Ligowe mecze dwóch śląskich drużyn były w tym sezonie bardzo zacięte. Nie inaczej było też w meczu inaugurującym turniej finałowy Pucharu Polski w Tychach. Pierwsza tercja była wyrównana, ale to katowiczanie zdobyli w niej dwie bramki, bo byli bardziej skuteczni od jastrzębian. Co prawda Maciej Urbanowicz trafił w słupek, ale gdy Tauron grał w przewadze krążek do siatki posłał Janne Laakkonen. Fin na sekundę przed końcem kary Vladimira Lukacika został obsłużony świetnym podaniem przez Grzegorza Pasiuta. Drugi gol był dziełem Patryka Wronki, który pokonał Ondreja Raszkę strzałem pod poprzeczkę, a asystę zaliczył Marin Cakajik.
W II tercji do głosu doszli jastrzębianie. Kilka razy mocno zakotłowało się pod bramką GieKSy, lecz Kevin Lindskoug spisywał się bardzo dobrze między słupkami. Grający w przewadze jastrzębianie głupio stracili krążek i po szybkiej kontrze Cakajik zdobył trzecią bramkę dla katowiczan. Wydawało się, że po takim ciosie gracze JKH już się nie podniosą. Głośno dopingowani przez kilkudziesięcioosobową grupę kibiców zawodnicy znad czeskiej granicy zdołali jednak strzelić gola i wrócić do gry. W roli egzekutora wystąpił Tomas Kominek, który wykorzystał podwójną przewagę i sprytnie odbił krążek od pleców szwedzkiego bramkarza katowiczan.
W trzeciej tercji jastrzębianie dalej nacierali. Ze strzałami braci Radosława i Łukasza Nalewajków poradził sobie Linskoug, ale wobec uderzenia Kominka Szwed znów musiał skapitulować. Gol Czecha wywołał szał radości kibiców JKH, którzy jeszcze głośniej dopingowali podopiecznych trenera Roberta Kalabera. Chwilę później Jastrzębie grało w przewadze, lecz jej nie wykorzystało. Na 135 sek. przed końcem regulaminowego czasu gry do wyrównania doprowadził Peter Fabus.
Dogrywka, mimo okazji z obu stron, nie przyniosła rozstrzygnięcia. Finalistę PP wyłoniły dopiero rzuty karne. Lepiej wykonywali je jastrzębianie. Do siatki rywali trafili Peter Fabus i Artiom Dubinin. Klasą błysnął też bramkarz JKH Ondrej Raszka, który nie dał się pokonać w karnych żadnemu z katowiczan. Odkąd działacze Tauronu KH pozwolili na wyjazd do Kanady trenerowi Tomowi Coolenowi lider Polskiej Hokej Ligi przegrał wszystkie mecze.
W drugim półfinale doszło do jeszcze większej sensacji. Gospodarz i faworyt turnieju GKS Tychy gładko przegrał z TatrySki Podhale Nowy Targ 0:3. Gole dla Szarotek strzelili Kacper Guzik, Krzysztof Zapała i Krystian Dziubiński. 2500 tyskich kibiców rozczarowanych opuszczało trybuny Stadionu Zimowego. Podhale do tej pory dwukrotnie zdobywało PP, a trzy razy przegrywało finałową rozgrywkę.
Półfinały PP
Tauron KH GKS Katowice – JKH GKS Jastrzębie 3:4 po karnych (2:0, 1:1, 0:2), karne 0:2
Bramki 1:0 Janne Laakkonen (13), 2:0 Patryk Wronka (19), 3:0 Martin Cakajik (33), 3:1 Tomas Kominek (35), 3:2 Tomas Kominek (53), 3:3 Peter Fabus (58).
Karne Peter Fabus i Artiom Dubinin.
Kary Katowice - 12, Jastrzębie – 10 minut.
Widzów 1.000
GKS Tychy – TatrySki Podhale Nowy Targ 0:3 (0:1, 0:2, 0:0)
Bramki 0:1 Kacper Guzik (8), 0:2 Krzysztof Zapała (31), 0:3 Krystian Dziubiński (37).
Kary Tychy- 16, Podhale – 14 minut.
Widzów 2.500
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Cudowny gol w Centralnej Lidze Juniorów
Magazyn sportowy Dziennika Zachodniego KIBIC
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?