MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podbeskidzie i Piast walczą o ekstraklasę

Redakcja
W jesiennym meczu Piasta z Podbeskidziem, rozegranym w Wodzisławiu, gliwiczanie wygrali 2:1
W jesiennym meczu Piasta z Podbeskidziem, rozegranym w Wodzisławiu, gliwiczanie wygrali 2:1 fot. ARKADIUSZ ŁAWRYWIANIEC
Marzenia o piłkarskim raju. Prezesi klubów mówią nam kto awansuje

Dziś w Bielsku-Białej Górale zagrają o ćwierćfinał Pucharu Polski

Jeśli Podbeskidzie pokona dziś GKS Bełchatów, dokona historycznego wyczynu.
Bielszczanie jeszcze nigdy nie dotarli do ćwierćfinału Pucharu Polski. W 1/8 finału PP Górale występowali już dwukrotnie. W sezonie 2004/05 lepsza od nich była Pogoń Szczecin (w dwumeczu 1:1 i 0:1), a rok później w tej samej fazie rozgrywek trafili na Wisłę Płock, która już w pierwszym spotkaniu dzięki hat-trickowi Ireneusza Jelenia rozstrzygnęła losy rywalizacji (3:0). W rewanżu w Bielsku-Białej goli nie było.

Biorąc pod uwagę kiepską grę w PP w ostatnich latach (Podbeskidzie odpadało już w rundzie przedwstępnej) dzisiejszy mecz z GKS to spora gratka dla bielskich fanów. Choć w klubie nie lekceważą ani rangi, ani stawki tej potyczki, trzeba pamiętać, że priorytetem klubu i tak pozostaje liga.
Pary 1/8 finału Pucharu Polski

WTOREK: Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKS Bełchatów (godz. 18), Korona Kielce - Jagiellonia Białystok (17), KSZO Ostrowiec - Polonia Warszawa (17.30), Śląsk Wrocław - Legia Warszawa (18.45), ŁKS Łódź - Lechia Gdańsk (19), Wisła Kraków - Widzew Łódź (20.30);
ŚRODA: OKS 1945 Olsztyn - Ruch Chorzów (14.30), Cracovia - Lech Poznań (18.30)

Z Januszem Okrzesikiem, prezesem Podbeskidzia, rozmawia Łukasz Klimaniec

Dlaczego to Podbeskidzie awansuje do ekstraklasy?
Nie wiem, czy awansuje. Mogę tylko zagwarantować, że będzie o tę ekstraklasę walczyć, ale o wyniku tych starań przekonamy się dopiero na początku czerwca. Im mniej się na ten temat mówi, tym lepiej dla nas. Cel jest jasny, ale osiąga się go grą na boisku, a nie gadaniem.

Jakie są atuty Górali?
Wyrównany skład, stabilizacja w klubie i zaufanie, które mają piłkarze do sztabu szkoleniowego, klubu jako całości i do siebie wzajemnie.

Kto będzie waszym najgroźniejszym rywalem?
Jesteśmy w tej lidze w stanie wygrać z każdym.

Po porażce w Łęcznej spadliście z fotela lidera, nad Piastem i Sandecją macie tylko 2 punkty przewagi, a w sobotę mecz z Sandecją...
Wiedzieliśmy, że to będzie trudny tydzień. Wyjazd do Łęcznej, gdzie mamy jakiś kompleks, bo jeszcze nigdy tam nie wygraliśmy, pucharowy mecz z Bełchatowem, a potem wyjazd do Sandecji. Zaczęło się niezbyt dobrze, ale liczę, że się dobrze skończy. A to, że mamy tylko dwa punkty więcej niż Piast? Zdecydowanie wolę mieć dwa punkty przewagi, niż dwa punkty straty.
Piast już chwali się stadionem, jaki będzie miał, gdy awansuje. Podbeskidzie takiego atutu nie ma.
Nasz stadion spełnia podstawowe wymogi - jest podgrzewana murawa, oświetlenie. Ale obiekt jest mały. Liczę, że kiedy późną wiosną będziemy realnie rozmawiać o ekstraklasie, będzie powstawała już nowa trybuna.

Ze Zbigniewem Koźmińskim, wiceprezesem Piasta Gliwice, rozmawia Tomasz Kuczyński

Zadam panu tendencyjne pytanie: kto awansuje do ekstraklasy i dlaczego będzie to Piast?
Bo Piast jest stabilny finansowo, co nadal w naszym futbolu nie zdarza się za często. Również dlatego, że w Gliwicach jako pierwsi na Śląsku będziemy mieli nowoczesny stadion. Klub wspomaga miasto. Piast po prostu ma przyszłość!

Z którego miejsca awansujecie?
Nie jestem wróżką, więc nie odpowiem (śmiech). Chciałbym oczywiście z pierwszego, ale nie będzie to miało później znaczenia.

Liderem jest ŁKS Łódź, a drugie miejsce zajmuje Podbeskidzie.
Nie życzę nikomu źle, ale ŁKS może mieć jeszcze kłopoty organizacyjne.

Groźniejszym rywalem będzie więc bielska drużyna?
To nie ma znaczenia, że my chcemy szybko wrócić do elity, a oni pierwszy raz awansować do ekstraklasy. W pierwszej lidze liczy się walka, gryzienie murawy. Nie możemy myśleć, że mając zawodników, którzy przed chwilą grali w ekstraklasie, łatwo awansujemy. Tu się jeździ po małych miejscowościach, często ma się do czynienia z niedoświadczonymi sędziami. Podbeskidzie i my mamy takich samych rywali, więc szanse są takie same.

Macie jednak byłego trenera Podbeskidzia, Marcina Brosza. Jest lepszy od Roberta Kasperczyka?

Kasperczyka pamiętam z czasów, gdy grał razem z moim synem w Hutniku Kraków. Trudno mi oceniać, jakim jest trenerem. Zresztą pracę szkoleniowców i tak zweryfikuje końcowa tabela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!