- Od czegoś trzeba zacząć - odpowiadają mieszkańcy Jaworzna na pytanie o zbiór informacji, co wolno a czego nie na odnowionym jaworznickim rynku. Urzędnicy przygotowali bowiem specjalny poradnik, który znajdziecie na stronie inter-netowej Miejskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych. Lista jest długa i dotyczy kwestii wjeżdżania na starówkę samochodem, utrzymania czystości (m.in. przez właścicieli ogródków piwnych), zakazu picia alkoholu w miejscu publicznym i... kąpieli w miejskich fontannach. Zakaz ten niestety jest nagminnie łamany, bo niektórzy rodzice pozwalają swoim pociechom na wodne igraszki.
Poradnik to jeden z kilku elementów walki o ład i porządek na rynku w Jaworznie, na którym dzieją się ostatnio dantejskie sceny. Najgorzej jest w piątkowe i sobotnie wieczory i noce, gdy grupy imprezowiczów bawią się w najlepsze w ogródkach piwnych i poza nimi. Kultury w tej zabawie jednak brak. Suto zakrapiane imprezy często kończą się awanturami, bójkami, wzywaniem policji. Niejednokrotnie, następnego dnia po takiej imprezie, na rynku można znaleźć rozbite szkło i inne śmieci.
Co gorsza, niektóre pijane osoby załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne pod murami i w bramach, zamiast udać się do publicznej toalety, znajdującej się na łączniku Sienkiewicza z rynkiem. Czasami można też natrafić na wymiociny. - Raz ktoś wybił mi szybę w drzwiach i je zniszczył. Innym razem znalazłem na murze graffiti. Po każdym weekendzie jest też mnóstwo butelek po piwie - podkreśla jaworznianin Edward Szyndera, który ma mieszkanie przy rynku.
Mieszkańcy mają już tego dość, dlatego razem z przedsiębiorcami napisali protest skierowany do władz miasta. 22 osoby złożyły skargę do urzędników.
- Podczas remontu rynku zostałem zobligowany do odnowienia witryny sklepowej. Teraz klienci pobliskiego pubu niszczą mi parapet, ustawiajac na nim kufle i puszki - komentuje sprawę zegarmistrz Witold Stalmach.
Czy Urząd Miejski każe więc zamknąć któryś ogródek? Taka plotka błyskawicznie rozeszła się po mieście. Jedni mieszkańcy są za, innym nie podoba się taki pomsył. - Obecnie nie ma planów likwidacji ogródków. Ale skarga do nas rzeczywiście dotarła. Na pewno sprawą zajmie się Gmina Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, która przeprowadzi kontrole w lokalach. Jest też plan, aby zwiększyć liczbę patroli policyjnych i straży miejskiej na rynku - informuje Marcin Miłek z Urzędu Miejskiego w Jaworznie. - Sprawa zostanie dogłębnie zbadana. Wypowiedzenie umów dzierżawy na ogródki gastronomiczne w tamtym miejscu to ostateczność - dodaje urzędnik.
Nie tylko jaworznianie mają utrapienie z nadmiernym hałasem w weekendy. W sąsiednim Sosnowcu trwa wojna mieszkańców ulicy Modrzejowskiej w centrum miasta w klubem Domówka, którego klienci bardzo często zakłócają sosnowi-czanom ciszę nocną. Władze Sosnowca postanowiły rozwiązać ten problem, wprowadzając wzmożone patrole policyjne w tamtym miejscu. Kilka lat temu wybuchła także awantura w Katowicach. Mieszkańcy ulicy Mariackiej, która stała się deptakiem i popularnym miejscem spotkań, mieli dość nieustających hałasów. Postanowili się wyprowadzić. A katowicki Urząd Miasta zaoferował im w tej sytuacji swoją pomoc.
- Z kolei w Tychach samorząd zobligował właścicieli pubów, aby zamykali ogródki piwne o 22.00. Po tej godzinie klienci muszą więc przenieść się do wnętrza lokali - podkreślił w rozmowie z nami dr Krzysztof Bierwiaczonek, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego. - Taka decyzja jest jedną z opcji rozwiązania konfliktu na linii klienci pubów-mieszkańcy okolicznych budynków - dodał. Podkreśla, że imprezowe strefy w dużych miastach są potrzebne.
Pomagają w ożywieniu biznesu, mają przyciągać klientów, którzy w takich miejscach mogą zażywać rozrywki, zabawić się, dobrze zjeść. Z takich stref korzystają przede wszystkim ludzie młodzi, którzy mają potrzebę zabawy. Istnieje jednak pewna granica, której nie powinno się przekraczać. - To prawda, że miasto jest przestrzenią generującą hałas, i tego nie da się zmienić. Ale jest różnica między zwykłym miejskim gwarem a pijackimi wybrykami. Te drugie są bowiem niepożądane - zaznacza socjolog.
*Kontrowersyjna reklama Żytniej to wstyd dla całej branży. Polmos przeprasza
*Pies uratował dziecko od śmierci! Suczka Perełka bohaterką. Oto ona
*Sosnowiec lepszy od Katowic. Ulica Małachowskiego bardziej zabawowa niż Mariacka
*Przepis na leczo SPRAWDZONY I NAJSZYBSZY
*Gdzie jest Basia, która jako dziecko zaginęła 15 lat temu? Rodzice wciąż szukają
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?