Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pół roku kontroli CBA u marszałka

Agata Pustułka
Kontrola CBA w Śląskim Urzędzie Marszałkowskim ma potrwać do połowy grudnia
Kontrola CBA w Śląskim Urzędzie Marszałkowskim ma potrwać do połowy grudnia Fot. arc
Centralne Biuro Antykorupcyjne jeszcze do połowy grudnia będzie prowadzić kontrolę w Śląskim Urzędzie Marszałkowskim.

Najpierw kontrola w Śląskim Urzędzie Marszałkowskim przez funkcjonariuszy CBA miała trwać trzy miesiące. Teraz okazuje się, że zakończy się 16 grudnia - o ile oczywiście szefowie Biura nie zdecydują o jej przedłużeniu.

„Czynności kontrolne” trwają już w sumie pół roku, bo - przypomnijmy - wejście CBA o jednej godzinie do wszystkich urzędów marszałkowskich w kraju nastąpiło 16 czerwca 2016 roku.

O kontrolach niemal natychmiast poinformowała telewizja publiczna. Jak chwaliło się wtedy biuro prasowe CBA, „superkontrolą” objęte są określone przepisami prawa „procedury podejmowania i realizacji decyzji w przedmiocie wsparcia finansowego udzielanego przez urzędy marszałkowskie w ramach wybranych programów operacyjnych na lata 2007-2013”. Łączna suma środków zaangażowanych w szesnaście programów regionalnych w tych latach wyniosła 17,3 mld euro. Trzeba dodać, że województwo śląskie było jednym z największych beneficjentów środków unijnych.

Tymczasem opozycja od miesięcy podkreśla, że decyzja w sprawie kontroli CBA zapadła na najwyższych szczeblach partyjnych Prawa i Sprawiedliwości i była motywowana politycznie.

W 15 na 16 urzędów marszałkowskich rządzą koalicje z Platformą Obywatelską na czele. Funkcjonariusze CBA przedzierają się przez tomy skomplikowanych dokumentów i nic dziwnego, że do tej pory CBA pochwaliło się jedynie „sukcesem” w województwie lubelskim, gdzie złożyło zawiadomienie w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez marszałka oraz dyrektora departamentu środowiska „w sprawie 6 grup producenckich, które miały uzyskać ponad 22 mln zł nienależnego dofinansowania”.

Niewątpliwie szef CBA Mariusz Kamiński czeka na lepsze efekty. O śląskim urzędzie wciąż cisza - czy to cisza przed burzą? PiS, przypomnijmy, w ostatnich wyborach do sejmiku niemal zremisowało z PO, ale władzy nie przejęło, bo nie było chętnego koalicjanta.

O postępach kontroli nie jesteśmy informowani, bo nie ma takich praktyk - mówi Witold Trólka z Biura Prasowego Marszałka Śląskiego i dodaje: - Wszystkie wnioski o dofinansowanie składane przez województwo przechodziły całą procedurę oceny formalnej i merytorycznej, prowadzoną przez ekspertów zewnętrznych w ramach Komisji Oceny Projektów, która ostatecznie decydowała o uznaniu wydatków jako kwalifikowalne w projekcie. Każdy z realizowanych projektów był też objęty kontrolą na zakończenie realizacji projektu. Poza tym województwo jako beneficjent unijnego wsparcia - podobnie jak i inni beneficjenci - było poddawane kontroli ze strony instytucji zewnętrznych, jak na przykład Urzędu Kontroli Skarbowej. Ich przedmiotem była analiza poprawności realizacji projektu od momentu złożenia wniosku o dofinansowanie aż do udzielenia zamówienia publicznego na realizację przedmiotu dofinansowania.
Nie ma jednak wątpliwości, że pracownicy urzędu marszałkowskiego z pewnym niepokojem oczekują na wyniki kontroli.

Poseł Platformy Obywatelskiej Borys Budka uważa, że akcja Centralnego Biura Antykorupcyjnego ma na celu skompromitowanie samorządowców z PO i PSL.

- Przede wszystkim CBA nie może kontrolować wydatków unijnych. Nie jest od tego. Takie działania mogą podjąć minister rozwoju regionalnego, Regionalna Izba Obrachunkowa, czy Najwyższa Izba Kontroli - ocenia poseł Budka. Jego zdaniem działanie CBA może sparaliżować procesy decyzyjne w urzędach, dotyczące wydatkowania środków unijnych.

Dodajmy jednak, że ewentualnie negatywne wyniki kontroli mogą doprowadzić do ustanowienia w województwach komisarzy, podległych rządowi Prawa i Sprawiedliwości.

Nastroje tonują natomiast przedstawiciele rządu.

- Myślę, że trzeba spokojnie czekać na efekt pracy funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Przykład województwa lubelskiego, gdzie wykryto nieprawidłowości pokazuje, iż celowe jest kontrolowanie wydatkowania tak wielkich środków. Proszę tego nie odbierać jako działanie przeciwko samorządowcom - zaznacza Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości w rządzie Prawa i Sprawiedliwości.

- Uważam, że z otwarciem tego nowego frontu walki Prawo i Sprawiedliwość zaczeka. Choć wybory samorządowe zbliżają się wielkimi krokami, to jednak jest jeszcze trochę czasu, by pisać scenariusze kampanii, która z pewnością będzie brutalna - prognozuje dr Tomasz Słupik, politolog z Uniwersytetu Śląskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!