Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PRZEMYSŁAW MIŚKIEWICZ "Precz z komuną”: Zmiany, zmiany, zmiany

Przemysław Miśkiewicz
No to odchodzi z przytupem, jako nie spodziewalibyśmy się wcześniej. Starałem się trochę uciekać ostatnio od bieżącej polityki, ale dla człowieka, który od lat w tym jakoś siedzi, jest to praktycznie niemożliwe. Trochę gubię się w tej pokrętnej argumentacji zwolenników nowej władzy.

Brzmi ona mniej więcej tak, oczywiście w dużym uproszczeniu: pisowski rząd powołał w 2016 roku Radę Mediów Narodowych, która była niekonstytucyjna, co podobno potwierdził Trybunał Konstytucyjny. Natomiast obecny rząd decyzją ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, stosując Kodeks spółek handlowych, wprowadził siłą nowych prezesów TVP, PR i PAP, co oczywiście jest lege artis jak najbardziej. Na to wszystko posłowie Prawa i Sprawiedliwości ruszyli z odsieczą, aby ratować demokratyczne wolne media.

Nie będę się wypowiadał o radiu i PAP, bo nie wiem do końca, na ile wolne one były, jednakże telewizja prezentowała absolutnie jedną stronę sporu politycznego i, szczerze powiedziawszy, wypowiedź Marcina Wolskiego sprzed kilku tygodni jest bliska mojemu spojrzeniu. Tylko że nie zmienia to faktu, iż działania obecnego rządu są jawnie bezprawne i żadne ekwilibrystyki słowne, usprawiedliwiające całą akcję, tego nie zmienią. To, co robią przedstawiciele „uśmiechniętej Polski”, jest po prostu niegodne i wstrętne. A ludziom „dawnego czasu” przypomina wydarzenia sprzed 42 lat, kiedy Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego z poduszczenia Związku Sowieckiego wprowadziła stan wojenny. Obecna legalna władza, wybrana w wyborach, nielegalnymi metodami chce przejąć media i podporządkować je całkowicie swojej opcji. I trollenia, że wszystko lepsze niż to, co było, oraz że przy sprzątaniu szamba zawsze się człowiek pobrudzi, nic nie wnoszą i są po prostu usprawiedliwianiem bezprawia.

Wtedy była Moskwa, teraz jest Bruksela czy Berlin. W dniu, kiedy odcięto sygnał TVP Info, w Polsce była wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova. I cóż pani Vera miała do powiedzenia na temat tego, co się w Polsce dzieje? Ano nic, ja w każdym razie nie słyszałem. Spotkała się z ministrem sprawiedliwości, panem Bodnarem, i radowali się wspólnie z powodu przywracania praworządności. A co takiego wydarzyło się w tym czasie w Europie? Otóż wprowadzono pakt migracyjny, który poparły wszystkie kraje Unii, w tym oczywiście Polska. Tak więc mamy komisję śledczą dotyczącą wydania z naruszeniem zasad niespełna 300 wiz przez jakichś przekrętów podczas rządów PiS, a mój ulubiony premier Donald Tusk, który wspierał politykę Berlina, której efektem jest obecna wojna, wpuszcza do Polski migrantów w ilościach wielokroć większych. No ale jak demokracja, to demokracja pełną gębą. Zwłaszcza że wcześniej mówił, że nie podpisze.

Zresztą obecna sytuacja i pewien ciąg wydarzeń pokazują, że rząd Mateusza Morawieckiego mógłby robić wszystko i spełnić wszelkie wskazania UE. Mógłby pokonywać kolejne kamienie milowe, a i tak nie dostałby pięciu złotych z KPO. Jak to było u klasyka: „Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi?”. Bo rządy Prawa i Sprawiedliwości były po prostu w światłej i „tolerancyjnej” Europie nie do przyjęcia. Victor Orban na Węgrzech jest jakoś do strawienia - mały kraj, co tam, niech będzie. Zresztą stosuje ciągłą politykę szantażu wobec Unii i jakoś mu to wychodzi. Ale Polska, która ma tylu światłych, tolerancyjnych (co pokazują aż nadto ostatnie dni) i uśmiechniętych polityków, którzy rozumieją konieczność dziejową pójścia w pochodzie postępu, najlepiej w rytm hymnu Unii Europejskiej? No nie, tak być nie może: trzeba było tę Polskę pisowską, nietolerancyjną, z wykrzywioną od nienawiści twarzą, rozgonić. A teraz będzie inaczej, teraz do telewizji przychodzą fachowcy z TVN, przyniosą standardy europejskie, a z Zachodu popłyną strumienie kasy.

I gdyby zastosowano inne metody, gdyby nie zupełny brak szacunku dla wyborców drugiej strony, to można byłoby to jakoś przełknąć i zaakceptować. Nie powiem, żeby poprzednia władza brylowała w okazywaniu szacunku swoim przeciwnikom. Jednakże obecna zachowuje się tak, jakby posiadła we władanie wszystkich Polaków, a i tak zamierzała rządzić tylko w imieniu tych, którzy ją wybrali, a pozostałych sprowadzić do kategorii „gorszego sortu”. Takiego określenia użył kiedyś Jarosław Kaczyński, jednak jemu nie chodziło o wyborców, tylko o polityków i celebrytów nieliczących się z interesem Polski - w jego rozumieniu. Należałoby jednak pamiętać, że to PiS wygrał ostatnie wybory i na tę partię oddanych zostało najwięcej głosów. To, że nie rządzi, zawdzięcza sam sobie, bo zrobił wszystko, żeby stracić zdolność koalicyjną.

Brzydko się panowie bawicie. Tak powiem na koniec mojego wywodu politycznego. Trochę mam poczucie, jakbym słuchał orkiestry grającej na Titanicu. Jesteśmy krajem przyfrontowym, wywiad amerykański prognozuje, że Putin szykuje się do wojny z Polską w 2028 roku. Oczywiście to mogą być fałszywe przecieki, ale jednak trzeba je traktować jako mające duże znamiona zasadności. Otwieranie w tej sytuacji nowych frontów wojny polsko-polskiej jest głupie i zupełnie pozbawione logiki. Jakie znaczenie miało to, czy media zostaną przejęte teraz, czy za trzy miesiące, za to zgodnie z literą prawa? Teraz krokodyle łzy, że prezydent zachował się jak trzeba i zawetował ustawę okołobudżetową, w której były przewidziane trzy miliardy na telewizję. A przecież była mowa, że PiS bierze kasę na TVP z budżetu państwa, a nowi światli dadzą ją na onkologię. No, nie róbta z tata wariata. Wasi wyznawcy łykną wszystko, ale już zwolennicy niekoniecznie, a już elektorat PiS nie łyknie z tego nic. Tyle było mowy o dzieleniu i klejeniu. Teraz jest walenie siekierą i kastetem, na razie w przenośni, ale już niedługo... wszystko jest niestety możliwe.

Szanowni Czytelnicy! Chciałem napisać o kończącym się roku, a okazało się, że temat ostatniego tygodnia jest jego pełnym podsumowaniem. Dyrektorem programowym telewizji został tajny współpracownik bezpieki, funkcjonariusz mediów stanu wojennego, PZPR-owiec Sławomir Zieliński, podobno bardzo dobry fachowiec. Czyż to nie jest najlepsza pointa całego felietonu? I na tym miało się zakończyć i przez kilka dni tekst uważałem za skończony. Niestety, najbliższa mi partia dopisała jeszcze jeden akt w tej sztuce, wybierając Michała Adamczyka na prezesa TVP. Życie przerosło kabaret.

Precz z komuną!

PS Mimo wszystko świat trwać będzie nadal, więc życzę Państwu dobrego następnego roku. Zdecydowanie lepszego niż ten, który się kończy. Bo jeżeli Bóg z nami, to któż przeciw nam?

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera