Wznowiono prace w chodniku na głębokości prawie 400 metrów, gdzie w poniedziałek, wybuchł pożar endogeniczny. - Poziom tlenku węgla już kilka godzin po wybuchu mieścił się w dopuszczalnej normie. Obecnie prowadzimy prace profilaktyczne. Polegają one na uszczelnianiu specjalną pianką miejsc, z których wydobywał się tlenek węgla - relacjonuje Adam Ambroży, rzecznik prasowy KWK Kazimierz - Juliusz w Sosnowcu. Straty wynikające z wstrzymania wydobycia w chodniku, w którym wybuchł pożar, nie są jeszcze znane.
Podziemny pożar endogeniczny wykryto w poniedziałek o godz. 23.10. Natychmiast z rejonu zagrożenia wycofano 12 górników. Akcję ratunkową prowadził naczelny inżynier kopalni Jacek Matuszczyk.
Przyczyną pożaru endogenicznego jest samozagrzanie się węgla. W takich przypadkach nie ma ognia, czasem jest dym i podwyższone stężenie tlenku węgla. Najważniejsze jest, aby, tak jak w Kazimierzu-Juliuszu, jak najszybciej wykryć zagrożenie.
Strefa Biznesu: W Polsce przybywa pracowników z Ameryki Południowej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?