Poziom wody w rybnickim zalewie oraz w jego zbiornikach bocznych jest rekordowo niski. Upały i trwające prace konserwacyjne przy brzegach zbiornika sprawiły, że wody ubywa z tygodnia na tydzień odsłaniając sterty... śmieci!
Butelki po napojach, papiery, opakowania po węglu drzewnym, chipsach i całe mnóstwo innych odpadków gromadzi się przy brzegach. Dla rowerzystów, turystów i także wielu wędkarzy, to widok niezbyt przyjemny.
- Urządziłem sobie przejażdżkę ścieżką rowerową i proszę mi wierzyć śmieci jest mnóstwo. Nie brakuje też śniętych ryb, przez to wokół zalewu, strasznie śmierdzi - mówił nam wczoraj jeden z rowerzystów.
- Fatalnie nie jest, widziałem brudniejsze zbiorniki, z mnóstwem śmieci na brzegu. Ale to raczej nie wędkarze brudzą nad zalewem. My posprzątamy po sobie, wrzucimy śmieci do kosza - mówi nam z kolei Zbigniew Motyka, wędkarz z Zabrza.
Właścicielem rybnickiego zalewu jest EDF Rybnik - czyli rybnicka elektrownia. Ta oddała go jednak w dzierżawę Polskiemu Związkowi Wędkarskiemu.
- Otrzymaliśmy ostatnio sygnały o zanieczyszczeniu zbiornika, ale dotyczył on śniętych ryb. Proszę nam wierzyć, usuwamy śmieci na bieżąco, sprzątamy kilka razy w tygodniu. Zbiornik ma swojego opiekuna, który zajmuje się uprzątaniem brzegu i wyławianiem padniętych ryb i nasze stanowiska do łowienia są naprawdę w dobrym stanie. Ale nas interesuje pas łowienia, czyli strefa o szerokości 5 metrów od lustra wody - mówi Jarosław Brzeziński z katowickiego okręgu PZW.
Kto sprzątać powinien pozostałą część? W zależności od właśności - EDF, miasto lub na przykład tereny położone dalej od wody - nadleśnictwo. I to do nich każdorazowo zgłaszać powinniśmy przypadki porzucania odpadów.
- A proszę nam wierzyć turyści i grillujący nad zbiornikiem, produkują tony śmieci. Sprzątamy po nich czasem i dwa razy w tygodniu. Ale wszystko robimy społecznie, a wędkarzy jest mało. Nikt się tym nie interesuje - ani policja, ani straż miejska, a wystarczyłoby gdyby raz przyjechali skontrolować, kto imprezuje nad zbiornikami - mówi Zygmunt Barylak, prezes Koła nr 49 PZW w Rybniku.
Nie tylko "rybnickie morze" ukazało brzegi pełne śmieci. Niski pozom wody także na Jeziorze Żywieckim ujawnił opony, plastikowe butelki, puszki po piwie.
- Mamy pieniądze służące do sprzątania, ale są one tak dalece niewystarczające, że krępuję się podawać kwotę - nie ukrywa Konrad Myślik, rzecznik prasowy Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie.
- To jest kwota po 15 tys. zł na każdy z trzech zbiorników tej kaskady, czyli Porąbka, Tresna i Czaniec - doprecyzowuje rzecznik RZGW, zastrzegając, że te środki zostaną uruchomione, jak skończy się sezon, by "przyjezdne" śmieci przestały być wrzucane. Dlatego na Żywiecczyźnie wszyscy pokładają nadzieję w projekcie oczyszczenia dna i brzegów Jeziora Żywieckiego oraz na turystycznym zagospodarowania terenów wokół akwenu. O pieniądze na realizację projektu samorządowcy chcą się starać w ramach nowej perspektywy finansowej Unii Europejskiej.
(WSPÓŁ. JM)
*Kontrowersyjna reklama Żytniej to wstyd dla całej branży. Polmos przeprasza
*Pies uratował dziecko od śmierci! Suczka Perełka bohaterką. Oto ona
*Sosnowiec lepszy od Katowic. Ulica Małachowskiego bardziej zabawowa niż Mariacka
*Przepis na leczo SPRAWDZONY I NAJSZYBSZY
*Gdzie jest Basia, która jako dziecko zaginęła 15 lat temu? Rodzice wciąż szukają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?