Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice - Warta Poznań 4:0. Strzelali na pożegnanie stadionu

Rafał Musioł
Dość mamy remisów - zapowiadali piłkarze Piasta przed meczem z Wartą i widać, że frustracja ta rzeczywiście im doskwierała. W ramach terapii cztery razy pokonali bramkarza gości i potwierdzili, że wciąż należą do ścisłej ligowej czołówki.

Efektowne zwycięstwo stanowiło też godne pożegnanie stadionu - kolejne mecze Piastunki rozegrają w Wodzisławiu, a na Okrzei powrócą dopiero po zakończeniu budowy nowego obiektu. W przerwie wczorajszego spotkania prezydent Gliwic, Zygmunt Frankiewicz, wylosował trzy karnety, które będą obowiązywały po zakończeniu prac.

Sam mecz był niezłym widowiskiem, ze zdecydowaną przewagą gospodarzy.

- Super, że wygraliśmy, ale lepiej nastroje trochę stonować. Miejmy po prostu nadzieję, że koledzy się nie wystrzelali i coś zostawili na następne mecze - stwierdził z uśmiechem Sławomir Szary.

- Wiedziałem, że to wszystko musi kiedyś "zapalić", bo widziałem na ostatnich treningach, że drużyna łapie wysoką formę. Na kogoś musiało trafić, więc trafiło na Wartę. Dla mnie ważniejsze od czterech strzelonych goli jest to, że nic nie straciliśmy - w podobnej konwencji mówił bramkarz Jakub Szmatuła.

Drużynę Piasta prowadził jeszcze Darusz Dudek , a ukarany przez PZPN Marcin Brosz po raz ostatni oglądał mecz z trybun.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!