Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alfie wciąż żyje, ale sąd nie zgodził się na przewiezienie go do Włoch ZDJĘCIA+WIDEO

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa
Alfie miał umrzeć po odłączeniu od aparatury medycznej. Ale zdarzył się cud
Alfie miał umrzeć po odłączeniu od aparatury medycznej. Ale zdarzył się cud
Alfie Evans, niespełna 2-letni chłopiec pochodzący z Wielkiej Brytanii, cierpi na ciężką chorobę neurologiczną. Jego rodzice długo walczyli z lekarzami, którzy chcieli odłączyć dziecko od aparatury medycznej podtrzymującej jego życie. Twierdzili bowiem, że tylko dzięki niej wciąż oddycha. Sąd ostatecznie wydał zgodę na odłączenie sprzętu, ale mimo tego chłopiec... przeżył. Żyje już od dwunastu godzin. To cud!

Aktualizacja, godz. 12.00 (25 kwietnia):
Wczoraj, 24 kwietnia, sąd rodzinny w Manchesterze nie przychylił się do wniosku rodziców Alfiego, w którym prosili oni o zgodę na przewiezienie niespełna 2-letniego chłopca do Włoch, gdzie miał zostać leczony. W uzasadnieniu podano, że podróż byłaby zbyt niebezpieczna dla zdrowia dziecka.

Alfie Evans wciąż żyje, mimo tego, że lekarze przepowiadali mu śmierć po tym, jak zostanie odłączony od aparatury medycznej, do czego doszło wbrew woli jego rodziców. Milion ludzi na całym świecie, w tym Polacy, trzymają kciuki za malucha i ostro krytykują decyzję sądu.

- Najpierw lekarze wydali na niego wyrok śmierci, teraz robi to sąd. Obłęd - piszą na Facebooku i Twitterze. Papież Franciszek nadal mocno angażuje się w sprawie, modląc się za chłopca i prosząc o wydanie zgody na jego dalsze leczenie.

Thomas Evans, ojciec chłopca, na bieżąco opisuje sprawę synka na swoim Facebooku.

W sprawie wypowiedział się na swoim Twitterze także prezydent Polski, Andrzej Duda. Napisał: - Alfie Evans musi zostać uratowany! Jego dzielne, malutkie ciało ponownie udowodniło, że cud życia może być silniejszy od śmierci. Być może jedyne, czego potrzeba to dobra wola po stronie osób decyzyjnych. Alfie, modlimy się za ciebie i za to, byś wyzdrowiał.

Wcześniej pisaliśmy:
To historia, która wstrząsnęła całym światem. Alfie Evans, niespełna 2-letni chłopiec pochodzący z Wielkiej Brytanii, od urodzenia cierpi na ciężką chorobę neurologiczną. Jego życie miała podtrzymywać aparatura medyczna, na której odłączenie od dłuższego czasu nie chcieli pozwolić rodzice chłopca. Mimo tego, że lekarze wskazywali, że dziecko tylko niej żyje.

W poniedziałek, 23 kwietnia, sąd zezwolił lekarzom na odłączenie sprzętu, który miał podtrzymywać życie dziecka. Zgodnie z przewidywaniami lekarzy, Alfie miał umrzeć po około trzech minutach od tej chwili. Tymczasem zdarzył się cud.

- Wciąż oddycha, już od prawie dwunastu godzin - mówi Tom Evans, ojciec chłopca, cytowany przez brytyjski dziennik The Mirror.

Chłopcu kibicują ludzie na całym świecie. Czy lekarze się pomylili? Czy Alfie przeżyje? Wszyscy trzymają kciuki, że tak właśnie będzie. Do modlitwy nad stanem zdrowia dziecka dołączył się nawet sam Papież Franciszek.

- Jestem poruszony modlitwami i solidarnością, jaką okazano Alfiemu Evansowi - czytamy we wpisie na oficjalnym profilu Papieża Franciszka na Twitterze. - Ponawiam mój apel, aby rodzicom chłopca zapewniono możliwość poszukiwania innych form leczenia - pisze.

Papież nawiązuje tutaj do decyzji włoskiego rządu, który przyznał Alfiemu swoje obywatelstwo tylko po to, by ten mógł zostać przewieziony do tego kraju i objęty leczeniem przez klinikę pediatryczną Bambino Gesu w Watykanie. Właśnie o to wnosił bowiem sam papież.

Sytuacja ze stanem zdrowia chłopca może zmieniać się bardzo dynamicznie. Liczy się każda sekunda. Do wsparcia dołączają także Polacy, którzy wyrażają wsparcie wobec dwulatka w mediach społecznościowych. - Trzymamy kciuki, modlimy się za ciebie, Alfie - piszą. W akcję zaangażował się także Wojciech Cejrowski, dziennikarz, który pisze o stanie chłopca na swoim Facebooku. - 8:14 czasu polskiego. Mama Alfiego zamieściła najnowsze zdjęcia: Alfie dostaje tlen i wodę - czytamy w ostatnim wpisie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo