Premiera w Teatrze im. Adama Mickiewicza w Częstochowie. Tym razem będzie to sentymentalna podróż do przeszłości

Teatr im. Adama Mickiewicza w Częstochowie zaprasza na piątą w tym sezonie artystycznym premierę. Tym razem będzie to "Urok likwidacji", który powstał na podstawie reportaży z Polski lat 90. Piotra Lipińskiego i Michała Matysa.

- Ja lata 90. pamiętam doskonale i wspaniale wspominam. Wchodziłam wtedy w dorosłość. To był czas niesamowity, czas przemian, transformacji, czas, kiedy nagle pojawił się kolorowy, barwny świat neonów i bazarów, a także dóbr wszelakich, które można było pozyskiwać i które zapełniały puste po czasach PRL domy - wspomina Magdalena Woch, dyrektor Teatru im. Adama Mickiewicza w Częstochowie.

Za sprawą najnowszego spektaklu będziemy więc mogli odbyć sentymentalną, ale i zarazem nieco szaloną podróż do przeszłości. Publiczność przeniesie się do Polski z lat 90.

- Lata 90. z jednej strony są piękne i sentymentalne, a z drugiej pełne absurdów. Jednak, gdyby nie tamte czasy, i wyciągnięta z nich nauka, nie bylibyśmy Polską, jaką jesteśmy teraz - przyznaje Agata Biziuk, reżyser spektaklu.

Twórcy spektaklu zamierzają oddać ten klimat. Możemy się więc spodziewać, że będzie i dużo śmiechu, i dużo zaskoczeń, ale i dużo anomalii.

- Reportaż Piotra Lipińskiego i Michała Matysa jest bardzo rozległy. W naszym spektaklu zaprezentowanych zostanie kilka tematów - zapowiada Agata Biziuk.

"Urok likwidacji" to dynamiczny i zaskakujący reportaż muzyczny dotykający tematu transformacji - zabawny, refleksyjny, ale i skrojony na miarę naszych czasów. Bohaterów poznajemy w sylwestrową noc 1989 roku. Wszyscy spotykają się, by świętować nadejście przełomowego 1990 roku.

W czasie spektaklu aktorzy, snując opowieści, wcielają się w kilkanaście postaci (a nawet zjawisk!).

- Każda sekwencja jest o czymś innym i za każdym razem gra się kogoś innego - zauważa aktor Antoni Rot. - Każdy ma więc do zbudowania około pięciu postaci. To rzeczywiście jest szansa na wyżycie się aktorskie - dodaje.

Na scenie obok Antoniego Rota wystąpią również Iwona Chołuj, Maciej Półtorak, Marcel Opaliński (gościnnie), Marta Honzatko oraz Karol Czajkowski.

W spektaklu "Urok likwidacji" usłyszymy dziesięć utworów napisanych specjalnie na tę okazję.

- Są to utwory korespondujące z językiem lat dziewięćdziesiątych, ale i przenoszące nas w ten świat. Będzie punk rock, czyli ciężkie brzmienia gitarowe, i disco, i dub, i reggae, i techno - wyjaśnia Grzegorz Rdzak, który odpowiadał za warstwę muzyczną. - Lata 90. to moment, w którym muzyka zaczyna się rozwarstwiać w niesamowitym tempie. Gatunki zaczynają się przenikać i łączyć ze sobą. "Urok likwidacji" to też dokument okołomuzyczny. To bez wątpienia spektakl, w którym będziemy mieć refleksję - o naszym życiu, o przeszłości, ale i o tym, co czeka nas w przyszłości - podkreśla.

Co istotne, wszystkie piosenki są integralną częścią spektaklu.

- Piosenki są połączone ze scenami dramatycznymi. Nie są odklejone od całości i wszystko jest ze sobą spójne - podsumowuje Agata Biziuk.

Na uwagę zasługuje też scenografia. W jej tworzenie zaangażowani zostali sami mieszkańcy miasta. Teatr poprosił ich bowiem o przynoszenie reliktów przeszłości - przede wszystkim kaset magnetofonowych, kaset video, płyt DVD, czy opakowań po nich. Odezw był naprawdę zaskakujący.

Premierę spektaklu "Urok likwidacji" zaplanowano na sobotę, 16 marca, na godzinę 19.00.