Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłopot z mamutem na Oporowie. Ale w końcu park powstanie

Błażej Organisty
Wizualizacje
Wizualizacje Materiały prasowe
Projekt „Ślężański mamut” startował we Wrocławskim Budżecie Obywatelskim 2014. Miasto przeznaczyło na budowę 1,5 mln złotych, ale Zarząd Zieleni Miejskiej nie rozpoczął prac do dziś. Po prawie trzech latach wszystko wskazuje jednak na to, że mieszkańcy Oporowa wreszcie doczekają się Cioska.

W latach 90-tych ubiegłego wieku na łące przy Ślęzy we Wrocławiu archeolodzy znaleźli cios mamuta. Dlatego mieszkańcy Oporowa powstający obecnie pomiędzy rzeką a ulicą Marcina Bukowskiego park nazywają Parkiem Mamuta.

W 2014 r. ówczesny przewodniczący Rady Osiedla Oporów Tomasz Stefanicki, zgłosił projekt Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego pod nazwą Park wspólnotowy „Ślężański mamut”. Ponad 5 tysięcy wrocławian zagłosowało na tak. Na realizację miasto przeznaczyło 1,5 miliona złotych. Park nie powstał do dziś, co daje mu niechlubne miano najdłużej realizowanego projektu WBO. Dlaczego mieszkańcy Oporowa czekają tak długo, pomimo tego, że projekt jest gotowy od lat?

Do połowy lat 90-tych na terenie przyszłego parku były ogródki działkowe. Gdy działkowcy się wynieśli, rozpoczęła się budowa kolektora ścieków (właśnie wtedy znaleziono kieł). Teren został rozkopany i zniszczony. Nieużytki przez kilka lat leżały odłogiem. Po tym, jak miasto zaakceptowało projekt Mamuta, w pierwszej kolejności należało przygotować teren pod budowę parku, uporządkować, wyrównać. Następnie dogadać się jeszcze z działkowcami. – Trzeba było rozwiązać z nimi umowy dzierżawy, co trwało kilka miesięcy – wspomina Stefanicki.

Gdy udało się z działkowcami, pojawił się problem z Tauronem. Przedstawiciele firmy nie zgodzili się zabezpieczyć terenu, ponieważ ten miał charakter rolniczy, a musiał funkcjonować jako park miejski. Po roku negocjacji udało się przekonać pracowników Taurona, którzy obecnie prowadzą prace usunięcia kolizji sieci wysokiego napięcia przebiegającej nad parkiem. Mamut dostał zielone światło.

Dopóki Zarząd Zieleni Miejskiej nie wybierze wykonawcy, nie można mówić o konkretnych terminach, ale lider projektu ma nadzieję, że budowa parku rozpocznie się i zakończy jeszcze w tym roku. – Powinna wystartować przed wakacjami i potrwać około 3 miesięcy, choć nie znamy jeszcze konkretów– przewiduje Stefanicki.

Miasto także chce, aby park był gotowy do końca roku. Zarząd Zieleni Miejskiej aktualizuje kosztorys inwestorski. Ogłoszenie i rozstrzygniecie przetargu planowane jest na wiosnę. - Wtedy też poznamy ostateczny zakres realizowanego projektu - informuje Bartłomiej Świerczewski - dyrektor biura ds. partycypacji społecznej.

Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy Oporowa wreszcie się doczekają, przede wszystkim trzech głównych atrakcji:

Mamu-sadu, czyli łączki z ławkami w otoczeniu dawnego sadu. Mieszkańcy będą grali na niej w bule, badmintona i planszówki.

Cross-muta, czyli łąki z siedziskami oraz sprzętem sportowym, z którego mają korzystać całe rodziny.

Aż wreszcie 6-metrowej konstrukcji mamuta, ikony parku, który stanie w środku terenu. Na część znaleziska archeologów mieszkańcy nazwali go Cioskiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kłopot z mamutem na Oporowie. Ale w końcu park powstanie - Gazeta Wrocławska