Podbeskidzie działa na autonomistów jak czerwona płachta na byka. To fakt

- O Podbeskidziu warto rozmawiać z trzech powodów - stwierdził Okrzesik. Wyjaśnił dlaczego. Po pierwsze: z Podbeskidziem utożsamia się część mieszkańców terenów należących kiedyś do byłego województwa bielskiego, co potwierdzają m.in. badania socjologiczne przeprowadzone przez dr Anetę Bąk z bielskiej ATH. Po drugie: samo pojęcie Podbeskidzie wywołuje ogromne, często skrajne emocje - widać to po komentarzach w internecie. Po trzecie: istnieje realny problem społeczny z pojęciem Podbeskidzie, więc jest to zjawisko ciekawe do dyskusji z naukowego punktu widzenia.

ZOBACZ KONIECZNIE:
PROF. MIODEK: SKĄD SIĘ WZIĘŁO PODBESKIDZIE? [ZOBACZ WIDEO]

Na spotkanie zorganizowane przez Bielskie Towarzystwo Przyjaciół Nauki i Sztuki Okrzesik zaprosił internautów, którzy na jego blogu często zabierają głos na temat Podbeskidzia, Śląska, Ruchu Autonomii Śląska. Przyszło kilkadziesiąt osób: sympatyków Podbeskidzia, ludzi interesujących się historią i regionem, było również paru zwolenników RAŚ.

ZOBACZ KONIECZNIE:
* Podbeskidzie marginalizowane? Górale też by chcieli rządzić
* P jak Podbeskidzie, O jak Opolszczyzna [ŚLĄSKI SŁOWNIK POJĘĆ KONTROWERSYJNYCH]

Praktycznie na "dzień dobry" Okrzesik stwierdził, że nic dziwnego w tym, iż coraz bardziej rozwija się tożsamość podbeskidzka, bo - jak zacytował lidera śląskich autonomistów dr Jerzego Gorzelika z lekką ironią - "tożsamość jest dynamiczna".

Zwrócił uwagę, że - wbrew temu co czasami mówi się na Górnym Śląsku - pojęcie Podbeskidzie nie zostało przyniesione na sowieckich bagnetach po II wojnie światowej, lecz funkcjonowało już z wcześniej - pojawiało się na przykład w XIX wieku w pismach ks. Emanulea Grima.

- Nie można także kwestionować poprawności językowej samego pojęcia Podbeskidzie, bo jest tak samo poprawne jak używanie określania Podkarpacie. Podobne nazwy obowiązują w innych częściach Polski i krajach słowiańskich - mówił Okrzesik.
Za przykład podał Czechów, którzy na terenie czeskiego Beskidu Śląskiego używają pojęcia Pobeskydi i nie budzi to określenie takich emocji jak na Śląsku.

Dla Okrzesika najważniejszym wydarzeniem i najważniejszą datą, niejako sankcjonującymi termin Podbeskidzie, był strajk generalny w 1981 roku, który zjednoczył ludzi z tego terenu. Do tej pory działająca w Beskidach NSZZ Solidarność (jak wiele innych stowarzyszeń i instytucji) ma w nazwie słowo Podbeskidzie, a jej struktury obejmują zasięgiem teren byłego województwa bielskiego.

- To właśnie strajk był czynnikiem budującym tożsamość regionalną na tym terenie - uważa Okrzesik.

Podkreślił, że dyskusja o Pod-beskidziu jest najgłośniejsza, ale i najbardziej klarowna w Bielsku-Białej. Nic w tym dziwnego, bo to największe miasto w tzw. subregionie południowym województwa śląskiego, z bogatą przeszłością historyczną, którą tworzyły różne tradycje: polska, niemieckia, żydowska, czeska, silne były wpływy śląskie oraz małopolskie, austriackiego Śląska Cieszyńskiego, to wszystko urozmaicone góralszczyzną.

Okrzesik zaznaczył jednak, że z Podbeskidziem identyfikują się nie tylko bielszczanie, ale również (nie wszyscy oczywiście) mieszkańcy Żywiec-czyzny, Śląska Cieszyńskiego i co ciekawe, jak pokazują nadania socjologiczne. małopolskich np. Kęt czy Andrychowa.

Okrzesik pokusił się również o definicję terminu Podbeskidzie: to rejon leżący na pograniczy Śląska i Małopolski, którego centrum stanowi Bielsko-Biała, na którym istnieje silne poczucie polskości i mocne są wpływy góralszczyzny.

- Problemem jest słaba współpraca między Bielskiem-Białą, a powiatami ościennymi - mówił Okrzesik, obwiniając o to samorządowców znad Białej, bo według niego Bielsko-Biała jako miasto o największym potencjale powinno pełnić rolę lidera, nadawać ton dyskusji o tożsamości, a tego nie robi.

Publiczna dyskusja o Podbes-kidziu po wykładzie (do tej pory odbywały się raczej na łamach mediów lub internecie, budząc zazwyczaj skrajne emocje), przebiegała raczej w spokojnej atmosferze, choć nie obyło się bez momentów, podczas których iskrzyło między uczestnikami. Na szczęście nie tak ostro czy wręcz chamsko, jak bywa na forach internetowych, kiedy pojawia się określenie Podbeskidzie.

Internauci różnie o Podbeskidziu

Podbeskidzie istnieje czy nie? Wśród internautow zdania sa podzielone. Oto ko-mentarze na stroniewww.dziennikzachodni.pl.

A gdzie leży ta zaginiona atlantyda-Podbeskidzie? - Achim

Tylko (Górny) Ślask jest regionem, więc jego południowym subregionem może być tylko południowa, tj. czeska, część - Damian F.

(...) A Nadbeskidzie to w ogóle jest marginalizowane. Nikt nie chce lansować tego sztucznie wykreowanego terminu. Tylko ja - :(((

(...) wstarczy, że w tekście pojawi się "Podbeskidzie", a wiadro pomyj ze Śląska leje się na maxa - BB

(...) nie ma takiego regionu jak "Podbeskidzie". Jest Śląsk Cieszyński i jest Żywiecczyzna. inna kultura, inna mentalność inne potrzeby - cieszyniok.

*Strajk generalny 26 marca w woj. śląskim
*Bandycki napad na sklep w Mysłowicach ZOBACZ WIDEO
*ZOBACZ luksusowe samochody prezydentów miast. Po co im to? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]