Podbeskidzie - Warta 2:0. Hit pierwszej ligi pod Klimczokiem TRANSMISJA NA ŻYWO

Najlepsza ofensywa (40 zdobytych bramek) kontra najlepsza defensywa pierwszej ligi (18 straconych). Drużyna najlepiej grająca u siebie (25 punktów w 10 meczach) kontra drugi zespół najlepiej punktujący na wyjazdach (dwie porażki w 11 spotkaniach). Seria pięciu zwycięstw w ostatnich siedmiu meczach kontra seria pięciu zwycięstw w ostatnich sześciu. I wreszcie – trzecia drużyna ligi kontra lider, który musi uniknąć porażki, by obronić miejsce na szczycie tabeli. Podbeskidzie – Warta to absolutny hit nie tylko kolejki, ale także jeden ze szlagierów całej rundy wiosennej Fortuna 1. Ligi.

Przed takimi meczami trenerzy i piłkarze zwykli mawiać, że to tylko jeden z wielu meczów w sezonie - równie ważny jak ten z rywalem ze strefy spadkowej. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że poniedziałkowe starcie w Bielsku-Białej to coś więcej. Górale po raz pierwszy w tym sezonie chcą awansować na pozycję lidera, a zwycięstwo 1-0 lub różnicą dwóch bramek zapewni im nie tylko ważne trzy punkty, ale i przewagę nad Wartą przy równej liczbie punktów na koniec sezonu (jesienią w Poznaniu gospodarze wygrali 2-1). Zieloni chcą jednak wysłać bielszczanom i reszcie ligi ważny sygnał. Pokazać, że walkę o Ekstraklasę traktują poważnie i nie zamierzają łatwo oddać pole position w wyścigu o awans.

Obie drużyny zaliczyły świetną rundę jesienną, ale równie spektakularnie rozpoczęły rywalizację w 2020 roku. Podbeskidzie rozbiło u siebie Wigry Suwałki 4-0, a Warta stłamsiła innego kandydata do awansu, Radomiaka Radom, wygrywając 3-0.

- Każdy z trójki pretendentów do awansu dał w pierwszej kolejce jasny sygnał, że chce się bić o pierwsze dwa miejsca na koniec. Stal zwyciężyła 5:0, Bielsko 4:0, ale my też nie zwolniliśmy tempa i odnieśliśmy zwycięstwo 3:0 z wymagającym przeciwnikiem. Pokonanie silnego rywala dodaje nam pewności siebie i sprawia, że rywale mają się czego obawiać - podkreśla w rozmowie z klubowymi mediami pomocnik Warty, Robert Janicki.

Podbeskidzie także ma nadzieję, że udany start napędzi drużynę. - Trzy punkty, cztery bramki to super początek rundy. Mecz z Wartą będzie jednak inny niż ten z Wigrami. Poznaniacy preferują otwartą grę, ale dla nas to dobrze, bo my również chcemy grać w piłkę – mówi Rafał Figiel.

Górale przystąpią do meczu z liderem osłabieni brakiem Mateusza Marca. Zimowy nabytek Podbeskidzia w spotkaniu z Wigrami pojawił się na boisku w drugiej połowie i zagrał niewiele ponad 20 minut, ale zdążył w tym czasie zarobić żółtą kartkę – już czwartą w tym sezonie (wcześniejsze trzy obejrzał jeszcze w barwach GKS-u Bełchatów. Z tego samego powodu pauzuje również pozyskany przez Wartę zimą Krzysztof Danielewicz. W porównaniu do poprzedniej kolejki, do składu Zielonych wraca jednak doskonale znany w Bielsku-Białej Mateusz Kupczak, najlepszy strzelec poznaniaków obok napastnika Gracjana Jarocha.

Ze względu na wymagania programowe telewizji Polsat, mecz zostanie rozegrany o nietypowej, poniedziałkowej porze. Podbeskidzie kilka tygodni temu próbowało negocjować ten termin, ale bez skutku. Frekwencję na Stadionie Miejskim być może poprawi jednak promocja z okazji Dnia Kobiet – na mecz z Wartą wszystkie panie wejdą na stadion za symboliczną złotówkę.

PRZEWIDYWANE SKŁADY

Podbeskidzie: Martin Polaček – Bartosz Jaroch, Dmytro Bashlai, Kornel Osyra, Kacper Gach – Karol Danielak, Rafał Figiel, Michał Rzuchowski, Mateusz Sopoćko, Łukasz Sierpina – Marko Roginić.

Warta: Adrian Lis – Michał Grobelny, Bartosz Kieliba, Aleks Ławniczak, Jakub Kiełb – Mariusz Rybicki, Mateusz Kupczak, Łukasz Trałka, Robert Janicki, Michał Jakóbowski – Gracjan Jaroch.

PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA - WARTA POZNAŃ RELACJA NA ŻYWO

Tekstowa relacja LIVE z meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Warta Poznań na dziennikzachodni.pl. Transmisja TV na żywo na kanale Polsat Sport. Początek spotkania o godz. 18:00.