Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 1:1. Piast z punktem, a Levy z telefonem [ZDJĘCIA]

Rafał Musioł
Piast Gliwice zremisował ze Śląskiem Wrocłąw 1:1. W tym sezonie oba zespoły reprezentowały Polskę w Lidze Europejskiej, a właściwie w kwalifikacjach do tych rozgrywek, i odpadły.

Po poprzednim meczu Piasta Gliwice ze Śląskiem Wrocław (3:2) wściekły trener gości Stanislav Levy wypowiedział o swoich graczach pamiętną uwagę „To ne je k... mužstvo, to są pozoranty!”.

- Oj, to było w emocjach, nie ma co wspominać - krygował się Czech przed niedzielną konfrontacją obu drużyn, ale znów nie wytrzymał nerwowo i w 38 minucie sędzia wyrzucił go na trybuny. W tym momencie można było się po raz kolejny przekonać, że przepis zakazujący trenerom komunikowania się z asystentami jest martwy: na ławce rezerwowych rozpoczęło się nerwowe poszukiwanie telefonu komórkowego, który ostatecznie trafił do rąk jednego ze współpracowników Levego. Ten, siedząc obok, przekazywał swoje uwagi. Zapewne w dużej mierze dzięki nim wrocławianie ostatecznie wywieźli z Gliwic jeden punkt.

W tym sezonie oba zespoły reprezentowały Polskę w Lidze Europejskiej, a właściwie w kwalifikacjach do tych rozgrywek. Lepiej wypadł Śląsk, ale także i on zakończył już swoją przygodę po laniu od Sevilli. Niedawne 0:5 plus odejście Waldemara Soboty, który został sprzedany do belgijskiego Club Brugge sprawiało wrażenie, że to gospodarze będą faworytami niedzielnego spotkania.

Pierwsze minuty stanowiły więc spore zaskoczenie, bo to ekipa Levego zaatakowała Piasta, spychając go do głębokiej defensywy. Dzięki temu bohaterem gliwiczan został Dariusz Trela, toczący pojedynek z rywalami dość łatwo przedzierającymi się przez defensywę gospodarzy, którym wielkie problemy sprawiał Sebastian Mila, pomysłowo reżyserujący akcje swojej drużyny.

Śląsk, czujący wiatr w żaglach, nagle jednak został przez Piasta zabójczo skontrowany. Kamil Wilczek pokazał swoją szybkość, Rafał Gikiewicz dał mu się oszukać, a Levy właśnie wtedy został wyrzucony na trybuny.
Po zmianie stron gliwiczanie próbowali definitywnie dobić rywali, którzy podjęli wyzwanie i poszli na wymianę ciosów. Jednym z jej efektów było trafienie w poprzeczkę przez Dalibora Stevanovica oraz sytuacja sam na sam Rubena Jurado po drugiej stronie boiska. Ostatecznie szczęście dopisało gościom - gola zdobył Marco Paixao. Wynik nie uległ już zmianie, warto za to odnotować debiut w ekipie Piasta Holendra Collinsa Johna, który ma na swoim koncie gole zdobywane w lidze angielskiej. Na pierwsze trafienie w polskiej ekstraklasie musi jednak jeszcze poczekać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!