Prokurator żąda 15 lat więzienia dla rodziców Szymona, „chłopczyka z Cieszyna”

Proces toczy się przed katowickim Sądem Okręgowym. W 2015 roku zapadł pierwszy wyrok w tej sprawie; ojciec chłopca, Jarosław R. usłyszał wówczas 10 lat pozbawienia wolności, a matka, Beatach Ch. – 5 lat. Sąd Apelacyjny wrócił sprawę do ponownego rozpoznania.

Czytaj także: 19-latek z Mysłowic nie żyje. Wyłowiono zwłoki z Czarnej Przemszy
Chłopczyk z Cieszyna cierpiał nim umarł, tylko to dziś jest pewne

Rodzice przez dwa lata ukrywali śmierć dziecka, pobierając w tym czasie na niego pieniądze z opieki społecznej. Policja wpadła na ich trop w czerwcu 2012 roku po anonimie, z którego wynikało, że w tej rodzinie od dawna nikt nie widział małego chłopca.

CZYTAJCIE TEŻ:
Chłopiec z Cieszyna, czyli Szymon z Będzina nie żyje. Rodzice nie będą skazani za zabójstwo

Przed sądem wzajemnie obarczali się winą, kto z nich tak mocno uderzył synka w brzuch, że pękło mu jelito cienkie, doszło do zakażenia. Umierał w cierpieniach trzy dni, ale rodzice bali się z nim pójść do lekarza, bo na ciele miał ślady pobicia. Nieżywego syna wywieźli do Cieszyna i porzucili.

CZYTAJCIE TEŻ:
Chłopiec z Cieszyna to Szymon z Będzina. 41-letnia matka się przyznała

Zdaniem prokuratora rodzice dopuścili się zbrodni zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Nie udzielili dziecku pomocy, godząc się na jego śmierć. Wykazali się całkowitą obojętnością.

Zobacz WIDEO: Odnaleziono ciała 19-letniego maturzysty z Mysłowic