Ogólnopolska akcja „Idziemy na narty do centrum handlowego”, jaka została zorganizowana w wielu miejscach w Polsce w poniedziałek 1 lutego, miała pokazać absurd sytuacji - oto galerie handlowe zostały otwarte, są w nich tłumy ludzi, a stoki narciarskie i możliwość uprawnia rekreacji na świeżym powietrzu wciąż pozostaje oficjalnie zabroniona.
Narciarze i snowboardziści protestowali w Bielsku-Białej w Galerii Sfera. Kilkanaście osób w pełnym rynsztunku narciarskim (bandanach zakrywających usta i nos oraz kaskach, goglach, rękawiczkach), z nartami i deskami snowboardowymi w rękach, demonstracyjnie wjechało i zjechało ruchomymi schodami w obu częściach Galerii Sfera.
- Skoro na zakupach jest możliwość zachowania dystansu społecznego, to na nartach tym bardziej możemy go zachować, bo na stoku są większe przestrzenie - mówił Janusz Sikora, narciarz i skiturowiec z Bielska-Białej. - W tym wszystkim nie ma żadnej logiki: otworzyć galerie, a pozostawić zamknięte stoki? Ludzie chcą się ruszać, ruch na świeżym powietrzu jest zabezpieczeniem przed chorobą, a nie jej powodem - dowodził.
Nie przeocz
- Największą bzdurą na świecie jest to, że można otworzyć galerie handlowe, gdzie ludzie są zamknięci w pomieszczeniach, a na korytarzach nikt tego nie pilnuje, natomiast stoki narciarskie - gdzie można się swobodnie poruszać i gdzie z natury dystans jest zachowany, bo nie da się jeździć jeden obok drugiego - są zamknięte. To jest nielogiczne - wtórowała mu pani Anna. - Mamy nadzieję, że tym happeningiem coś wskóramy, że może ktoś przejrzy na oczy wreszcie - przyznała.
W happeningu w Bielsku-Białej wziął także udział Jacek Ciszak, redaktor naczelny portalu Skionline.pl, największego w Polsce serwisu poświęconego narciarstwu. Kilka godzin wcześniej Ciszak szusował w ramach zajęć sportowo-edukacyjnych w ośrodku Skolity w Wiśle.
- Warunki były wyśmienite, wszystko było bardzo dobrze zorganizowane, stok był bardzo dobrze przygotowany. Instruktorzy byli na stoku, można było skorzystać z ich porad, więc było fajnie - przyznał. - Jestem tu, bo chcę zaprotestować. Uważam, że te przepisy są po prostu głupie i mają się nijak do rzeczywistości. Zgodnie z tym, co rząd ogłosił jesienią 2020 roku, cztery województwa powinny być dziś już w strefie zielonej, a reszta kraju w strefie żółtej! To znaczy, że część ludzi powinna już chodzić bez maseczek. Tymczasem nadal jesteśmy w czarnej strefie - wskazał.
Zobacz koniecznie
Podkreślił, że sam jest mocno związany z branżą narciarską, jest w trudnej sytuacji finansowej i doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co przeżywają ludzie z całej branży. - To nie tylko właściciele ośrodków narciarskich. To także instruktorzy, hotelarze, cała infrastruktura dookoła. Nie mówi się o tym, że plajtują właściciele pralni, którzy współpracują z branżą turystyczną, z hotelami - dodał.
Protestującym narciarzom i snowboardzistom przyglądali się klienci galerii. Wielu z nich wspierało akcję machając protestującym, podchodząc do nich i w krótkiej rozmowie zgadzając się z ich postulatami. - Wciąż liczymy, że jeszcze w tym sezonie będziemy mogli pojeździć na nartach - nie ukrywali uczestnicy happeningu.
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?