Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powązka: "Poza światłem" Kuczoka, czyli zapiski jaskiniowca

Książki. Mimo wszystko
Wojciech Kuczok (z Chorzowa rodem, laureat Paszportu "Polityki" i nagrody literackiej Nike) satyrykiem zdecydowanie nie jest. Kto zna "Gnój" czy "Senność", ten mniej więcej wie, czego spodziewać się po jego prozie. Książka "Poza światłem" konsekwentnie tkwi w przygnębiającej wizji świata. Ale światełko w tunelu jest. A precyzyjniej rzecz ujmując: światełko w jaskini.

"Poza światłem" to strzępy, zapiski, notatki, generalnie spostrzeżenia z licznych wypraw autora. Dlaczego tak pokawałkowane? Kuczok sam to tłumaczy: "Książka ma być przecież schronieniem dla ludzkiego ducha, a duchy, jak wiadomo, w ruinach chętnie pomieszkują. Takoż więc i na to, co nielinearne, niespójne, pokawałkowane, niepełne, trzeba mieć pomysł - żeby duch czytelnika, kluczący między okruchami różnych treści, mógł się pożywić do syta, o ile wiedzie nim nie głód fabuły, lecz głód myśli. We fragmentach kryje się smak niedopowiedzeń".

No to zerknijmy na te fragmenty. Oczywiście są w książce śląskie reminiscencje. I co widzimy? "Ruiny fabryk, ruiny domów, ruiny biografii ludzkich na ławkach nieprzytomnie zalegające". A poza Śląskiem? Na przykład Warszawa :"Wszędzie porozrzucane reklamy i wizytówki domów publicznych", Sopot : "Na plaży zdechłe meduzy, małże, mewy dziobate, suche wodorosty…", ale są też i małe miasteczka: "Kraj ojczysty w wersji B: nigdy niedobudowane rudery obok sajdingowych klocków; pustaki na pustkowiach; wąskie szosy bez poboczy, gdzie nocami ludzie giną w ciemnościach…".

Za granicą też nie lepiej: "Kilonia w deszczu, mdława, jak bułka ze śledziem, tutejszy przysmak". Rzym: "Szpacze stado potrafi zasrać szczelnie kilometr kwadratowy w ciągu kwadransa". Kuczok więc ucieka "z miast, bo wszystkie ohydne w taki sam sposób, więcej w nich ludzi niż drzew". Ucieka w sztukę trochę, bo to i Chopin go urzeka, i rzeźby antyczne w Muzeach Watykańskich niezmiennie zadziwiają, i pałace w Berlinie też mogą podziw wzbudzić, ale nie w każdej galerii nie wszystko dech zapiera. Czasem nawet wręcz przeciwnie.

Jakieś ambiwalentne i skąpe to piękno na Ziemi. Za to niżej jest dużo ciekawiej. Wojciech Kuczok wie o tym sporo, bo, jak wynika z dołączonej do książki kroniki, odkrył 19 jaskiń lub nowe partie w jaskiniach już znanych. W tym roku zresztą (razem z Rafałem Klimarą, Markiem Pawełczykiem i Jarosławem Surmaczem ) odebrał wyróżnienie w nagrodzie Kolosa za odkrycie i eksplorację Jaskini Niedźwiedziej Górnej i Jaskini Hardej.

Kiedy więc Kuczok zaczyna pisać o jaskiniach, schodzi do innej rzeczywistości. "Na powierzchni jestem powierzchniowy i nawet nie umiem się tego wstydzić". Ale tam, w głębi, pojawiają się pokora, czasem strach, ale też walka, duma i zawsze zachwyt. "Jaskinie są tekstami natury. Penetrując te znane, czytam pismo Ziemi. Odkrywając nowe, zbliżam się do aktu stworzenia. (…) Kiedy rzeźbię w języku, nie mam gwarancji, że odkryję nowe rejony polszczyzny. (…) Kiedy odkrywam jaskinię, wiem, że ocieram się o wieczność…".

Ten wyraźny podział na świat nad- i podziemny poznać nawet po ilustracjach. Podróże po Polsce i Europie ilustrowane są czarno-białymi fotografiami (kilkoma autorstwa Arka Goli, fotoreportera "Dziennika Zachodniego"), a cuda wypraw w głąb możemy podziwiać na kolorowych zbliżeniach heliktytów, stalagmitów, podziemnych korytarzy, nacieków czy pereł jaskiniowych. A i autor tam jest. O dziwo uśmiechnięty. Potrafi! Może dlatego, że - jak sam przyznaje - "bezwiednie popadał w metafizyczną cepelię, szukając śladów Boga w cudach odwiecznych".

Kuczok jest wyraźnie fanem "trans granicznego państwa podziemnego Krasu". Ten zachwyt czasem się wyczerpuje. Pojawia się znużenie nadmiarem, ale ono "trwa tylko do powrotu na świat gwarny i słoneczny, wystarczy trochę odetchnąć, sprawdzić wiadomości z Polski i już się chce chować znowu, w ciszę i ciemność starszą od człowieka".

Mimo wszystko dobrze, że trzeba się czasem wynurzać. Wtedy na przykład powstają książki. O światach ignorowanych, lekceważonych albo nieznanych. O światach Kuczoka. Może i mrocznych, ale jednak gdzie niegdzie przetykanych światłem.

Małgorzata Powązka

CZYTAJ KONIECZNIE
Ksiązki. Mimo wszystko ZNAJDZIESZ TUTAJ


*Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim jest w... ZAGŁOSUJ i ZMIEŃ WYNIK
*Matura 2013: Pytania egzaminacyjne na 100 proc. ZOBACZ
*Nudyści już zawitali na plaże ZOBACZCIE, gdzie spotkacie naturystów w woj. śląskim
*Tak zdasz egzamin na prawo jazdy kat. A na motocykl ZDJĘCIA i WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!