Prezydent Jastrzębia, Anna Hetman ubiega się o drugą reelekcję. W mocnych słowach mówi, co uważa o ewentualnych rządach PiS-u w mieście

Podobnie jak w 2014 roku, kiedy to wygrywała wybory samorządowe w Jastrzębiu-Zdroju, tak teraz Anna Hetman o władzę w mieście będzie musiała powalczyć w drugiej turze. Wprawdzie wtedy nie ubiegała się ona o reelekcję, a po raz pierwszy startowała w wyborach prezydenta, ale też w pierwszej turze osiągnęła wynik gorszy od swojego kandydata. Mimo to udało jej się wygrać.

Czy teraz będzie podobnie? Odpowiedzi na to pytanie udzielą sami mieszkańcy Jastrzębia, którzy 21 kwietnia pójdą na wyborczą dogrywkę. Prezydent miasta przekonuje jednak, że ewentualne zwycięstwo jej kontrkandydata będzie dla Jastrzębia niedobre.

Jak wskazuje Anna Hetman, kandydat Prawa i Sprawiedliwości "skopiuje" rządy tej partii prowadzone przez osiem ostatnich lat w kraju i przeniesie je na jastrzębski grunt. To z kolei ma zatrzymać rozwój miasta, dla którego ostatnie lata ze względu na krajową politykę miały być bardzo trudne.

- Osiem lat mamy zmarnowanych tylko dlatego, że rząd PiS-u politycznie rozdawał środki unijne, rządowe. Jeśli tutaj pojawiłby się w Jastrzębiu kandydat z Prawa i Sprawiedliwości będzie to zagłada dla miasta. Absolutnie nie możemy do tego dopuścić. Nie możemy się dać nabrać na tanie frazesy - w mocnych słowach mówi prezydent Anna Hetman.

- Nie chcemy, aby tak, jak w naszym kraju przez osiem lat było "kolesiostwo" i afery - dodaje prezydent, nawiązując do formułowanych pod adresem PiS-u zarzutów.

Już osobiście, swojemu kontrkandydatowi, Anna Hetman zarzuca też brak programu dla Jastrzębia-Zdroju. Według obecnej prezydent, wszystko, co proponuje Michał Urgoł to tak naprawdę jej program.

- Kontrkandydat, który jest ze mną w drugiej turze nie zaproponował nic nowego. Kopiuje nasz program, który realizujemy, który mieliśmy zapisany. Dowodzi to, że nie ma on pomysłu na miasto - uważa prezydent Jastrzębia-Zdroju.

Stąd też propozycja debaty. - Zapraszam do debaty. Porozmawiamy o naszym mieście - zwróciła się do Michała Urgoła, Anna Hetman.

Kandydat PiS, starciem w debacie byłby zainteresowany. - Jak najbardziej jestem otwarty. Jest o czym rozmawiać - odpowiada na propozycję prezydent, ubiegający się o to stanowisko radny i sołtys Bzia.

W ocenie urzędującej prezydent, panuje obecnie klimat sprzyjający do kontynuacji jej rządów w mieście. Chodzi między innymi o pozyskiwanie pieniędzy dla miasta.

- Aby miasto odniosło sukces musi pozyskać bardzo dużo środków unijnych, rządowych, z Sejmiku Wojewódzkiego. Właśnie rządzi teraz Koalicja Obywatelska z Trzecią Drogą z Lewicą. W Sejmiku będzie ta sama opcja. Mamy szansę na wykorzystanie tych środków, a w dobie transformacji są one bardzo potrzebne - zaznacza Anna Hetman.

Przypomnijmy, że w pierwszej turze wyborów prezydenta Jastrzębia-Zdroju wygrał Michał Urgoł, zdobywając ok. 43 procent głosów. Anna Hetman miała ich ok. 40. W przeliczeniu na głosy, na kandydata PiS zagłosowało około tysiąc osób więcej.

Obecna prezydent uważa, że to efekt słabej frekwencji wyborczej. Dlatego też, przed drugą turą chce zmobilizować mieszkańców do pójścia do wyborów i oddania na nią głosu. - Będziemy każdego dnia angażować ludzi, motywować i pokazywać dobrą stronę Jastrzębia - zapowiada Anna Hetman, według której przyczyną jej słabszego wyniku względem Michała Urgoła była też brudna kampania wyborcza Prawa i Sprawiedliwości.

- To, co się działo w internecie. Straszna nagonka, manipulowanie informacjami, wyciąganie z kontekstu fragmentu wypowiedzi - wylicza jej zdaniem nieczyste zagrywki, prezydent Jastrzębia-Zdroju.