Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polski Śląsk i niemiecki Śląsk: Dwie głowy smoka

Marcin Zasada
"Styl gotycki wykluczony" - tak projektowano Sejm Śląski, najbardziej imponującą budowlę w nowych, polskich Katowicach
"Styl gotycki wykluczony" - tak projektowano Sejm Śląski, najbardziej imponującą budowlę w nowych, polskich Katowicach
Polsko-niemiecki wyścig na podzielonym w 1921 roku Śląsku. Orężem stała się architektura. Efekty możemy podziwiać do dziś. ZOBACZCIE

Dwugłowy smok, jakim stał się Górny Śląsk w wyniku podziału jego ziem między Polskę i Niemcy, to epizod na miarę żywota motyla. Ledwie mgnienie w wielowiekowej śląskiej historii. Ale nigdy wcześniej ani nigdy później krainy tej nie ogarnął taki jak wtedy romantyzm budów. Efekt smoka i motyla zarazem możemy podziwiać do dziś.

"Styl gotycki wyklucza się"

Dwugłowym smokiem nazwała Śląsk Jadwiga Kocur, autorka filmu dokumentalnego o architektonicznym i cywilizacyjnym wyścigu, który trwał od lat 20. po obu stronach nowej granicy. Głowy śląskiej hydry rosły na wyścigi: Katowice i Królewska Huta, a za miedzą - Bytom, Zabrze i Gliwice stały się oknami wystawowymi polskiej i niemieckiej gospodarności w regionie.

Do architektonicznej nowoczesności z obydwu stron dochodzono różnymi drogami. Polska głowa śląskiego smoka musiała w 1923 roku zmierzyć się z wyzwaniem, wynikającym z kategorycznego zakazu stosowania w projektowaniu budynku urzędu wojewódzkiego w Katowicach stylu gotyckiego, określonego jako niemiecki. Pierwszy gmach planowany w nowych, polskich Katowicach, miał więc odzwierciedlać obudzoną narodową dumę - za pomocą klasycznych, kojarzonych z polskością form.

Z czasem jednak okazało się, że narodowe wzorce nie przyjęły się w śląskiej architekturze, więc młode środowisko ówczesnych twórców zaczęło budować w Katowicach tak, jak nie budowano nigdy. Bez nawiązań i obciążeń historycznych, czerpiąc natchnienie z amerykańskiego pięcia się ku górze. Nową wizytówką Śląska i politycznym orężem zarazem, stała się architektura modernistyczna, wyrażana choćby drapaczami chmur w Katowicach i Królewskiej Hucie.

Moderniści w Tripolis

Ciekawe, że na niemal każdą wielką inwestycję po jednej stronie, odpowiadano z rozmachem po stronie drugiej. Kontrą do Sejmu Śląskiego był równie monumentalny Haus Oberschlesien w Gliwicach. Nim powstało (zniszczone w 1939 r.) Muzeum Śląskie w Katowicach, Bytom mógł chwalić się pięknym Oberschle-sisches Landesmuseum.

A 3 lata przed budową katowickiego Drapacza Chmur, także w Bytomiu stanął wieżowiec Gloria Palast. Takie przykłady można mnożyć.

Niemiecka głowa śląskiego smoka żywiła się pomysłami najwybitniejszych architektów epoki modernizmu. Za zachodnią granicą projektowali niemieccy wizjonerzy, tacy jak Hans Poelzig, Max Berg czy Dominicus Böhm. Wielkie umysły tworzyły wielkie plany - choćby śląskiego Tripolis łączącego Bytom, Gliwice i Zabrze (między miastami miała kursować nadziemna kolej).

Nie wszystkie z nich zrealizowano. Te niezrealizowane przybliżamy od kilku tygodni na naszym facebookowym profilu "Śląsk, którego nie było".

KLIKNIJ I ZOSTAŃ FANEM NASZEGO PROFILU NA FACEBOOKU:
ŚLĄSK KTÓREGO NIE BYŁO


*Prawybory z DZ: Kto prezydentem? Kto burmistrzem? ZOBACZ i ZAGŁOSUJ
*Wybuch w kamienicy w Katowicach: Dlaczego doszło do wybuchu?
*Śmieszne, dziwne, nietypowe plakaty wyborcze, czyli dużo śmiechu [ZDJĘCIA]
*Najlepsza jednostka OSP w woj. śląskim ZAGŁOSUJ W PLEBISCYCIE FINAŁOWYM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!