Pławniowice: Wstęp na Słoneczną Plażę nad jeziorem jest płatny. Nie wszystkim się to podoba. Co na to gmina?

Jezioro Pławniowickie, leżące w gminie Rudziniec, w powiecie gliwickim - to jeden z najbardziej popularnych zbiorników wodnych w naszym regionie. Zjeżdżają tu wypoczywający nie tylko z najbliższych okolic, ale także z dalszych zakątków województwa. Przyjeżdżają tłumnie gliwiczanie, ale także goście z Opolszczyzny, z Chorzowa, Świętochłowic, Bytomia. Kusi czysta woda i możliwość uprawiania sportów wodnych, ale także sąsiedztwo Zespołu Pałacowo-Parkowego w Pławniowicach.

Woda, dodajmy, oceniana jest regularnie przez sanepid i jej czystość oceniana jest jako doskonała. Gmina, jak się dowiadujemy, zainwestowała w rekultywację jeziora.

Jezioro Pławniowickie mieści się między wsiami Niewiesze i Pławniowice. Nazwa zbiornika pochodzi od wsi Pławniowice i wraz z przyległymi terenami jest ogólnodostępnym miejscem rekreacyjnym. Zbiornik powstał w 1970 roku w wyrobisku po zakończonej eksploatacji piasków podsadzkowych. Powierzchnia jeziora wynosi 250 ha i dzieli się na zbiornik duży i mały.

Zbiornik jest zasilany przez Potok Toszecki. Strzeżona plaża oraz gastronomia mieszczą się od strony wsi Niewiesze. Wokół jeziora zlokalizowane są kluby żeglarskie, ośrodki wypoczynkowe i pola namiotowe.

Oba zbiorniki są w sezonie oblegane. O ile nad małym jeziorem nie ma opłat i dostęp do niego jest praktycznie nieograniczony, nad dużym, na części plaży, sytuacja jest odmienna. Gmina Rudziniec wydzierżawiła tam teren, ogrodziła i stworzyła Kąpielisko Słoneczna Plaża. Tam też jest doskonałej jakości woda - dowiadujemy się u zarządcy obiektu.

Od kilku sezonów nad dużym zalewem plaża od strony Niewiesza jest zagospodarowana przez gminę plaża, przybywa w sezonie punktów gastronomicznych i wypożyczalni sprzętu.

Jest jednak problem: wypoczywający skarżą się, że wydzielona plaża płatna, a to oznacza, że jak nie zapłacą, to nie wejdą do jeziora. Nawet, jeśli chcemy w tym rejonie przejechać rowerem, albo po prostu przespacerować się - wcale nie chcąc skorzystać z uroków plażowania - musimy uiścić 5 złotych. Jeśli tego nie zrobimy - jak przekonują - czeka nas objeżdżanie jeziora, przedzieranie się przez opłotki i co rusz - natkniemy się na ogrodzenia.

- Nie ma tłumaczenia, że po prostu chcemy przejechać rowerem. To jest niepoważne, jezioro jest dobrem publicznym, a tu ciągle się ktoś grodzi! Jeździmy opłotkami, a nie możemy nad jeziorem - denerwują się internauci.

Inni twierdzą wprost: gmina każe płacić za przejście i korzystanie z publicznej plaży. Proponują nawet, by mieszkańcy gminy dostali np. jakieś przepustki, by mogli swobodnie wypoczywać nad "swoim" jeziorem.

Jak słyszymy w gminie Rudziniec, Kąpielisko Słoneczna Plaża - bo tak się nazywa - to teren specjalnie przygotowany, ogrodzony i monitorowany, gmina go dzierżawi. Jest zadbany, sprzątany, na miejscu są bezpłatne sanitariaty dla wypoczywających.
Co najważniejsze - w godz. od 8 do 18. nad bezpieczeństwem wypoczywających czuwają tu ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, gmina zapewnia siedem osób. Są także ratownicy medyczni. I, jak słyszymy, po to są głównie opłaty, by m.in. móc służy odpowiedzialne za bezpieczeństwo wypoczywających na tej plaży opłacać.

Jezioro patrolują policjanci z prewencji - z wody. Ponadto - gmina płaci za dodatkowe patrole policyjne - tłumaczą nam w Rudzińcu.

- 5 złoty płacą tylko osoby dorosłe, pozostali wypoczywający do 18 roku życia korzystają z kąpieliska bezpłatnie - tłumaczą nam. - Całodzienny, bezpieczny wypoczynek dla 4-osobowej rodziny to 10 zł - słyszymy w Zakładzie Budżetowym Rudziniec, który tym terenem zawiaduje.

(Dodajmy, że nad Jeziorem Czechowice - dla porównania - także są opłaty: 3 zł dorośli, młodzież bezpłatnie do 16 roku życia).

Argumentują również, że jest dostęp do jeziora nieograniczony - poza strzeżoną Słoneczną Plażą. W tym rejonie natomiast - po godz. 18. także nie ma opłat - kończą dyżur ratownicy.

Jak słyszymy w Zakładzie Budżetowym Rudziniec, który w imieniu gminy zawiaduje terenem - nie ma odstępstw od płacenia. Chcemy przejść, przejechać dokładnie tędy - dorośli zapłacą.

- Wytyczyliśmy trasę dla rowerzystów, która omija ten teren, tak, aby przejeżdżającym było wygodnie - tłumaczą nam. - Nie są to żadne opłotki.

W Rudzińcu dumni są z czystej wody w jeziorze, co regularnie kontroluje sanepid. Jak się dowiadujemy - ma to związek z poczynioną kilka lat temu przez gminę inwestycją: rekultywacją zbiornika tzw. rurą Olszewskiego. Pozwala to na usunięcie fosforu i ochronę zbiornika przed glonami.