Aktualizacja, godz. 9.40
Katarzyna Lisowska, która wspiera protest Jarczewskiego poinformowała, że byłemu wiceprezydentowi odcięto prąd na wieży. Oznacza to, że gdy bateria w telefonie mu się rozładuje, nie będzie z nim żadnego kontaktu.
O CO CHODZI W PROTEŚCIE ANDRZEJA JARCZEWSKIEGO? CZYTAJ SZCZEGÓŁY
Aktualizacja, godz. 9.20
Marek Słomski, rzecznik gliwickiej policji, mówi, że Jarczewski nie łamie prawa, dlatego siłą nikt go nie będzie zdejmować. Policjanci nie dają jednak za wygraną i będą go nadal przekonywać do zejścia z wieży.
Aktualizacja, wtorek godz. 7.55
Andrzej Jarczewski nadal przebywa na podeście gliwickiej Radiostacji. Na miejscu całą noc dyżurowało także trzech strażaków. Jak mówi Dariusz Mrówka, rzecznik gliwickich strażaków, sytuacja jest dynamiczna i w każdej chwili może się zmienić. Strażacy mają m.in. skokochron, a strażacki wóz ma drabinę. Tyle, że sięga ona 30 metrów. Natomiast były klucznik Radiostacji przebywa na wysokości około 100 metrów nad ziemią.
- Strażacy są przygotowani na niesienie pomocy. Natomiast ze strony człowieka z wieży nie ma chęci do współpracy. Gdy zbliżaliśmy się do niego, groził skokiem. Sprzęt, którym dysponujemy nie jest też przygotowany by korzystać z niego skacząc z takiej wysokości na jakiej przebywa pan Jarczewski. Żeby nie zrobić sobie krzywdy, taki skok musi być przede wszystkim oddany świadomie - podkreśla Dariusz Mrówka.
ŚLEDŹ WYDARZENIA NA WIEŻY NA BIEŻĄCO W NASZYM SERWISIE
PS, JH, MAO, OW
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?