PiS ma problem z seksem? Członkom tej partii wszystko się kojarzy. Może potrzebna edukacja seksualna - zastanawia się red. Agata Pustułka

PiS ma problemy z seksem. Marszałek Witek nie mogła powstrzymać śmiechu wypowiadając słowa "członek komisji". Politykom tej partii chyba wszystko kojarzy z seksem, a sprawa jest poważna, bo powoływano członków komisji ds. pedofilii.

Oczywiście każdego w każdej chwili może ogarnąć głupawka i rozśmieszyć byle co. W tym jednak wypadku Elżbieta Witek, marszałek sejmu, zachowała się po prostu niegodnie, jak smarkula, pensjonarka. Kamery zarejestrowały, że zaśmiewała się tylko w chwili, gdy mówiono właśnie o członkach.

Może dla kogoś to i śmieszne, ale chodzi o sprawę strasznej przestępczości jakiej dopuszczają się przestępcy wobec dzieci właśnie swoimi członkami, penisami. Zresztą niech pani marszałek sobie sama poszuka synonimów. I się pośmieje. Tylko radzę, by nie robiła tego publicznie.

Czułam się zażenowana widząc ten beznadziejny śmiech, gdy trzeba było zachować powagę, zwłaszcza że PiS ma na punkcie spraw związanych z seksem jakąś obsesję i bardzo wiele zaniedbań jeśli chodzi o edukację seksualną.
Samo sprowadzenie, jakże niegodne, kampanii prezydenckiej kandydata Andrzeja Dudy do kwestii LGBT to szczególny dowód na totalny brak wiedzy członków tej partii na temat życia seksualnego, ludzkiej natury, biologii.

Jednocześnie to samo ugrupowanie zabrania dzieciom poznania rzetelnej wiedzy na temat wychowania seksualnego, które powinno być prowadzone w szkołach, by potem jakaś nowa "marszałek Witek" nie robiła z siebie pośmiewiska.

Poza warto przypomnieć, co udowodnili w swych filmach o pedofilii w Kościele bracia Sekielscy ministerstwo sprawiedliwości pod rządami Zbigniewa Ziobro robiło wiele, by sprawy księży - pedofilów opóźniać, rozmywać, przeciągać. Tym bardziej śmiech marszałek Witek można nazwać rechotem. Sama komisja miała być powołana znacznie wcześniej tylko celowo wstrzymywano sprawę. Cóż wielu duchownych Kościoła Katolickiego jawnie popierało prezydenta Dudę w kampanii i PiS -owi zależało, by tak ważnego sojusznika nie drażnić.