Jastrzębski Węgiel w poprzednim sezonie zdobył brązowy medal, a Skra była wicemistrzem Polski. Dla obu zespołów był to pierwszy ligowy mecz w tym sezonie.
Bełchatowian prowadzi nowy trener Roberto Piazza. Włoch w sezonie 2014/2015 trenował Jastrzębski Węgiel, więc w niedzielę odbył sentymentalną podróż na „stare śmieci”.
W I secie jastrzębianie nie byli gościnni dla swego byłego trenera – od początku prowadzili, a przy stanie 10:6 Piazza poprosił o przerwę. Kibice nadal obserwowali dobrą grę z obu stron ze wskazaniem na ekipę Marka Lebedewa. Skra zdołała odrobić ze stanu 13:8 na 13:11, ale gospodarze ponownie uciekli. Kiedy Jastrzębski Węgiel prowadził 18:13 trener gości znów wziął czas. Nic z tego – jastrzębianie pewnie zmierzali do końca seta zakończonego atakiem nowego zawodnika jastrzębskiej drużyny Argentyńczyka Rodrigo Quirogi – 25:21.
W drugi set lepiej weszła Skra i to goście prowadzili od początku tej partii. Przy wyniku 13:16 trener Lebedew wykorzystał czas, jednak gdy Grzegorz Kosok posłał z ataku piłkę w aut było 15:19.
Dzięki atomowym zagrywkom Salvadora Hidalgo Olivy gospodarze nie tylko odrobili straty (19:19), ale wyszli na prowadzenie 22:19! Kibice głośno skandowali „Oliva, Oliva!”, bo ich ulubieniec zaliczył pięć asów z rzędu, choć próbowano go wybić z rytmu czasem na żądanie.
Choć Jastrzębski Węgiel prowadził już 23:20, Skra się podniosła i wygrała seta, który przypominał jazdę kolejką górską w wesołym miasteczku. Na koniec Maciej Muzaj został zastopowany blokiem.
Trzeci set padł łupem Jastrzębskiego Węgla. Partia była bardzo wyrównana i nawet wynik 22:18 nie dał gwarancji gospodarzom uniknięcia nerwowej końcówki. Skra punktowała, jej serii nie zatrzymał czas Lebedewa i mieliśmy 22:22. W grze na przewagi górą byli jastrzębianie 27:25!
To nakręciło siatkarzy gospodarzy i kapitalnie wspierających ich kibiców. W czwartym secie na fali entuzjazmu odskoczyli na 14:9, a Oliva kontynuował swój show. Gdy było 16:11 ponownie trener Piazza poprosił zespół do siebie na naradę. Na chwilę odpoczął Mariusz Wlazły i Skra ciągle szukała swej szansy. Przewaga wynosiła trzy punkty, a w finisz seta zespoły weszły z wynikiem 20:17. Kiedy Wlazły wpakował zagrywkę w siatkę i było 22:18, wydawało się, że nic nie powstrzyma Jastrzębskiego Węgla. Muzaj zaskoczył rywali zagrywką – 23:18. Gospodarze postawili kropkę nad „i”. W ostatniej akcji skutecznie zaatakował Oliva, który oczywiście został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu.
Jastrzębski Węgiel – PGE Skra Bełchatów 3:1 (25:21, 23:25, 27:25, 25:20)
Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Kosok, Boruch, Quiroga, Kampa, Oliva, Popiwczak (libero) oraz Sobala, DeRocco.
PGE Skra: Lisinać, Wlazły, Bednorz, Czarnowski, Ebadipour, Łomacz, Piechocki (libero) oraz Penczew, Romać, Kłos, Janusz.
POLECAMY TWOJEJ UWADZE
Znasz język śląski? Przetłumacz te zdania QUIZ JĘZYKOWY II
Koszmarny wypadek na DTŚ. Policja szuka świadków ZOBACZ WIDEO I ZDJĘCIA
Ile zarabiają prostytutki na Śląsku i za co RAPORT
Magazyn sportowy Dziennika Zachodniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?