Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Wódz o wielokulturowości Francji: "metissage" jest ich naturalną cechą

KD
We Francji od wielu lat obowiązuje doktryna uznająca, że Francuzem jest każdy, kto ma obywatelstwo francuskie. Mówię tu o tak zwanej przynależności do narodu politycznego. Poczucie bycia Francuzem zawsze było bardzo ważne i mocne - komentuje prof. Jacek Wódz, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego, którzy przez 20 lat wykładał na Uniwersytecie w Bordeaux we Francji.

Ta doktryna spowodowała, że w wielu sytuacjach Francuzi o innym kolorze skóry odegrali bardzo ważną rolę w historii kraju. Podczas I Wojny Światowej wielokulturowe oddziały bardzo mocno zaznaczyły się w kilku bitwach. Elity kraju dopuszczały do najwyższych stanowisk osoby pochodzące z Afryki czy Azji.

W życiu codziennym wielokulturowość Francji wygląda w taki sposób, że w każdej instytucji publicznej spotkamy osoby o innym kolorze skóry. To element, który uznawany jest za swoistą specyfikę francuską. Nawet ma własną nazwę „metissage” czyli mieszaniec. Co nie znaczy, że nie istnieją wśród Francuzów tendencje, które mówią o tym, że Francuz to człowiek biały pochodzący z Francji. Tego typu opinie coraz częściej dochodzą do głosu choćby we Froncie Narodowym. Podniecają niechęć do osób o innej kulturze. A pamiętajmy, że kultura francuska była od zawsze współtworzona przez innych. Ważne role odgrywali w niej ludzi pochodzenia słowiańskiego, germańskiego, iberyjskiego. Przyzwyczajenie do wielokulturowości, innej muzyki, kuchni jest tam czymś naturalnym.

Wśród nas pokutuje przekonanie, że osoby innego pochodzenia same przyjeżdżały do Francji za lepszym życiem. Nie do końca tak było. W latach 60-tych, kiedy gospodarna francuska potrzebowała świeżej siły roboczej coraz większą rolę zaczęli odgrywać Arabowie sprowadzani z Afryki, m.in. Maroka, Tunezji, ale przede wszystkim z Algierii. Na przykład do pracy w kopalniach. Dzisiaj choćby w Marsylii ludność pochodzenia arabskiego odgrywa bardzo ważną rolę. Dzisiaj we Francji żyją również Słowianie, Germanie, czy Włosi. Ci ostatni, np. mają opinię wyśmienitych kucharzy czy doskonałych budowniczych.

Ciekawym zjawiskiem, jakie obserwujemy w ostatnich latach to różnica w asymilowaniu się. Pierwsze pokolenie emigrantów, z pewnymi trudnościami, jednak był zadowolone z tego, że żyje we Francji w lepszych warunkach. Drugie pokolenie w pełni zaczęło korzystać z obywatelstwa francuskiego. Pokończyli szkoły, zdobyli wykształcenie. Zostali lekarzami, prawnikami, zajęli wysokie stanowiska. Jednocześnie młodzi ludzie, którzy są pochodzenia arabskiego, już są obywatelami francuskimi urodzonymi we Francji, mają problem z wejściem do tzw. klasy średniej we Francji. Odbierają oznaki, że choć są Francuzami, to gorszej kategorii. Rząd francuski robi błąd skupiając ich w dzielnicach ryzykownych. Warto tu wymienić Sarcelles pod Paryżem. To właśnie wśród nich fundamentaliści arabscy wyławiają ludzi skłonnych do udziału w atakach terrorystycznych i podsycaniu antyeuropejskości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!