Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PRZEMYSŁAW MIŚKIEWICZ "Precz z komuną”: Powrót Pawlika Morozowa

Przemysław Miśkiewicz
Koniec października i początek listopada zmusza do refleksji i wspomnień. Jako kilkulatek mieszkałem w Częstochowie i chodziłem na grób prababci, który był jedynym z rodziny jaki znałem, aż do początku lat 90.

Na cmentarz zwykle prowadziła mnie cioteczna babcia. Ciocia Stefa mieszkała w Częstochowie od czasów przed wojną i od wtedy uczyła w Szkole Handlowej. Zawsze zabierała mnie na groby, zamordowanych przez Niemców uczniów, którzy działali w konspiracji i zostali „zasypani” przez jakiegoś konfidenta. W ten sposób dowiadywałem się o wojnie. Z wiekiem grobów rodzinnych przybywało i teraz już tylko ja i moja rodzina jeździmy, kilka razy w roku, na grób Prababci, Dziadków, Cioci, Taty i Mamy. My wrośliśmy w Katowice i siłą rzeczy, o ile nie będzie żadnych dziejowych kataklizmów, to już tutaj zostaniemy - na zawsze.

Coraz częściej wydarzenia sprzed blisko pół wieku temu wydają się nam bardzo nieodległe. Dzień po wyborach, 16 października minęła 45. rocznica wyboru Karola Wojtyły na Papieża. W dniu zakończenia konklawe był człowiekiem w pełni sił i energii. Mimo, że wówczas nie rozumiałem powagi chwili to czułem, że jest to moment niezwykły. Komuniści to rozumieli i byli przerażeni. Mógłbym pisać o następstwach, o Solidarności i upadku komunizmu, ale to wszystko było już napisane tyle razy, że jest truizmem. Wspomnę tylko, że był przewodnikiem duchowym i jego brak jest strasznie odczuwalny. Dramatycznie go potrzebujemy nawet o tym częstokroć nie wiedząc. Ludziom bez względu na poglądy, potrzebny jest zawsze jednoznaczny punkt odniesienia, choćby po to żeby się z nim nie zgadzać.

Kilka dni temu zmarła Wanda Półtawska, bliska przyjaciółka Papieża. W Dzień Zaduszny skończyłaby 102 lata. To naprawdę wspaniały wiek. Była więźniarką Ravensbrick, całym swoim życiem dawała świadectwo wierności Bogu i sobie. Wspaniały człowiek, na którego historii życia można budować opowieść dla młodych i stawiać za przykład. Ale dzisiejsze czasy są raczej skierowane na zohydzanie wszystkiego, co może epatować dobrem. Według profesora Stanisława Obirka, byłego jezuity, który zrzucił habit, była ona osobą szkodliwą i anachroniczną. W pełnym miłości i zrozumienia radiu TOK FM nazwał ją teologiczną analfabetką. I mógłbym znów rozpisywać się czy cytować Obirka, który ewidentnie szuka usprawiedliwień dla porzucenia stanu duchownego, tylko po co. Zresztą obecne media lewicowo - liberalne będą w takie osoby biły ile się tylko da. Bo jeżeli Półtawska czy Jan Paweł II byli ok. to jak budować nowy wspaniały świat. Przecież jeżeli Boga nie ma to wszystko wolno. Ale jeżeli jest? No tej myśli nie można dopuścić, nawet jeżeli teraz jest okres przejściowy i mrugamy oczkiem, że ten Bóg jest, ale nie taki jak was w kościele uczą. On jest inny, taki co to wszystko wszystkim wybacza, ba nawet się cieszy, że są tęczowe marsze, że kobiety mają wybór, że chłopaki mogą się łączyć w pary i adoptować dzieci. Ale to na inny felieton. Teraz na zakończenie o innym zmarłym. I to zmarłym dawno temu w Związku Radzieckim. 14-letnim chłopaku, który stał się cichym, niewymienianym z nazwiska bohaterem Gazety Wyborczej.

W latach 20-30 XX wieku w Związku Radzieckim budowa komunizmu szła pełną parą. Były jednak elementy antysocjalistyczne, które sypały piasek w tryby rozpędzającej się maszyny socjalizmu, która miała dowieźć postępową ludzkość do komunizmu. Takimi potworami byli kułacy, którzy nie tylko nie chcieli się kolektywizować, ale nawet, o zgrozo, chowali część zbiorów które zebrali i nie chcieli podzielić się z ludem pracującym z miast. Jednak wyrastało już młode pokolenie, które wiedziało, że swoją przyszłość można wiązać tylko z wielką myślą Lenina i Stalina. Jednym z nich był Pawlik Morozow. Co prawda nie wiemy z jakich pobudek zadenuncjował ojca. Czy tylko ideowych czy przy okazji osobistych, jednak sam fakt wydania rodziciela na śmierć pokazuje, że był prawdziwym idealistą. Na tym zresztą nie skończył, donosił władzy radzieckiej gdzie chłopi chowają zbiory. To, że oddając zboże sami skazaliby się na śmierć głodową nie miało znaczenia. Dla idei komunizmu i z głodu umrzeć warto. Został zamordowany przez własnego dziadka, który być może uratował w ten sposób wiele istnień zagrożonych śmiercią, skutkiem donosu 14-latka. I tak Pawlik Morozow stał się bohaterem i trafił na sztandary i chusty pionierów czyli komunistycznego harcerstwa w Związku Radzieckim.
I tym tropem poszła Gazeta Wyborcza, która zapoczątkowała ogólnopolską akcję, o radosnym tytule „Państwu już dziękujemy”. Wymieniani są tam ludzie, którzy mają jakieś ważne stanowiska z nadania pisowskiej władzy i oczywiście muszą je natychmiast stracić. Bo wszyscy od początku do końca są niekompetentni, a teraz kompetentnych trzeba. Pozwolę sobie zacytować końcówkę artykułu bo jest urocza. „Dziennikarze redakcji lokalnych „Wyborczej” przyjrzeli się kogo te zmiany (chodzi o wyrzucenie ze stanowiska -PM) dotkną w pierwszej kolejności. (...). Jeżeli kogoś w tym gronie brakuje , prosimy o sygnał: [email protected]” Brakuje tylko dopisku, że każdy, kto napisze donos dostanie pionierską chustę z Pawlikiem Morozowem. A całkiem poważnie, to nie mogę w to uwierzyć. Delikatnie powiedziawszy GW nie jest rzetelnym medium, ale namawianie czytelników do pisania donosów to nowy standard dziennikarski. Mam odruch wymiotny.
PS: idąc z duchem czasu składam donos sam na siebie. Jestem felietonistą orlenowskiej prasy. To już samo w sobie jest niedopuszczalne. Dziennikarze Wyborczej już mnie tak tytułowali. Może jak sam na siebie doniosę to zostanie to uznane za postawę obywatelską? A gdyby tak jeszcze samokrytyka?

Precz z komuną!!!

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera