Protest w kopalniach: część negocjatorów opuściła spotkanie. Teraz strony pracują w wąskim gronie nad komunikatem

Z naszych informacji wynika, że nie należy się dziś spodziewać porozumienia między stroną rządową i przedstawicielami protestujących związków zawodowych. Obecne trwa spotkania w wąskim gronie nad wypracowaniem komunikatu do mediów. Należy sądzić, że znajdzie się w nich ocena dzisiejszych rozmów i informacja o ich kontynuacji. Komunikat ma być przedstawiony ok. godz. 22-23, jeśli oczywiście zostanie zaakceptowany przez tę część delegacji, która niedawno opuściła salę w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim.

Na szali tysiące miejsc pracy. Nie tylko w kopalniach

Strona rządowa przyjechała z pełnomocnictwami premiera, ale problematyka i zakres rozmów są tak szerokie, że nie da się poczynić ustaleń w ciągu kilku godzin. Chodzi przecież o przyszłość polityki klimatycznej i energetycznej Polski, a na szali jest los górnictwa i tysiące miejsc pracy nie tylko w tej branży.

Jak się dowiadujemy rozmowy były merytoryczne, ale choć delegacja rządowa przyjechała w dość reprezentatywnym składzie to jej wiedza nie obejmuje wszystkich aspektów jakie chcieli poruszyć związkowcy. Stąd konieczność kontynuowania rozmów i może zmiany jej formuły.

- Rząd myślał, że będzie łatwo, a łatwo być nie może, bo sprawa dotyczy przyszłości całego regionu. W te negocjacje musi zaangażować się premier. Dziś komunikatem może ugasimy malutkie ognisko, ale to początek nie koniec walki - mówi nam jeden ze związkowców.

Pod ziemią strajkuje ponad 200 górników

Pod ziemią cały czas w niebezpiecznych warunkach strajkują i czekają na rozwój negocjacji górnicy. Jest ich ok. 230. Strajkują w najbardziej zagrożonych likwidacją kopalniach PGG: Ruda, Halemba, Wujek.

Jak dodaje związkowiec, to nie są zwykłe rozmowy, bo strona związkowa czuje się oszukana, gdyż przedstawiając założenia polityki klimatycznej praktycznie likwidującej górnictwo, postawiono górników przed faktami dokonanymi. Nikt wcześniej nie mówił, że będzie to program tak radykalny.