- Nie przeczuwałam, że coś takiego mnie spotka. Całe życie poświęciłam dzieciom i kościołowi. A teraz pozbyli się mnie tak okrutnie - mówi pani Agnieszka (dane do wiadomości redakcji).
Od 14 lat uczyła religii Barlinku. Ma pięcioro dzieci. Dwa lata temu poważnie zachorowała. Potem zaszła w ciążę , która okazała się zagrożona. Do pracy chciała wrócić od września. W połowie maja dyrektorka Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Barlinku poinformowała ją, że straci pracę, bo kościół cofnął jej tzw. misję do nauczania katechezy. Zgodnie z prawem dyrekcja szkoły nie może zatrudnić takiego katechety, mimo, że pani Agnieszka jest dyplomowanym nauczycielem i pracowała w szkole na podstawie mianowania.
- Bez żadnych podstaw merytorycznych i zastrzeżeń do mojej pracy cofnięto mi misję. Żaden z duszpasterzy zamieszanych w tę sytuację nie zastanowił się w swoich poczynaniach, że pozbawiając mnie pracy, pozbawia również moje pięcioro dzieci utrzymania - mówi pani Agnieszka.
Więcej o tej sprawie przeczytasz w poniedziałkowym, papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego.
Zobacz także:Wideo: Kuria buduje "coś" przy Różance. W co inwestują księża?
Polecamy na gs24.pl:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?