Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Rybnika Adam Fudali: Witałem się już ze św. Piotrem... [WYWIAD]

Adam Fudali
W czasie choroby prezydent Adam Fudali schudł 35 kilogramów
W czasie choroby prezydent Adam Fudali schudł 35 kilogramów Barbara Kubica
Jeszcze nie w pełni funkcjonuję normalnie. Poruszam się w tej chwili po urzędzie, po gabinecie, przy pomocy wózka. Ale to jest moment, kiedy wszystko idzie w dobrym kierunku - mówi Adam Fudali. Z prezydentem Rybnika, o przebytej chorobie i powrocie do pracy, rozmawia Barbara Kubica

Nie było pana przez kilka miesięcy w pracy. Może pan zdradzić, jakie zabiegi pan przeszedł?
To nie jest jakaś wielka tajemnica. Okazało się, że na mojej prawej nerce jest guz i trzeba było tę nerkę usunąć. Teraz mam więc tylko jedną nerkę i w tej chwili po tej operacji mam problem... Muszę bardzo dużo pić, a to z kolei łączy się z tym, że muszę bardzo często korzystać z... toalety (śmiech). Wypijam więc minimum dwa litry płynów dziennie. No i mam wycięte 30 centymetrów jelita cienkiego. To też był niemały problem po tej operacji. Nie mogłem ani myśleć, ani słuchać o jedzeniu. Od razu miałem odruch wymiotny. Efekty widać chyba, bo schudłem prawie 35 kilogramów. Ale myślę, że szybko nadrobię, choć żona mnie pilnuje, żeby lepiej nie. Musiałem wymienić przecież całą garderobę, więc teraz nie mogę od razu przytyć, bo to byłby kolejny spory wydatek.

Jak się pan teraz czuje? To chyba były najcięższe miesiące w życiu...
Jeszcze nie w pełni funkcjonuję normalnie. Poruszam się w tej chwili po urzędzie, po gabinecie, przy pomocy wózka. Ale to jest moment, kiedy wszystko idzie w dobrym kierunku. W tej chwili muszę wykazać bardzo dużo samozaparcia i te ćwiczenie rehabilitacyjne, które przechodziłem w szpitalu, muszę kontynuować dziennie rano w domu. To jest niesamowicie bolesne. Człowiek się rano budzi, chciałby się jedynie przewrócić na drugą stronę, a tu trzeba wstawać i zadbać o tę kondycję. Muszę przecież wzmocnić mięśnie jak najszybciej i to jak dotąd mi się udaje. Osoby, które prowadzą moją rehabilitację, są zadowolone z postępów, ja trochę mniej. Chciałbym się poruszać tak sprawnie, jak przed chorobą, ale to wymaga jeszcze trochę pokory...

Czy to prawda, że wciąż czeka pana jeszcze jedna operacja?
W dalszym ciągu mam problemy z kręgosłupem, ale przeszedłem dwie bardzo poważne operacje w ostatnim czasie, więc nie mogę od razu przechodzić kolejnego, poważnego zabiegu. Trzeba poczekać, wzmocnić organizm i jeśli lekarze podejmą decyzję o tym, że trzeba mnie jednak operować, to zrobię ten zabieg. W tej chwili te ćwiczenia, które prowadzę, mają na celu przede wszystkim wzmocnienie mięśni, żeby te dolegliwości z kręgosłupem były jak najmniej dotkliwe.

Przed chorobą był pan niezwykle aktywny, ciągle w pracy. Jak pan sobie radził z tą bezczynnością w szpitalu?
To było ciężkie, ale starałem się żyć pracą, miastem. Cały czas się tym interesowałem. Co ja na to poradzę, że najlepiej czuję się w pracy. Ostatnio z każdej strony słyszałem, że mam zwolnić, odpocząć, ale na odpoczynek przyjdzie jeszcze czas. Był rzeczywiście trudny moment, kiedy byłem przez tydzień w śpiączce farmakologicznej i już się witałem ze świętym Piotrem. On mi powiedział, że mam wracać na dół, bo tam jest jeszcze sporo do zrobienia.

Był moment w czasie pana nieobecności, kiedy pana uśmiercono...
Tak słyszałem o tym, ale to nie pierwszy moment, kiedy mnie uśmiercono. Kiedy miałem 19 lat, miałem ciężki wypadek i wtedy też umierałem. To było 42 lata temu. Miejmy nadzieję, że to dobra wróżba na przyszłość.

Wrócił pan już do pracy na pełny etat czy nadal trzeba się oszczędzać?
Tak, to nie będzie praca do trzeciej, tylko tak długo, jak trzeba będzie. Nie mam z tym żadnych problemów, ani z kondycją fizyczną, ani psychiczną. Jeżeli praca dla człowieka jest pasją, to bardzo dobrze działa na samopoczucie. Tu się może człowiek zrealizować, komuś pomóc, coś zrobić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!