Polska Strefa Inwestycji zarobiła w 5 lat prawie tyle samo, co osobne strefy ekonomiczne w ciągu 24 lat. Wideo

Specjalne Strefy Ekonomiczne w ramach Polskiej Strefy Inwestycji od pięciu lat wspierają przedsięwzięcia inwestycyjne, które są realizowane na terenie całej Polski, bez ograniczeń. Ich wartość (stan na dzisiaj, 25 września) od 2018r. do sierpnia 2023 r. wynosi 114,3 mld zł. Do porównania w latach 1995-2018, kiedy wsparcie dla inwestorów było udzielone w formule specjalnych stref ekonomicznych, łączna wartość inwestycji wyniosła 119, mld zł (lata 1995-2018).

- W ciągu pięciu lat praktycznie wyrównaliśmy wynik z poprzedniego ćwierćwiecza, a tego będzie jeszcze dużo, dużo więcej. Polska jest dzisiaj jednym z najbardziej atrakcyjnych rynków - mówi wiceminister spraw zagranicznych podczas konferencji "Polska Strefa Inwestycji - Inwestycje zaczynają się tutaj" w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach.

- Wynagrodzenia są jeszcze trochę niższe niż w Europie Zachodniej, ale relacja kosztów do jakości jest u nas jedną z najkorzystniejszych, na pewno w Europie, a nawet można powiedzieć, że na świecie - dodał. - Zaczęliśmy wychodzić pułapki średniego rozwoju - stwierdził, podkreślając, że dzięki temu kolejne firmy interesują się tym, aby lokować w Polsce inwestycje wysokiej jakości.

W pierwszym roku działania Polskiej Strefy Inwestycji w 2018 r. wydano 348 decyzji o wsparciu, w 2019 r. - 353, w 2020 r. - 372, w 2021 r. - 713, w 2022 r. - 447. Do końca sierpnia 2023 r. natomiast 288. Łącznie liczba wydanych decyzji wynosi 2521.

- Perspektywy wyglądają naprawdę dobrze. Jesteśmy optymistycznie nastawieni na to, że kolejne lata będą przynosiły nowe inwestycje, nowe decyzje o wsparciu - mówi Paweł Jabłoński. - Oczywiście wspieramy sektor polski, ale zachęcamy inwestorów zewnętrznych. Widać to dobrze w strukturze kapitału, która powinna być zrównoważona. Taką równowagę udaje nam się zatrzymywać - wyjaśnił.

39 proc. kapitału zainwestowały firmy polskie, 16 proc. niemieckie, a 9 proc. koreańskie. Dominują inwestycje w branżach środków transportu oraz żywności wysokiej jakości.

Jak podkreślił Jabłoński, dzięki Polskiej Strefie Inwestycji nastąpiło równomierne rozłożenie narzędzi wsparcia inwestycji w całej Polsce, min. dzięki temu, że trzecia części wartości polskich przedsiębiorców pochodzi od mikro, małych i średnich firm, a co się z tym wiąże, korzystają na tym mniejsze ośrodki, w których przybywa miejsc pracy. Niebawem kolejna strefa przemysłowa, gdzie będą mogli lokować się inwestorzy, ma powstać w Raciborzu.

- Staramy się trafić ze strefą, z mechanizmem inwestycji do każdych miejsc, zarówno do tych dużych ośrodków, ale również do małych, które teoretycznie bez tego mechanizmu nie miałyby szans rozwoju. Racibórz to jest przykład ostatnich decyzji. 35 hektarów zostanie tam przeznaczonych pod przemysł - twierdzi dr Janusz Michałek, prezes Zarządu Katowickiej SSE.

Jak podkreśla dr Janusz Michałek, przez pięć lat działania Polskiej Strefy Inwestycji nie tylko polscy inwestorzy, ale i zachodni zainwestowali w Polsce przynajmniej ponad 100 miliardów.

- To są ogromne liczby, które pokazują, że Polska Strefa Inwestycji działa. Odczarowaliśmy też ten stereotyp, że strefy specjalne są dla tych dużych zagranicznych. To nieprawda. Polscy przedsiębiorcy sięgają po ten mechanizm i ponad 60 proc. wszystkich inwestycji to są nasi przedsiębiorcy z sektora małych średnich przedsiębiorców. Cieszymy się, że Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna to ponad 20 proc. wszystkich inwestycji w Polsce. To kilkanaście zaawansowanych, dobrze płatnych miejsc. To pokazuje, że Śląsk jest idealnym miejscem do inwestowania - stwierdził.

Zgadzają się z tym przedsiębiorcy, którzy w ramach Polskiej Strefy Inwestycji prowadzą swoje działalności w Katowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej.

- Polska Strefa Inwestycji jest lepszym rozwiązaniem niż lokowanie się wyłącznie w dotychczasowych strefach ekonomicznych, chociaż w tym przypadku jest to też element Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej - mówi Krzysztof Gablankowski, dyrektor Zakładu Elektroniki ZF Automotive Systems Poland Częstochowa. - Są to rozwiązania, które pozwalają na szersze skorzystanie z elementów wsparcia. Jest to wyraźnie lepszy pomysł na wsparcie inwestycji. Szkoda, że tak późno, tego rodzaju rozwiązanie w Czechach jest od lat 90. U nas dopiero teraz. To jednak dobry kierunek. Można powiedzieć, że nie faworyzuje pewnych lokalizacji, pozwala na uzyskanie wsparcia bardziej na terenie całego kraju. W naszym przypadku Częstochowa jest dobrą lokalizacją - dodaje.

ZF Automotive Systems jest globalnym koncernem technologicznym, który dostarcza rozwiązania dla samochodów osobowych, komercyjnych oraz dla przemysłu, wspierając w ten sposób rozwój mobilności nowej generacji. Jak podkreśla Rafał Zatorski, dyrektor Centrum Inżynieryjnego Elektroniki ZF Automotive Systems Poland Częstochowa, ośrodek był w stanie przekonać niemieckiego producenta części motoryzacyjnych, aby dalsze inwestycje kierować do Polski.

- W ciągu osiemnastu lat, gdzie pracujemy w Częstochowie, będąc objętym wieloma różnymi inwestycjami, byliśmy w stanie przekonać naszych decydentów o tym, że warto tu inwestować. Można powiedzieć, że jest to kilkadziesiąt milionów euro inwestycji w infrastrukturę i sprzęt, który wykorzystujemy do naszej codziennej pracy. Przełożyło się to na to, że możemy być konkurencyjni na rynku. To Polska została wybrana do tego, żeby wykonywać te inwestycje, a nie inny kraj w Europie - dodał.

Jak podkreśla wojewoda śląski, Jarosław Wieczorek, zarówno Polska jak i sam Śląsk to tereny bardzo atrakcyjne dla inwestorów.

- Z danych wynika, że gospodarcze serce Polski bije na Śląsku - mówi Jarosław Wieczorek, wojewoda śląski. - Z jednej strony nowa ustawa od 2018 roku, która wprowadza całą Polskę jako strefę inwestycji przy wsparciu Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, jako tak naprawdę największą w Europie i jedną z największych na świecie. Zostało tu utworzonych 100 tys. miejsc pracy w ramach działania Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Daje to ogromne możliwości również dla inwestorów, dla małych, średnich, ale również dużych przedsiębiorców - dodał.

Jak wyjaśnia, ma na to wpływ kilka czynników. - Śląsk jest wyjątkowo atrakcyjnym miejscem - geograficznie dobrze ulokowanym. Europa środkowo-wschodnia. Przechodzą również trasy i skrzyżowania północ-południe. Mówimy tutaj o autostradzie A1, A4 o transgranicznej kolei. Mamy międzynarodowe lotnisko, terminal przeładunkowy w Sławkowie i wiele innych czynników lokalizacyjnych, które wskazują, że na Śląsku warto inwestować. Do tego dochodzi kapitał ludzki, czyli uczelnie wyższe, wykwalifikowana kadra, historia przemysłu i wyjątkowy etos pracy. To wszystko się skłania do tego, że dzisiaj na Śląsku bezrobocia nie ma wcale. Wskaźniki na poziomie 3,6 czy 3,7 punktów procentowego bezrobocia wskazują jednoznacznie, że osoby, które chcą pracować tę pracę znajdą, a mimo tego inwestorzy bardzo chętnie inwestują na terenie województwa również w te technologie nowocześniejsze - dodał.