Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poczet redaktorów naczelnych "DZ" - Stanisław Mojkowski (1948-1952)

Michał Smolorz
Stanisław Mojkowski
Stanisław Mojkowski Fot. ARC
Po odwołaniu Jerzego Borejszy z funkcji prezesa "Czytelnika" (wydającego "Dziennik Zachodni") polityka wobec prasy zaczęła się zaostrzać.

Choć przecie i to wydawnictwo było tworem par excellence politycznym, ale zbyt wielka niezależność i władza Borejszy stawały się dla PPR niewygodne - dlatego on sam został odsunięty, a jego "Czytelnik" podzielony. Stanisław Mojkowski, powołany na redaktora naczelnego 1 stycznia 1948 roku, był jeszcze nominatem starego prezesa i tak jak poprzednik - miał dorobek zawodowy z przedwojnia.

Urodzony w 1911 r. w Łomży, po wczesnej śmierci ojca, próbował z matką prowadzić rodzinną restaurację. Nie wyszło, więc po maturze studiował dwa lata prawo w Warszawie. Zrezygnował, żył z korepetycji i dorywczych prac redaktorskich w oficynach wydawniczych, pisywał do endeckich pisemek, dwa lata spędził w wojsku, w podchorążówce w Zambrowie odbył kurs oficerski. W wojnie obronnej 1939 roku brał udział w stopniu porucznika, po czym dostał się do niemieckiej niewoli, w której przesiedział do wiosny 1945 roku.

W redakcji "DZ" pojawił się jeszcze za rządów Stanisława Ziemby, ale w przeciwieństwie do szefa, który stawiał na SD, on obstawił PPR i to zdecydowało o jego późniejszej karierze (formalnie do partii wstąpił w 1950 roku). Sytuacja polityczna w regionie zaostrzała się. Powojenna idylla, pozory demokracji, twórcza współpraca z Kościołem - wszystko to wyraźnie wygasało, ustępując ostrej walce politycznej. W grudniu 1948 r. odbył się kongres zjednoczeniowy PZPR, rządy w województwie objął Bolesław Jaszczuk, rozpoczęła się słynna "bitwa o handel", w której znaczącą rolę przypisano propagandzie. Na szczęście formalnym organem PPR (a potem PZPR) była "Trybuna Robotnicza", a dla "DZ" zarezerwowano formułę gazety uniwersalnej, mniej zaangażowanej w bieżącą propagandę partyjną.
W lipcu 1952 r. formalnie we-szła w życie nowa konstytucja powołująca do życia Polską Rzeczpospolitą Ludową, na szczytach władzy nastąpiło przetasowanie (odtąd już stało się tradycją, że przy kolejnych zmianach politycznych zmieniali się naczelni w mediach). Po wakacjach Stanisław Mojkowski zakończył swoją misję redaktora naczelnego "Dziennika Zachodniego" i został przeniesiony do Gdańska na analogiczną funkcję w "Głosie Wybrzeża".

Potem szefował prasie łódzkiej, by w 1967 roku zostać naczelnym "Trybuny Ludu", gazety-matki, najważniejszej politycznej wyroczni na "froncie ideologicznym". Uświęconym obyczajem PRL-u było, że jej szef zostawał automatycznie prezesem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. W kryzysie 1968 roku "Trybuna Ludu" opowiedziała się po stronie zwolenników Mieczysława Moczara i ostro włączyła się w antysemicką nagonkę. Od 1965 roku był posłem na Sejm i członkiem KC PZPR. Ukoronowaniem kariery Mojkowskiego było powołanie go w 1972 roku na prezesa partyjnego koncernu wydawniczego RSW "Prasa-Książka-Ruch" - tę funkcję pełnił do śmierci w 1978 roku. Pochowany został z pompą w Alei Zasłużonych na warszawskich Powązkach.

W 2006 roku postać Stanisława Mojkowskiego i jego udział w wydarzeniach marca`68, wywołał z historii prezydent Lech Kaczyński w celu zdyskredytowania jego córki. Małgorzata Mojkowska, jako sędzia sądu lustracyjnego, orzekała w sprawie Zyty Gilowskiej. Wyrok nie usatysfakcjonował braci Kaczyńskich, więc postanowili sędzi wypomnieć tatusia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!