Polacy przestali bać się kremacji. Nowością są urny spersonalizowane

Artykuł sponsorowany

W myśl nauki Kościoła, pochówek w urnie nie odbiera niczego z powagi ostatniego pożegnania. Ośmieleni tym przyzwoleniem Polacy z roku na rok coraz częściej rezygnują z tradycyjnego pochówku i decydują się na kremację.

- Kremacje wypierają pochówki tradycyjne, ale powodem tego nie są wyłącznie – jak mogłoby się niektórym wydawać - względy ekonomiczne. Wiele osób decyduje się na kremację dlatego, że coraz większym problemem staje się znalezienie wolnego miejsca na cmentarzu. Kremacja jest też wygodniejsza, kiedy ktoś umiera z daleka od domu, a tak dzieje się wcale nierzadko – mówi Bożena Walicka, właścicielka Śląskiego Zakładu Pogrzebowego ,,FIRMA Walicki" w Bytomiu. - Na spopielenie zwłok ludzie decydują się też coraz częściej ze zwykłej wygody. Urnę z prochami można wstawić do rodzinnego grobowca. W ten sposób łatwiej jest zadbać o pamięć bliskich – nie trzeba jeździć z cmentarza na cmentarz. To aspekt nie bez znaczenia w dzisiejszych czasach, kiedy jesteśmy często rozsypani po całym świecie. Z tego samego powodu zdarzają się również ekshumacje po to, aby zwłoki bliskich pogrzebane kiedyś w tradycyjny sposób spopielić i przenieść na inny cmentarz, tam gdzie grób nie będzie narażony na zaniedbanie – dodaje Bożena Walicka.

W ,,FIRMIE Walicki” kremacje stanowią już 30-40 proc. pochówków w miesiącu. Zakład dysponuje w sumie czterema piecami krematoryjnymi. Wszystkie są najwyższej generacji, najnowszy został zakupiony w tym roku przed wakacjami. Są to urządzenia produkcji czeskiej firmy Tabo-CS. Ich zaletą jest fakt, że cały proces kremacji jest monitorowany i sterowany przez system komputerowy, który zapisuje datę i godzinę kremacji, czas trwania kremacji, kontroluje temperaturę, dostęp powietrza, a kontrole ekologicznego sposobu spalania zapewnia sonda tlenowa, znajdująca się w komorze dopalania. Nowością na skalę całego kraju, wprowadzoną przez Śląski Zakład Pogrzebowy ,,FIRMA Walicki” w Bytomiu, jest możliwość uczestnictwa w procesie spopielania zwłok za pomocą transmisji on-line w internecie. To opcja powstała przede wszystkim z myślą o bliskich i rodzinie zmarłego, którzy zamieszkują za granicą albo z jakichś względów nie mogą uczestniczyć w pogrzebie.

Nowością w temacie kremacji są również spersonalizowane urny, w których ludzie decydują się pochować prochy swoich bliskich. Przykładowo mogą one przybierać kształt serca, motyla albo motocyklowego kasku. Są też nawiązujące wyglądem do urny relikwiarze, a nawet biżuteria codziennego użytku (np. wisiorek z relikwiarzem i kolczyki). - W ostatnich 10 latach na rynku usług pogrzebowych dokonała się prawdziwa rewolucja. Kiedyś normą była sosnowa trumienka wykończona białą materiałową falbanką, a jak kogoś było stać – kupował dębową z okuciami. Dziś ludzie pozwalają sobie na dużo więcej – zarówno w zakresie przebiegu ceremonii pogrzebowej, jak i w temacie wyboru urny czy trumny. Nie dziwią nas ju z zamówienia na trumnę w kolorze pomarańczowym, żołtym czy różowym. W stałej ofercie mamy trumny złote i srebrne, w środku wyścielone skórą ekologiczną. Zwolennicy kremacji mają do wyboru urny ceramiczne, drewniane, kamienne, kompozytowe i metalowe. Różne są też ich kształty, bywa że robi się je wg indywidualnego projektu, na zamówienie. Dostępne są też urny i trumny ekologiczne – wylicza Bożena Walicka.

Śląski Zakład Pogrzebowy ,,FIRMA Walicki” mieści się w Bytomiu przy ul. Piekarskiej 99. Dowodem jego kompetencyjności są liczne certyfikaty, w tym ISO. Dom Żałoby wraz z Kaplicą powstał około 1930 roku, wybudowany został w stylu późnego modernizmu. Za sprawą ,,FIRMY Walicki”, która znalazła tutaj swoją siedzibę, budynki odzyskały swój pierwotny styl i wygląd. ,,FIRMA Walicki” dysponuje najnowocześniejszym prosektorium i urządzeniami kremacyjnymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!