Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory na Węgrzech 2018. Viktor Orban nie ma powodów do niepokoju

Redakcja
Viktor Orban
Viktor Orban AFP/EAST NEWS
Najbliższa niedziela będzie na Węgrzech ważnym dniem: Węgrzy wybiorą nową parlament. Sondaże nie pozostawiają wątpliwości. Jeśli przed wyborami nie wybuchnie żaden polityczny skandal, Viktora Orbana czeka czwarta kadencja.

My, Węgrzy, mamy jedną ojczyznę. Wystarczy jedna zła decyzja, jeden niewłaściwy krok i nie da się zahamować równi pochyłej. Dziś znów chcą nam odebrać ojczyznę - mówił Viktor Orban na otwarciu kampusu Narodowego Uniwersytetu Administracji Publicznej (NKE), które jednocześnie było wiecem wyborczym liderem partii Fidesz.

Węgierski premier, który prowadzi krytykowaną przez Unię Europejską nacjonalistyczną i antyimigracyjną politykę, stwierdził, że jeśli koalicja rządząca Fideszu z Chrześcijańsko - Demokratyczną Partią Ludową nie wygra wyborów, Węgry staną się „państwem imigracyjnym”. - Zagwarantujemy, że Budapeszt będzie nadal pięknym, pasjonującym i bezpiecznym miastem - przekonywał Orban. Jak stwierdził, w przypadku przyjęcia imigrantów i uchodźców bezpieczeństwo byłoby poważnie zagrożone. - Ci, którzy zagłosują na opozycję, wybiorą drogą prowadzącą ku kraju imigracyjnego. Ci, którzy wybiorą najlepszych kandydatów, zagłosują na bezpieczeństwo - mówił Orban.

Węgierski premier podkreślił również podczas tego jednego z ostatnich wystąpień przed niedzielnymi wyborami, że dla jego partii „Węgry są najważniejsze”. - Chcemy sami tworzyć naszą przyszłość. Po węgiersku - zaznaczył, a o próbę osłabienia władz na Węgrzech oskarżył nie tylko opozycję, ale swojego zażartego wroga, amerykańskiego finansistę węgierskiego pochodzenia George’a Sorosa. - To, aby Węgry miały silny i sprawny rząd nie leży w interesie naszych przeciwników. Oni chcą słabego państwa i słabego rządu, który będzie wykonywał zlecane odgórnie polecenia - ostrzegał premier Viktor Orban.

CZYTAJ TAKŻE: Węgry: Orban straszy Sorosem i imigrantami. Wybory wygra, ale...

Jak wynika z przedwyborczych sondaży, ta antyimigracyjna i ksenofobiczna retoryka zdaje się działać. Fidesz i Chrześcijańsko-Demokratyczna Partia Ludowa prowadzi bowiem w każdym badaniu opinii publicznej. Jeszcze w lutym w sondażu przeprowadzonym przez firmę Zavecz Research konserwatywna koalicja rządząca otrzymała 32 proc. Na drugim miejscu uplasował się Jobbik, nacjonalistyczny Ruch na rzecz Lepszych Węgier, z 11 proc. głosów.

Jednak im bliżej wyborów parlamentarnych, tym poparcie dla partii Viktora Orbana jest coraz większe. Z sondażu przeprowadzonego przez ośrodek Nezoepont i opublikowanego w mijającym tygodniu przez prorządową gazetę „Magyar Idoek” wynika, że na obecnego premiera zagłosowałoby aż 50 proc. ankietowanych. Na drugiej pozycji uplasował się Gergely Karacsony z 13 proc. głosów - kandydat na szefa węgierskiego rządu wytypowany przez koalicję Węgierskiej Partii Socjalistycznej i ugrupowania Dialog. Z kolei 8 proc. poparcia w badaniu otrzymała Bernadett Szel, która wraz z Andrásem Schiffere stoi na czele partii Lehet Más a Politika! (Polityka może być inna!). Ugrupowanie należy do Europejskiej Partii Zielonych. Lider Jobbik, Gabor Vona, który w kampanii wyborczej zaprezentował bardziej umiarkowany, centrowy wizerunek zdobył 7 proc. głosów, a na dalszych miejscach znaleźli się: były premier Węgier i lider Koalicji Demokratycznej Ferenc Gyurcsany, Gabor Fodor (Węgierska Partia Liberalna) i Andras Fekete-Gyoer, lider młodego ruchu Momentum, który przekształcił się w partię polityczną. 17 proc. badanych nie miało pojęcia na kogo oddać głos - wynikało z badania przeprowadzonego przez Nezoepont.
Jak więc podkreślają europejskie media, Viktorowi Orbanowi raczej nic nie zagraża, a opozycja nie ma siły przebicia. Wcześniej jednak nie było to tak oczywiste. 25 lutego, w przedterminowych wyborach w Hodmezoevasarhely, mieście położonym niedaleko granicy z Serbią i Rumunią, Fidesz poniósł bowiem druzgoczącą i niespodziewaną klęskę. Zwyciężył tam kandydat niezależny Peter Marki-Zay. Polityk, którego poparła cała węgierska opozycja, zdobył 57,5 proc. głosów. Z kolei na kandydata rządzącej partii Zoltana Hegeduesa głos oddało tylko 41,6 proc. wyborców.

Wynik lokalnych wyborów w Hodmezoevasarhely był dużym zaskoczeniem. Miasto to było bowiem przez lata bastionem konserwatywnego Fideszu. To zresztą rodzinna miejscowość Janosa Lazara, szefa kancelarii premiera Viktora Orbana, który był tu burmistrzem. W wyborach w 2014 r. partia Fidesz nie miała tu praktycznie konkurencji: zdobyła aż 61 proc. głosów. Za nią była partia Jobbik z 17,1 proc. głosów oraz Węgierska Partia Socjalistyczna z 14,9 proc. głosów.

CZYTAJ TAKŻE: Węgry: Orban straszy Sorosem i imigrantami. Wybory wygra, ale...

Jak twierdzili węgierscy eksperci wynik w mieście Hodmezoevasarhely może być przedwyborczą prognozą dla całych Węgier. Zaniepokoiło partię Viktora Orbana, która zintensyfikowała kampanię. Jednak jak zauważył w lutym portal Index: „Zwycięstwo to nie zagraża wygranej Fideszu, lecz na pewno zmienia nastroje na Węgrzech w ostatnich tygodniach przed wyborami”. Najnowsze sondaże świadczą jednak o tym, że Węgrzy nadal chcą, aby ich krajem sterował właśnie Viktor Orban.

Do popularności partii Fidesz na Węgrzech przyczyniła się nie tylko niezgoda z Brukselą w sprawie przyjmowania imigrantów oraz populistyczne hasła o Węgrzech „na pierwszym miejscu”. Ważną kwestią było także bezrobocie, które za rządów Orbana osiągnęło rekordowy niski poziom. W sierpniu 2017 r. węgierski Centralny Urząd Statystyczny podał, że bezrobocie wyniosło tylko 4,2 proc., co było czwartym najlepszym wynikiem w całej Unii Europejskiej. Według „Magyar Idoek” pod początku rządów Fideszu w 2010 r. liczba zatrudnionych wzrosła o 724 tys. Jak podkreślał rząd, był to dowód na stabilność węgierskiej gospodarki. Na stan bezrobocia Orban często powoływał się zresztą w swojej. kampanii.

Należy też wspomnieć, że ewentualna porażka Fideszu byłaby złą wiadomością dla polskiego rządu. Viktor Orban jest bowiem bliskim sojusznikiem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wybory na Węgrzech 2018. Viktor Orban nie ma powodów do niepokoju - Portal i.pl