Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pilka ręczna: Górnik Zabrze - Azoty Puławy 36:31 (16:17)

Agata Zielińska
Górnik Zabrze w ostatnim rozegranym meczu w tym roku pokonał Azoty Puławy 36:31. Zabrzańscy szczypiorniści przerwę w rozgrywkach spędzą na trzecim miejscu w tabeli PGNiG Superligi.

Mecz w hali Pogoń był spotkaniem trzeciej i czwartej drużyny poprzedniego sezonu. Oba zespoły zapewne miały w pamięci dramatyczny mecz w Puławach rozegrany we wrześniu, gdy walka o zwycięstwo toczyła się do ostatnich sekund. Podobnie przebiegała rozgrywka w Zabrzu.

Pierwsza część spotkania długo toczyła się bramka za bramkę. Żadna z drużyn nie pozwalała, by rywal przejął kontrolę nad spotkaniem i odskoczył na więcej niż 2-3 trafienia, a jeśli się to udawało, straty szybko były odrabiane i na tablicy widniał wynik remisowy. W piętnastej minucie spotkania wydawało się, że Górnik rozpocznie budowanie przewagi, zespół prowadził już nawet 11:7, a przewaga ta mogła być jeszcze większa, gdyby rzuty karne wykorzystali Kubisztal i Buszkow. Puławianie skorzystali jednak ze słabości Górnika i odrobili straty. Mecz znów stał się wyrównany i jeszcze na minutę przed przerwą utrzymywał się remis. Skutecznym rzutem popisał się wtedy Piotr Masłowski, a zabrzanie 6 sekund przed syreną zmarnowali czwarty już w tej połowie rzut karny i do szatni zeszli przegrywając 16:17.

Drugą połowę Górnik zaczął od dwóch bramek Mariusza Jurasika. To właśnie on po przerwie wziął na siebie wykonywanie rzutów z 7 metra. Dobrze w bramce spisywali się Kicki i Kornecki. Kolejny raz w tym meczu zabrzanom udało się wyjść na trzybramkowe prowadzenie (22:19), lecz po serii prostych błędów i skutecznych kontrach rywale wbili cztery bramki z rzędu. Końcówka spotkania należała jednak do Górnika, który poprawił swoją grę w obronie, a skutecznymi atakami popisywali się Robert Orzechowski i Paweł Niewrzawa. W 58 minucie meczu trójkolorowi prowadzili już 34:30, a chwilę później Mariusz Jurasik poprawił swój świetny dorobek bramkowy w meczu. Końcowa syrena zabrzmiała przy wyniku 36:31 i Górnik mógł się cieszyć z pełnej puli punktowej.

Prawdziwą gwiazdą spotkania z Puławami był Mariusz Jurasik, który w całym meczu wbił 15 bramek, w tym pięć z rzutów karnych.

Górnik Zabrze – Azoty Puławy 36:31 (16:17)

Górnik: Kornecki, Kicki – Niedośpiał 2, Daćko, Orzechowski 2, Gromyko 5, Kuchczyński, Kubisztal 3, Jurasik 15, Bednarczyk, Buszkow, Tatarincew 3, Niewrzawa 6, Piątek
Trener Patrik Liljestrand

Azoty: Bogdanov, Rasimas, Zapora – Kowalik, Ćwikliński, Kus 2, Skrabania 6, Tarabochia 6, Przybylski 5, Grzelak 1, Masłowski 2, Krajewski 5, Sobol 4
Trener Ryszard Skutnik

Sędziowie: Bąk, Ciesielski (Zielona Góra)

Widzów: 700


*Najpiękniej oświetlone miasto na święta. Które? ZOBACZ TUTAJ
*Zboczeniec z Częstochowy nieuchwytny. Goni, straszy i chce gwałcić [PORTRET PAMIĘCIOWY]
*Napad na Club 80 w Siemianowicach. Bandyci zdemolowali lokal
*Prezent na Święta Bożego Narodzenia: Najfajniejszy prezent na święta TOP 10 PREZENTÓW
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!