Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plura, poseł PO: Jestem rozczarowany rządem. Poskarżyłem się komisji Rady Europy

Marek Plura
Marek Plura, poseł PO
Marek Plura, poseł PO ARC
Poza środowiskiem śląskim nie odczuwam dużego wsparcia u decydentów politycznych Platformy Obywatelskiej. O ile naprawdę dużo sympatii i zrozumienia dla śląskiej mowy i odrębności kulturowej spotykam u szeregowych posłów, czyli wszędzie tam gdzie nie ma do czynienia z politycznym wyrachowaniem, o tyle im wyżej tym gorzej - ocenia Marek Plura, poseł PO ze Śląska.

Podczas sobotniego Marszu Górnośląskiej Tożsamości powiedział pan, "że państwo polskie, którego jesteśmy obywatelami i któremu płacimy podatki wciąż z premedytacją neguje nasze prośby o prawne usankcjonowanie śląskiej tożsamości, choćby tylko w formule języka regionalnego. Jako posłowi politycznie wspierającemu rząd jest mi z tego powodu szczególnie przykro, a nawet wstyd. Przyszedł już czas, aby poszukać wsparcia wobec tej jawnej dyskryminacji w instytucjach europejskich, które w śląskości słusznie widzą wartość, a nie zagrożenie!". Poważnie wstydzi się pan za, jakby nie było pański, bo rząd Platformy Obywatelskiej?
Jestem rozczarowany. Nie da się ukryć, że poza środowiskiem śląskim nie odczuwam dużego wsparcia u decydentów politycznych Platformy Obywatelskiej. O ile naprawdę dużo sympatii i zrozumienia dla śląskiej mowy i odrębności kulturowej spotykam u szeregowych posłów, czyli wszędzie tam gdzie nie ma do czynienia z politycznym wyrachowaniem, o tyle im wyżej tym gorzej.

CZYTAJ KONIECZNIE:
RADA EUROPY PRZYPOMNI RZĄDOWI POLSKI O PRAWACH ŚLĄZAKÓW

Kto będzie adresatem skargi na polski rząd?
Strażnikiem jakości stosunków państw europejskich do kwestii mniejszości narodowych, grup etnicznych i języków mniejszościowych oraz regionalnych jest Rada Europy. Kilka lat temu mieliśmy w kraju wizytację ekspertów Rady Europy, którzy szukali odpowiedzi na pytanie, jak Polska traktuje języki mniejszościowe. W tym roku mamy podobną wizytację, tyle że teraz eksperci badają, jak nasz kraj realizuje postanowienia konwencji europejskich w zakresie mniejszości narodowych i etnicznych. Ta wizyta jest po to, aby zweryfikować raport polskiego rządu, rodzaj oświadczenia, w którym rząd opisuje, jak dba o mniejszości. Nie ma w nim ani słowa o Ślązakach.

Spotkanie środowisk śląskich z ekspertami odbyło się już w piątek w Krakowie. Co pan im powiedział?
To był pierwszy krok, uświadomienie im, że blisko 1 mln obywateli deklarujących śląską tożsamość i przynależność do grupy etnicznej nie jest w stanie uzyskać od władz swojego kraju prawnej akceptacji tego faktu i wynikającej z niej praw. Eksperci zadeklarowali, że raport z wizyty złożą komitetowi ministrów przy Radzie Europy w listopadzie tego roku. Ze swojej strony wyślę jeszcze list potwierdzający to, co eksperci ujmą w tym dokumencie.
Ślązacy nie mają statusu mniejszości narodowej, czy mimo to eksperci zajmą się ich sprawą?
Tak, bo mówimy i o mniejszościach narodowych i grupach etnicznych, a także językach narodowych, mniejszości narodowych oraz językach regionalnych. Tymi sprawami zajmują się dwie różne komisje przy Radzie, ale cel jest ten sam: w tym ogromnym europejskim kotle dbać o prawa obywatelskie tych, którzy mogą zatracić swoją odrębność i tożsamość.

Co może wyniknąć ze skargi na polski rząd?
Rada Europy nie jest organem represyjnym, który może na przykład nie dać państwu pieniędzy. Ale opinie organów Rady Europy mają olbrzymie znaczenie prestiżowe i polityczne. Negatywna opinia na temat stosunku państwa polskiego do Ślązaków, byłaby mocnym impulsem do tego, aby władze parlamentarne i rządowe w końcu rozpoczęły poważny i otwarty na sukces dialog z naszą śląską społecznością.

Próby podjęcia tego dialogu w parlamencie już były.
Tak i mamy magiczny krąg. Nie mówi się o Ślązakach w rządzie oficjalnie, bo nie ma nas w ustawie, a nie ma nas w ustawie, bo ucina się wszelkie poważne dyskusje. W tej i poprzedniej kadencji pojawiły się dwa wnioski o nadanie statusu języka regionalnego mowie śląskiej. Niestety działania w Sejmie są prowadzone tak, aby ten projekt utknął na mieliźnie. W ubiegłym roku został zastosowany nawet mechanizm, z którym jako parlamentarzysta spotkałem się po raz pierwszy. W trybie pierwszego czytania, czyli wstępnej opinii na komisji mniejszości, komisja przyjęła, że przerywa rozpatrywanie wniosku do czasu, kiedy rząd zadeklaruje oficjalne stanowisko wobec niego. Do dziś tego stanowiska nie ma, a komisja sama związała sobie ręce.
Rozmawiała: Justyna Przybytek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!