Półfinał Pucharu Polski: Ruch chce zrobić Legii psikusa [ZAPOWIEDŹ]

Po tragicznym ligowym występie przeciwko Podbeskidziu podopieczni trenera Jacka Zielińskiego zapewniają, że zrobią dzisiaj wszystko, by zrehabilitować się w oczach swoich kibiców. Ewentualna wygrana z liderem T-Mobile Ekstraklasy z pewnością pozwoliłaby zmazać plamę z piątku, ale nie będzie to wcale łatwe, bo warszawianie, w przeciwieństwie do chorzowian, wyraźnie są ostatnio na fali.

- To najlepszy moment na rehabilitację - powiedział kapitan Ruchu Marcin Malinowski. - Gramy z najlepszym i najrówniej grającym polskim zespołem. Czeka nas ciężki pojedynek, ale to jednocześnie fajne wyzwanie. Spróbujemy zrobić Legii psikusa. Chcielibyśmy zapewnić sobie taką zaliczkę, by na rewanż do stolicy jechać ze spokojem i optymizmem.

W Pucharze Polski Ruch wpada na Legię po raz piąty z rzędu i o ile w roku 2009 i 2010 górą w tych konfrontacjach byli Niebiescy prowadzeni przez trenera Waldemara Fornalika, o tyle dwa ostatnie starcia kończyły się sukcesami stołecznej jedenastki. Przed rokiem obie drużyny grały w finale PP w Kielcach i wówczas Legia rozgromiła chorzowian 3:0.

W drużynie Ruchu zabraknie dzisiaj leczących kontuzje Macieja Sadloka, Gabora Straki i Pavla Sultesa. Na szczęście do gry wracają Marcin Baszczyński i Marek Szyndrowski, bo ligowe kary nie obowiązują w PP, a ich doświadczenie bardzo przyda się chorzowskiej defensywie popełniającej wiosną szkolne błędy. Mecz na Cichej będzie mogło zobaczyć z trybun tylko 5500 widzów.

Przypuszczalne składy

**Ruch: Pesković - Djokić, Baszczyński, Stawarczyk, Szyndrowski - Zieńczuk, Malinowski, Starzyński, Panka, Janoszka - Jankowski.

Legia: Skaba - Rzeźniczak, Żewłakow, Astiz, Brzyski - Kucharczyk, Gol, Łukasik, Radović - Dwaliszwili, Saganowski.

*Strajk generalny 26 marca w woj. śląskim
*Bandycki napad na sklep w Mysłowicach ZOBACZ WIDEO
*ZOBACZ luksusowe samochody prezydentów miast. Po co im to? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]