18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posłali 6-latki do szkoły i nie mają wątpliwości. To był dobry pomysł

Katarzyna Domagała
arc DZ
Po trzech latach od rozpoczęcia obniżania wieku szkolnego do 6. roku życia, 68 procent rodziców, którzy zdecydowali się posłać dzieci wcześniej do szkoły, jest z tej decyzji zadowolonych. Ich oczekiwania wobec placówki w wysokim stopniu zostały spełnione. Przeciwnego zdania jest tylko 0,3 proc. rodziców. Tak wynika z ankiety przeprowadzonej w kwietniu przez Kuratorium Oświaty w Katowicach. Wczoraj jej wyniki przedstawiono podczas konferencji "Sześciolatek w szkole", zorganizowanej przez śląskie kuratorium, Regionalny Ośrodek Metodyczno-Edukacyjny Metis w Katowicach oraz Uniwersytet Śląski. Właśnie teraz trwają zapisy do pierwszych klas szkół podstawowych.

- Sześciolatka, który zostaje w przedszkolu możemy nazywać "zmarnowanym materiałem" - uważa dr Eugenia Rostańska, pedagog z Uniwersytetu Śląskiego, pełnomocnik rektora uniwersytetu ds. kształcenia ustawicznego, która pracowała przy tworzeniu obydwu podstaw programowych obowiązujących w nauczaniu wczesnoszkolnym.

Jej zdaniem w rozwoju dziecka na wiek 6 lat przypada okres największej jego aktywności, który trzeba jak najlepiej wykorzystać. Sześciolatki są ruchliwe, jasno mówią, co im się podoba, a co nie. Lubią chwalić się swoją wiedzą, opowiadać o niej, na co powinniśmy im pozwolić. Do tego są chętne do poznawania świata, który mają pomóc tworzyć im dorośli.
W trakcie pierwszych lat nauczania, dziecko powinno opanować podstawowe umiejętności edukacyjne: czytanie, pisanie, liczenie oraz rozwijać ciekawość poznawczą. Pierwszą umiejętność zdobywa między piątym a dziewiątym rokiem życia. Tak samo jak umiejętność liczenia. Pisania powinno uczyć się w szkole, a narzucając metrykalnie rok rozpoczęcie nauki, ogranicza się tę możliwość.

JEST AWANTURA O ZERÓWKI. SZEŚCIOLATKI WCHODZĄ DO SZKÓŁ TYLNYMI DRZWIAMI?

- Na początku roku szkolnego nauczyciel otrzymuje klasę pierwszą bardzo zróżnicowaną. I nie chodzi tu o różnice metrykalne, ale o opanowane już przez uczniów umiejętności - podkreśla dr Rostańska. I dodaje, że to na nauczycielu spoczywa obowiązek, by jak najlepiej pracować z każdym dzieckiem.

Ekspertka jako przykład dobrego rozwiązania podała sposób nauczania we Francji, gdzie dzieci idą do pierwszej klasy, dopiero, kiedy opanują podstawy umiejętności pisania, czytania i liczenia. Wiek schodzi na dalszy plan.

Jej zdaniem, w naszym kraju dorośli niepotrzebnie zafundowali dzieciom ogromny bałagan i chaos w związku z wprowadzaniem reformy edukacyjnej. One źle wpływają na postrzeganie szkoły. Najgorszy w niej jest fakt, że to rodzice, czyli osoby bez potrzebnej do tego wiedzy, podejmują decyzję: posłać czy nie dzieci do szkoły. - Skąd mają mieć wiedzę, przecież kierują się przede wszystkim miłością do dziecka - zauważa.

SZEŚCIOLATKI DO SZKOŁY PÓJDĄ DWA LATA PÓŹNIEJ

Tymczasem, jak wynika z ankiety kuratorium, 39 proc. rodziców decyzję o posłaniu 6-latka do szkoły opiera na opinii innych rodziców, których dzieci uczą się w klasie pierwszej. 37 proc. za najważniejszy czynnik przemawiający "za" uważa organizację pracy w szkole. Zaś 34 proc. tę decyzję podjęło analizując wyniki diagnozy przedszkolnej, która bada gotowość dziecka do dalszej nauki. W 90 proc. szkół, do których chodzą 6-latki, dyrektorzy monitorują stopień zadowolenia rodziców z podjętej decyzji.

W badaniu wzięło udział 982 dyrektorów szkół podstawowych (95 proc. ogółu), 995 dyrektorów przedszkoli (73 proc. ogółu) oraz 22 683 rodziców dzieci 6-letnich (58,2 proc. ogółu).

Rodzic zatrzymuje rozwój dziecka

Grażyna Matyszkiewicz, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 1 w Woli: Wiemy, że rozpoczęcie edukacji w wieku sześciu lat jest decydujące dla dzieci, dlatego robimy wszystko, by zachęcić rodziców do posyłania pociech w tym wieku do pierwszej klasy. W roku szkolnym 2010/11 na ten krok zdecydowało się troje rodziców. Rok później w pierwszych klasach uczyło się już 10 dzieci. W obecnym roku szkolnym mamy 20 sześciolatków. By to osiągnąć, pokazywaliśmy rodzicom, jak wyglądają sale dla pierwszoklasistów, rozmawialiśmy z nimi, odpowiadaliśmy na każde pytanie i włączaliśmy ich do naszych szkolnych akcji. W efekcie 6-latki w naszej szkole są pełne wigoru, radosne, niczym nie różnią się od 7-latków. Mają takie same lęki, np. w pierwszych dniach szkoły tak samo płaczą, boją się rozstania z rodzicami. Te cechy są niezależne od metryki. Staramy się pomagać dzieciom rozwiązać je, choćby poprzez bajkoterapię.

Zostawienie 6-latka w przedszkolu można porównać do powtarzania przez dziecko tego samego materiału. To zgoda na zatrzymanie naturalnego rozwoju własnego dziecka. KD

Między dziećmi nie widać różnic

Krystyna Krzysteczko, wicedyrektorka w Szkole Podstawowej w Chudowie:
Nasza placówka była ewenementem na skalę województwa śląskiego. Już w 2009 roku otworzyliśmy dwie klasy pierwsze. W jednej z nich uczyły się 7-latki, a w drugiej wyłącznie 6-latki. Udało się to dzięki zaangażowaniu dyrektorki szkoły, zaufaniu rodziców i pozytywnemu nastawieniu do zmian. Obserwując pierwszoklasistów nie widać różnic miedzy 6- i 7-latkami. Młodsze dzieci z powodzeniem biorą udział w zajęciach sportowych czy artystycznych. KD

Dobrze podpowiedzieli specjaliści

Izabela Nowok z Chorzowa Batorego, swojego syna do szkoły posłała w wieku sześciu lat:
To była jedna z najtrudniejszych decyzji, jakie podjęliśmy wraz z mężem. Mieliśmy sporo wątpliwości, takich, jakie ma większość rodziców, czy nie zabieramy dziecku dzieciństwa, czy poradzi sobie w szkole, czy nie spotkają go jakieś niebezpieczne sytuacje. W końcu czekało na niego nowe środowisko i nowi koledzy. W przedszkolu braliśmy udział w spotkaniach ze specjalistami, którzy tłumaczyli, na czym polegają zmiany, jak wpłyną na nasze dzieci i w końcu każde z nich indywidualnie traktowali. Czym więcej opinii słyszałam z ich strony, tym miałam większą pewność, że robię dobrze. Patrząc z perspektywy czasu wiemy, że to była słuszna decyzja. Błędem byłoby pozostawienie syna w przedszkolu. KD

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!