokażą, że błędy popełnione w Warszawie były wypadkiem przy pracy - podkreślił Brosz.

Dzisiejszy mecz Piasta studenci będą mogli zobaczyć za złotówkę. Wystarczy w kasie pokazać ważną legitymację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!