- Pod szyldem Bumaru będziemy "spaleni" na światowym rynku zbrojeniowym - uważa Roman Kyzioł, przewodniczący zarządu NSZZ Pracowników Wojska.
O włączeniu WZM do Grupy Bumar mówi się od kilku lat. To część rządowej strategii konsolidacji przemysłu obronnego w latach 2007-2012. Związkowcy Wojskowych Przedsiębiorstw Remontowo-Produkcyjnych piszą w tej sprawie wszędzie, nawet do premiera Donalda Tuska.
- Jednak mało kto nam odpowiedział, w tym premier Tusk - mówi Czesław Banaszek, wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność w Wojskowych Zakładach Mechanicznych SA.
Związkowcy uważają, że włączenie świetnie radzących sobie (dzięki wieloletniemu kontraktowi na budowę Rosmaków) WZM ma podreperować budżet Bumaru. Obawiają się przy tym redukcji etatów.
- Już mówi się o zwolnieniu kilku tysięcy pracowników ze wszystkich zakładów, które będą w grupie Bumar - dodaje Bana- szek, który obawia się też przeniesienia zakładu z Siemianowic do Gliwic. - Nie chcemy tego. Chcemy funkcjonować samodzielnie. Nie potrzebujemy pośredników pobierających marże od sprzedaży, bo spowodują wzrost cen i utratę konkurencyjności naszych wyrobów. Straci na tym państwo i WZM - mówi.
Pracownicy w ramach protestu oflagowali budynek zakładu. Myślą o strajku okupacyjnym. Rzecznik prasowy WZM, Michał Rumin, nie chciał udzielić nam komentarza w tej sprawie.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?