Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza zjawa przy stacji benzynowej w okolicach Głogowa

(red.)
Niewytłumaczalne zjawiska nasilają się głównie pod koniec roku, w listopadzie.
Niewytłumaczalne zjawiska nasilają się głównie pod koniec roku, w listopadzie.
Niezwykłe nagranie z kamer monitoringu wywołuje dreszcze. Pracownice "Oberży pod szybem" przyznają, że nocą doświadczają niewytłumaczalnych zdarzeń.

Niezwykłe zjawisko zostało zarejestrowane przez kamerę monitorującą teren wokół stacji paliw przy szybie ZG Sieroszowice przy drodze krajowej nr „3”. Było to trzy lata temu, jednak dziwne zjawiska są tam niemal normą.

- To pewnie nasz Andrzej - mówią Ewa i Małgosia, panie które od kilku lat pracują w pobliskiej restauracji Oberża i znają nagranie. - Takim imieniem nazwałyśmy ducha, który daje nam o sobie znać. Potrafi włączyć w kuchni urządzenia, klimatyzację, albo trzasnąć drzwiami. Nie jest wtedy przyjemnie, ale staramy się wierzyć, że to dobry duch, który nie zrobi nam krzywdy.

O tym, że w pobliżu kopalnianego szybu dzieją się dziwne rzeczy, wiedzą wszystkie pracownice „Oberży”. A jest ich w sumie osiem. Zwłaszcza te, które pracują na nocną zmianę. Każda z nich na własnej skórze doświadczyła zjawisk, które mimo usilnych chęci, nie dało się wytłumaczyć. Kobiety przyznają, że ich nasilenie zbiega się z tragiczną śmiercią właściciela pobliskiej stacji paliw. Mężczyzna pochodzący z sąsiedniego województwa został zamordowany, a nagranie z kamery wskazuje na miejsce, w którym ów szef parkował swój samochód. - Dziewczyny ze stacji opowiadały, że tam też działy się cuda - mówi pani Małgosia. - Towar spadał im z półek, urządzenia same się włączały, a nawet widziały postać z lustrze. Wszystko działo się w nocy. Tak jak u nas, o północy, albo między 3, a 4 nad ranem.

Małgorzata przyznaje, że do niewytłumaczalnych zjawisk dochodzi też w kopalnianym barze, który od Oberży dzieli kilkadziesiąt metrów.

- Gdy tam pracowałam, myślałam, że coś ze mną jest nie tak - wspomina. -Pewnej nocy wyraźnie czułam dotyk zimnej ręki na nodze. Wtedy uciekłam z krzykiem z zaplecza i więcej tam nie wchodziłam. Koleżanka uwierzyła mi dopiero wtedy, gdy sama się przestraszyła. Przed północą chciała zrobić w biurze raport kasowy. Usłyszała, jak ktoś siada na fotelu. Spojrzała, ale nikogo tam nie było. Uciekła, gdy fotel sam się obrócił.

Pracownice Oberży śmieją się, że duch Andrzej nie lubi komputerów, bo często o północy wariują. Nie lubi też głośnej muzyki. Ścisza wtedy radio, albo wręcz wyłącza prąd. Zrobił tak nawet na dwóch weselach.

- Na nocnej zmianie, tuż przed północą przygotowywałam jedzenie i nagle zauważyłam, że wszystkie palniki kuchenki są rozgrzane do czerwoności - opowiada pani Ewa. - Po chwili poczułam, że pali się mąka, którą wcześniej dostawcy postawili na odłączonym od prądu zapiekaczu. Był ustawiony na najwyższą moc! Pracowałam sama, więc nie było mi do śmiechu. Jednak kiedy pewnej nocy na kolegę spadło wiadro pełne sztućców, to powiedzieliśmy głośno: Andrzej, przesadziłeś - opowiada.

Kobiety przyznają, że niewytłumaczalne zjawiska nasilają się głównie pod koniec roku, w listopadzie. Są też okresy, gdy panuje względy spokój. Ewa i Małgosia mają też swoją teorię na temat zjawisk. Uważają, że to niespokojny duch kogoś, kto zginął lub zmarł w pobliżu szybu. Przypominają sobie, że kilka lat temu, na jednej z górniczych imprez zmarł zostawiony pod wiatą mężczyzna. - Już raz pojawił się pomysł, by poprosić księdza o pomoc - mówią kobiety. - Jeśli będzie trzeba, to tak zrobimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tajemnicza zjawa przy stacji benzynowej w okolicach Głogowa - Gazeta Lubuska