Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemysław Miśkiewicz: Do dziś składając życzenia kończę je słowami "precz z komuną"

Agnieszka Zielińska
Przemysław Miśkiewicz to opozycjonista, działacz i jeden z twórców Niezależnego Zrzeszenia Studentów na Uniwersytecie Śląskim.
Przemysław Miśkiewicz to opozycjonista, działacz i jeden z twórców Niezależnego Zrzeszenia Studentów na Uniwersytecie Śląskim. mat. prasowe
Do dziś składając życzenia kończę je słowami: "Precz z komuną" - mówi Przemysław Miśkiewicz, opozycjonista, działacz i jeden z twórców Niezależnego Zrzeszenia Studentów na Uniwersytecie Śląskim.

Z okazji 40. rocznicy powstania NSZ na Śląsku został wydany album "Precz z komuną, którego pan jest pomysłodawcą. Jakie były okoliczności jego powstania?

- W Katowicach Stowarzyszenie "Pokolenie" wraz z Instytutem Pamięci Narodowej w ub.r. na 40-lecie NSZZ "Solidarność" wydały album o pierwszych 10. latach istnienia związków zawodowych w regionie. A ponieważ ja i wielu moich kolegów działało nie w "Solidarności", a w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów uznaliśmy, że podobna publikacja powinna dotyczyć NZS. W 2010 roku, na 30-lecie NZS razem z Łukaszem Kobielą przygotowywaliśmy wystawę na ten temat, na której znalazło się wiele zdjęć i relacji osób, które w latach 80. działały w Zrzeszeniu. Uznaliśmy, że materiał powinien ukazać się też w formie książki. Początkowo myśleliśmy, że to będzie niewielkie wydawnictwo, o wielkości 100-120 stron, natomiast, gdy zaczęliśmy zbierać materiały (także zdjęcia) okazało się, że stron będzie 500...

Wpadłem też na pomysł, aby przedstawić 100 biogramów najważniejszych postaci NZS. Publikacja zaczęła się coraz bardziej powiększać. Muzeum Śląskie, współwydawca książki, planował wydanie we wrześniu tego roku, (wtedy odbywały się spóźnione, z powodu pandemii, obchody 40-lecia NZS). Okazało się jednak, że materiał jest tak obszerny, że nie zdążyliśmy go opracować na czas. Książka trafi do odbiorców teraz, przed Bożym Narodzeniem. Będzie dostępna w bibliotekach, placówkach kultury i edukacyjnych regionu (także jej fragmenty znajdą się w Internecie) oraz będzie do kupienia w księgarni "Wolne słowo" w Katowicach, księgarni prowadzonej w latach 90. przeze mnie i Mariana Majchera - obydwaj byliśmy w NZS i zajmowaliśmy się kolportażem na dużą skalę. Obecnie prowadzą ją koledzy, którzy również działali w opozycji i prowadzili potężny kolportaż - Marek Pawlus i Grzesiek Maderski.

Dlaczego "Precz z komuną"?

- To było zawołanie studentów. Taka była zresztą idea działalności NZS, walka z komuną. Pod koniec lat 80. to stwierdzenie było bardzo mocno eksponowane. Dla wielu z nas jest zawołaniem życiowym. Ja sam składając życzenia świąteczne sms-em na Boże Narodzenie, czy na Wielkanoc, zawsze kończę je słowami: - "Precz z komuną". I podpisuję się: "Przemek". Jędrzej Lipski, zastępca redaktora naczelnego "Dziennika Zachodniego" zrobił też w tym roku film o NZS o tym samym tytule, którego ja byłem narratorem. Te działania tworzą spójny przekaz. Nasz album ma 540 stron, zawiera blisko 700 zdjęć, wypowiedzi bardzo dużej ilości osób. Indeks nazwisk ma prawie 800 wpisów. Biogramy bohaterów książki znalazły się już częściowo w "Encyklopedii Solidarności". Figurują tam np. Wojciech Szarama, obecnie poseł RP, szef śląskich struktur "Prawa i Sprawiedliwości", Marian Majcher - działający w prywatnym biznesie, a zarazem mój serdeczny przyjaciel i człowiek, na którego zawsze można liczyć, ja, dziennikarz śledczy Anita Gargas, prowadząca m.in. magazyn reporterów w TVP1 i TVP Info, Sławomir Skrzypek - zginął w katastrofie smoleńskiej (jako szef NBP leciał do Katynia), Marek Żelazny czy Adam Jawor, najważniejsze postacie NZS UŚ po 1985 roku i wielu innych.

Kilka osób związanych z Niezależnym Zrzeszeniem Studentów, studiujących przed 1980 rokiem, działało już w opozycji przedsierpniowej. Także, ci którzy przyszli na studia później, bo na początku lat 80. byli jeszcze w liceach czy technikach (często po różnych przebojach ze Służbą Bezpieczeństwa, czasami już relegowani ze szkoły i przyjmowani do niej z powrotem, jak m.in. Paweł Konecki) odcisnęli na NZS swoje piętno.

Kto jest adresatem książki?

- Oczywiście uczestnicy wydarzeń i ich rodziny. Na Śląsku przewinęło się przez NZS w tamtym czasie ponad 10 tysięcy osób. Oczywiście w najlepszym wypadku album trafi do kilkuset. Mamy też nadzieję, że jeśli przez przypadek zajrzy do niej młody człowiek i okaże się, że jego sąsiad, lekarz do którego chodzi, czy znajomy rodziców, to ten którego biogram jest w publikacji zainteresuje się historią. Obecnie dzieci i młodzież nie czytają takich publikacji i nie bardzo wierzę, że może się to zmienić. Ale każda jednostka to sukces. Teraz z okazji 40-lecia wprowadzenia stanu wojennego rozmawiałem z wieloma młodymi ludźmi. Słuchali mnie! Jeśli opowiada się nie o martyrologii, ale o swoich przeżyciach, w których jest emocja to można do młodych dotrzeć. Bo emocje, radości, strach to jest coś, co przeżywamy wszyscy. Różnią się tylko okoliczności. To nie jest sucha relacja. To są prawdziwe opowieści prawdziwych ludzi, którzy wtedy byli młodzi. To ma szansę zrobić wrażenie.

To trzeba wiedzieć!

Niezależne Zrzeszenie Studentów powstało jesienią 1980 r. Początkowo NZS było studenckim odpowiednikiem "Solidarności” i skupiało młodych ludzi - chcących niezależnej od władz państwowych, organizacji studenckiej. Walczyło o demokratyzację życia akademickiego, przestrzeganie podstawowych swobód politycznych w kraju oraz o prawa człowieka i szanowanie polskich tradycji niepodległościowych, i patriotycznych. Przez długi czas władze PRL zwlekały z rejestracją NZS. Dopiero w wyniku strajków studenckich, szczególnie w Łodzi, ówczesny rząd zgodził się na rejestrację Zrzeszenia, która miała miejsce 17 lutego 1981 r. Pierwszym szefem NZS został Jarosław Guzy.

NZS był organizacją radykalną i częstokroć jego postulaty szły dużo dalej niż mogła sobie na to pozwolić "Solidarność", która wspomagała studentów w realizacji ich działań. Po wprowadzeniu stanu wojennego NZS został zdelegalizowany, a wielu jego działaczy internowanych. Spośród 400 internowanych studentów w całej Polsce - setka była z uczelni Śląska i Zagłębia. W kilku ośrodkach akademickich NZS prowadził jednak działalność podziemną, np. w ówczesnym woj. katowickim.

Od 1989 r. NZS działa już oficjalnie. Stopniowo zmienia profil działalności, zdecydowanie ograniczając inicjatywy polityczne na rzecz reprezentowania studentów oraz realizowania przedsięwzięć kulturalnych i edukacyjnych. Obecnie to największa organizacja studencka w Polsce.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera