W ubiegłym tygodniu zakładowa Solidarność weszła w spór zbiorowy z pracodawcą. - Redukcja wdrażana jest w sklepach w całym kraju stopniowo od września. Pracownicy otrzymali lub otrzymają wypowiedzenia warunków pracy i płacy, bo z obcięciem godzin pracy wiąże się oczywiście obniżka wynagrodzenia. Ludzie są zdruzgotani. Nasze pensje są bardzo niskie, a teraz obcięto je jeszcze o połowę - mówi Przemysław Kowalski, szef Solidarności w sieci Jysk.
CZYTAJ OŚWIADCZENIE DYREKTORA GENERALNEGO JYSK POLSKA W SPRAWIE POLITYKI ZATRUDNIENIA
Jako przyczynę redukcji etatów pracodawca wskazuje spadek obrotów, jednak jak informują związkowcy, prognozowane obroty firmy w przyszłym roku mają być wyższe od obecnych. Z corocznych raportów publikowanych na stronie internetowej sieci wynika, że zarówno obroty jak i zyski duńskiego koncernu w Polsce rosną nieprzerwanie od lat. I tak obroty duńskiego koncernu w roku budżetowym 2009/2010 wzrosły rok do roku o przeszło 14 proc. i wyniosły 968,8 mln zł. w porównaniu do 849,4 mln zł rok wcześniej. Z kolei zysk operacyjny firmy w tym okresie wzrósł aż o 32,48 proc. i wyniósł 77,5 mln zł w porównaniu do 58,5 mln w roku budżetowym 2008/2009. Wyniki finansowe firmy w Polsce są znacznie lepsze niż w rodzimej Danii, gdzie obroty w analogicznym ujęciu spadły o przeszło 4 proc., a zysk operacyjny wzrósł zaledwie o 1,98 proc.
- Na naszą uwagę, że obroty mają wzrosnąć, nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Decyzji o cięciu etatów również nie konsultowano w żaden sposób ze stroną społeczną. Dowiedzieliśmy się o wszystkim, kiedy zaczęto wprowadzać ją w życie - podkreśla Kowalski.
Zdaniem przewodniczącego redukcje czasu pracy doprowadzą do tego, że pracownicy sieci Jysk będą pracować ponad siły. - Po zmianach jeden pracownik ma być na kasie, a drugi na sklepie. W Jysk sprzedajemy meble. Przecież jedna osoba nie jest w stanie unieść np. kanapy i wydać jej klientowi. Do tego dochodzi rozładunek towaru. Dostawy zazwyczaj wahają się od 7 do 10 ton. Jak rozumiem, teraz jeden pracownik będzie musiał to rozładować, w międzyczasie dbając o obsługę klientów, wydawanie towaru, porządek w sklepie, właściwa ekspozycję towaru i mnóstwo innych rzeczy - mówi szef zakładowej "S".
Wynagrodzenia pracowników sieci wahają się od 1500 zł do 1800 zł brutto dla pracowników z najdłuższym stażem. Od kilku lat w firmie nie było żadnych podwyżek płacy zasadniczej. - Wielu z nas pracuje w Jysk już bardzo długo. Ludzie związali swoją przyszłość z tą firmą, mają dzieci, kredyty i inne zobowiązania. Do tej pory, mimo niskich płac, mieliśmy w miarę stabilne warunki zatrudnienia. Myśleliśmy, że kierownictwu zależy na wykwalifikowanych, doświadczonych pracownikach, ale widocznie byliśmy w błędzie - zaznacza przewodniczący.
* CZYTAJ KONIECZNIE
RYJEK 2011 - WIDEO Z NAJLEPSZYMI SKECZAMI RYBNICKIEJ JESIENI KABARETOWEJ I ZDJĘCIA ZZA KULIS - ZOBACZ KONIECZNIE I BAW SIĘ DOBRZE
CZY STADION ŚLĄSKI POWINIEN ZMIENIĆ NAZWĘ? SPRAWDŹ, KTÓRE FIRMY SA ZAINTERESOWANE OBJĘCIEM PATRONATU
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Ciekawostka! Jedno z miast woj. śląskiego odbudowało swoje średniowieczne mury! [ZDJĘCIA]
Mieszkańcy kontra górnicy - wojna w Bytomiu o fedrowanie. KTO MA RACJĘ?
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?