Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemoc w szkole to problem

Katarzyna Domagała-Szymonek
Z dyskryminacją i wykluczeniem spotkało się ponad 20 proc. uczniów z województwa śląskiego. Jest źle. Co czwarty uczeń przyznaje bowiem, że doświadczył przemocy ze strony rówieśników

Nie potrzeba dużo, by uczeń w szkole stał się ofiarą. Wystarczy gorszy telefon, bo przecież „na topie” jest iPhone, trampki z supermarketu, albo lepsze lub gorsze stopnie - w tym przypadku nie ma reguły. W śląskiem przemocy ze strony rówieśników, między innymi bicia, doświadczyło 24 proc. uczniów.

22 proc. przyznało, że czuje się wykluczonymi. 15 proc. mówi o dręczeniu i obrażaniu w internecie i przy pomocy SMS. Nic dziwnego, że uczniowie przyznają: prześladowanie w szkole jest normą.

Pamiętasz przez całe życie

Martyna Palka, uczennica III LO w Jaworznie, sama przekonała się jak smakuje wykluczenie i wyśmiewanie. - Mam poparzoną prawą rękę, dzieci stwierdziły, że jestem inna, gorsza i śmiały się ze mnie. To był bardzo przykry okres - tak wspomina szkołę podstawową.

Dzisiaj Martyna bierze udział w projekcie INKLA, który prowadzi dr Małgorzata Wójcik, psycholog z Uniwersytetu SWPS. Wraz z innymi uczniami i studentami bada zjawisko dyskryminacji w szkołach w naszym województwie.

- Widzę na co dzień, ilu jest dyskryminowanych uczniów. Wielu z nich nie chce się do tego przyznać, wstydzą się - podkreśla licealistka.

Biją, wyzywają, obrażają

Co może być źródłem takiego zachowania? - Wszystko - odpowiada Martyna. - Gorsza sytuacja finansowa rodziny, stary model telefonu. Jednak mam wrażenie, że głównym źródłem jest złe wychowanie, które uczeń wynosi zdomu- komentuje uczennica.

Z danych Kuratorium Oświaty w Katowicach wynika, że podobne historie może opowiedzieć 22 proc. uczniów, którzy przyznają, że czuli się wykluczeni z grupy. 15, proc. z nich było obrażanych, między innymi w internecie. Niemal co czwarty uczeń (24 proc.) doświadczył przemocy ze strony rówieśników, został przez nich np. uderzony. W szkolnych korytarzach czy w szatniach dochodzi też do wymuszania haraczy. Słabsi uczniowie są zmuszani do kupowania innym czegoś za swoje pieniądze lub oddawania innym uczniom własnych rzeczy. 31 proc. ankietowanych uczniów przyznało, że ich koledzy odnoszą się do nich w sposób niesympatyczny, nieprzyjemny.
- Z roku na rok wzrasta też problem cyberprzemocy - zaznacza Anna Wietrzyk, rzecznik kuratorium. - W roku szkolnym 2009/2010 spotkało się z nią tylko 11 proc. uczniów, obecnie już ponad 15 proc. - zaznacza.

Dobre relacje między uczniami są ważniejsze niż wypełnienie podstawy programowej

Dr Małgorzata Wójcik, psychologiem z Uniwersytetu SWPS, autorką dwóch programów zapobiegających dyskryminacji w szkołach

W swoich projektach nie podaje pani, ilu uczniów ze szkół w regionie jest prześladowanych. Skupia się pani głównie na zjawisku szukając rozwiązania.
Dokładnie. W projektach „Bliżej” i „INKLA” wraz z uczniami szkół oraz studentami badaliśmy zjawisko dyskryminacji po to, by wprowadzić konkretną, realną zmianę. Chcę w taki sposób pomagać wychowawcom wpływać na klasę, by w ogóle wśród uczniów nie było chęci dyskryminowania rówieśników.

Udało się to zrobić?
Lubimy myśleć, że się udało. Wyniki kolejnego badania pokazują, że w klasach, w których przeprowadziliśmy projekt „Bliżej” zmniejszyła się liczba uczniów dotkniętych dyskryminacją. Zwiększyła się też świadomość uczniów związana z konsekwencjami wykluczenia.

Czyli...
Lista jest bardzo długa. Zacznę od najpoważniejszego - samobójstwa. Dalej: obniżenie ocen, brak chęci chodzenia do szkoły, zamknięcie się w sobie, nieumiejętność funkcjonowania w grupie, obniżenie nastroju, bóle brzucha, bóle głowy, depresja.

Młodzi ludzie zdają sobie sprawę z tego sprawę?
Niestety nie. Dotyczy to zwłaszcza działań w internecie, gdzie nie widzą ofiary, którą bezpośrednio atakują.

Na jakim etapie edukacji do dyskryminacji dochodzi najczęściej?
W gimnazjach najbardziej powszechnym zachowaniem jest agresja i wykluczenie. W liceach jest tego mniej. Dodatkowo zmienia się w dyskryminację relacyjną, polegającą na obgadywaniu, wyśmiewaniu, plotkowaniu, odsuwaniu od siebie. Tym samym jest trudniejszą do zauważenia. Mówiąc o dyskryminacji musimy pamiętać, że jest to problem, który dotyka nie tylko ofiarę, ale w równym stopniu świadków, całego otoczenia, w którym dochodzi do dyskryminacji.

Na czym polega sposób walki z dyskryminacją, który pani opracowała?
Skorzystaliśmy z systemu znanego od lat, tylko zmodyfikowaliśmy go w taki sposób, że jest akceptowalny w szkolnych realiach. Pracowaliśmy na tzw. teorii roli świadka. Zastanawialiśmy się co zrobić z agresorem, aby w ogóle nie opłacało mu się stosować przemocy. Agresor swojej grupie chce zyskać wysoką pozycję, być podziwianym, zauważanym. Do prób „objęcia” tej władzy dochodzi w pierwszych jedenastu tygodniach pierwszej klasy. Jeżeli w tym czasie zrobimy wszystko, by hierarchia wśród uczniów była płaska, tzn. nie będzie jednostek, które mają władzę lub są wykluczone, tym samym nie będzie powodów do dokuczania. By tak się stało uczniowie muszą poznać się bardzo dobrze. Znaleźć wspólne zainteresowania. To pozwoli zbudować dobre relacje między nimi, a to przełoży się na dobre oceny i zachowanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!