Wypuścili go po kradzieży auta, a on biegał z nożem i skopał drzwi do mieszkania!
Pierwszy raz zatrzymany 35-latek dał o sobie znać w sobotę (20 stycznia). Do zdarzenia doszło na parkingu pomiędzy kilkupiętrowymi blokami na osiedlu Księcia Witolda, które znajduje się niedaleko stadionu w Pszowie.
Mężczyzna najpierw zauważył, że młode małżeństwo przygotowuje swój samochód do wyjazdu. Wtedy w jego głowie zrodził się plan, aby ukraść auto.
- Gdy kobieta robiła porządki w samochodzie, mężczyzną ją zaczepił. Kobieta wróciła do domu i opowiedziała o tym mężowi. Gdy ponownie zeszła do auta, mężczyzna wrócił i rzucił się na nią krzycząc, żeby oddała kluczyki z samochodu - relacjonuje kom. Marta Pydych z wodzisławskiej policji.
Dobrze, że chwilę wcześniej kobieta wróciła do mieszkania i opowiedziała o zdarzeniu. Dzięki temu jej mąż, po ponownym jej zejściu do auta, obserwował sytuację z okna ich mieszkania. Mógł w porę zareagować. Mężczyzna widząc zamieszanie nie czekał ani chwili tylko zbiegł na dwór i ratując żonę odepchnął napastnika. To tylko rozwścieczyło 35-latka. - Wtedy ten podniósł się i przyłożył mu do głowy przedmiot przypominający broń palną, żądając kluczyków. Gdy kobieta dała je napastnikowi, ten wsiadł do ich pojazdu i odjechał - dodaje kom. Pydych. Młode małżeństwo od razu o zdarzeniu poinformowało policję. Zapamiętali sprawcę i podali dość szczegółowy jego rysopis, co miało duże znaczenie dla dalszej historii.
Złodziej nie odjechał daleko autem. Mundurowi znaleźli samochód niedaleko miejsca zdarzenia, ale w środku nikogo już nie było. Na podstawie zebranych informacji dość szybko go zatrzymali, bo dwie godziny od napadu na rodzinę. 35-latek został zatrzymany nieopodal swojego domu. Znaleziono przy nim broń pneumatyczną i kluczki z pojazdu. - Decyzją prokuratora mężczyzna został objęty policyjnym dozorem. Ma też nie zbliżać się do pokrzywdzonych. Grozi mu do 12 lat więzienia - informowali w ubiegłym tygodniu policjanci. To jednak nie koniec tej historii.
Skopał drzwi do klatki i mieszkania
Dozór policyjny w żaden jednak sposób nie zadziałał dyscyplinująco na 35-latka. Mężczyzna kilka dni później znów dał o sobie znać mieszkańcom osiedla Księcia Witolda. W piątek (26 stycznia) z nieznanego powodu o 5.34 mężczyzna dobijał się do jednego z mieszkań. Według relacji świadków, miał w rękach nóż. Przestraszona lokatorka od razu wezwała policję. 35-latka zatrzymano. - Kopiąc zniszczył zamek, a także strukturę drzwi do mieszkania. Uszkodził też drzwi wejściowe do klatki - wymienia kom. Pydych.
Tym razem mu się nie upiekło. Trafił do tymczasowego aresztu. Do czasu rozprawy w sprawie rozboju i zniszczenia mienia będzie oglądał świat zza krat. Według naszych informacji przy obu zdarzeniach 35-latek był prawdopodobnie na dopalaczach.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego tyDZień
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?