Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS porządkuje Śląskie. Nowi ludzie w ABW, CBA i...

Agata Pustułka
Wojewoda Jarosław Wieczorek nie miał szczególnego wyboru, jeśli chodzi o kandydatów na dyrektorskie stołki w UW. Wbrew przypuszczeniom, w urzędzie nie doszło do czystek
Wojewoda Jarosław Wieczorek nie miał szczególnego wyboru, jeśli chodzi o kandydatów na dyrektorskie stołki w UW. Wbrew przypuszczeniom, w urzędzie nie doszło do czystek lucyna nenow
Bez rozgłosu PiS wprowadziło nowych ludzi do ABW i CBA. Niebawem zmiany w prokuraturze. W Urzędzie Wojewódzkim bez rewolucji, bo nie było kandydatów z odpowiednimi kompetencjami.

Zmiany personalne po zwycięstwie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości w województwie śląskim przeprowadzane są bez rozgłosu.

Najszybciej doszło do nich w służbach. Zarówno Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, jak i Centralne Biuro Śledcze mają w regionie nowych szefów. Widać w tym przede wszystkim rękę ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry oraz Bogdana Święczkowskiego, obecnie podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, a za pierwszych rządów PiS szefa ABW.

Minister Ziobro ma szczególny sentyment do katowickiej prokuratury - na Śląsku zrobił aplikację i ma tu wielu znajomych. Niebawem w stan spoczynku, czyli na emeryturę, udadzą się szefowie prokuratury apelacyjnej oraz okręgowej w Katowicach i należy spodziewać się, że Ziobro da na te stanowiska swoich najbardziej zaufanych ludzi. Stanie się to najpewniej już w połowie marca.

Prawdopodobnie dojdzie też do wymiany komendanta wojewódzkiego policji. Były szef KGP Zbigniew Maj nie zdążył tego zrobić, bo sam musiał podać się do dymisji, a i tak przez krótki okres swoich rządów przeprowadził w komendach błyskawiczną czystkę.

Na dniach dojdzie też do wyboru nowego dyrektora śląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Jedną z pierwszych decyzji PiS po objęciu rządów było odwołanie poprzedniej dyrektor, nominantki Platformy Obywatelskiej.

Wbrew przypuszczeniom nie doszło do wielkich zmian personalnych w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim, choć nowa ustawa o służbie cywilnej dawała wojewodzie wolną rękę i możliwość przyjęcia „swoich”. W ŚUW na wyższych stanowiskach w służbie cywilnej zatrudnionych było 28 osób. W związku z nowelizacją ustawy o służbie cywilnej z 5 osobami wygasły stosunki pracy. Osoby te nie przyjęły nowych warunków pracy i płacy. Wojewoda zatrudnił już kilku nowych zastępców.
Szczególnie powinien jednak martwić wakat na stanowisku dyrektora Wydziału Nadzoru nad Systemem Opieki Zdrowotnej. Planowana przez PiS likwidacja NFZ spowoduje przejęcie jego obowiązków przez wojewodę. To niezwykle odpowiedzialne zadanie.

Choć w Urzędzie nie było trzęsienia ziemi, to jak się dowiadujemy w biurze prasowym „nie są wykluczone kolejne zmiany kadrowe związane z planowanymi modyfikacjami Statutu Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego (będą skutkowały zmniejszeniem liczby stanowisk kierowniczych)”.

- Widać, że PiS ma krótką listę rezerwowych, jeśli chodzi o stanowiska wymagające kompetencji. Dowodem jest choćby górnictwo. Poza tym, nawet gdyby znalazł się ktoś chętny, to jednak obawia się firmowania pewnych posunięć czy planów rządu - ocenia dr Tomasz Słupik, politolog z Uniwersytetu Śląs-kiego.

W ramach „nowelizacji” ustawy o służbie cywilnej wymieniono lekarza wojewódzkiego weterynarii, który swoją funkcję pełnił bez zarzutu od lat 90. Do szybkiej wymiany doszło też w powiatowych Agencjach Rozwoju i Modernizacji Rolnictwa. Ostał się m.in. krewny jednej z posłanek PiS.

- Gdy byłem wicewojewodą, nigdy nie kierowałem się przynależnością partyjną, ale kompetencjami ludzi. A przecież byli kojarzeni z różnymi partiami. To nieprawda, że PSL zawłaszczało stanowiska - twierdzi Stanisław Dąbrowa, były wicewojewoda, obecnie członek zarządu województwa i szef Polskiego Stronnictwa Ludowego w regionie.
Kto teraz dostanie miliardy euro?

3,47 mld euro na lata 2014- 2020 to suma, jaka ma trafić do województwa śląskiego.

Samorząd województwa wynegocjował tę kwotę z Komisją Europejską. Nasz region dostał najwięcej spośród wszystkich województw. Pieniądze te mają pójść na różne inwestycje. Jak się jednak okazuje, Ministerstwo Rozwoju kierowane przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego chciałoby, aby pieniądze te zamiast do urzędów marszałkowskich trafiły do urzędów wojewódzkich. Ma to związek z ogłoszonym niedawno przez Morawieckiego planem, na którego realizację potrzeba aż 1 biliona złotych, których w kasie państwowej nie ma.

Warto dodać, że wszyscy wojewodowie to ludzie PiS, natomiast w większości urzędów marszałkowskich (w 15 na 16) rządzą koalicje PO i PSL. U nas tworzą ją jeszcze dwa inne ugrupowania, tj. RAŚ oraz SLD.

Oczywiście, by przejąć te pieniądze, konieczna jest zgoda Komisji Europejskiej. Nie obejdzie się też bez negocjacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!