Puchar Świata w skokach w Wiśle 2018: Dwa konkursy albo... żaden?!
- Właśnie podjęliśmy decyzję, że zwrócimy się z wnioskiem o przyznanie dwóch konkursów także skoczni im. Adama Małysza -poinformował nas we wtorek Andrzej Wąsowicz, wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego. - Wysłaliśmy już odpowiednie pismo do światowej federacji i mamy nadzieję, że zostanie ono uwzględnione. Po tegorocznych konkursach jestem pewien, że Wisła sobie na taki kolejny weekend zasłużyła.
We wniosku znalazły się m.in. liczby - stuprocentowa sprzedaż biletów nie tylko na konkursy, ale i kwalifikacje, oraz przekraczająca siedem milionów widzów oglądalność telewizyjna.
- Stoją za nami także wyniki sportowe. Na pewno w tym sporcie coś już znaczymy i nie musimy ustępować innym krajom, zwłaszcza tam, gdzie kokursy oglądają głównie renifery - stanowczo kontynuuje wiceprezes PZN. - Jesteśmy pod każdym względem przygotowani na to, by najlepszych skoczków świata gościć przez trzy dni.
Puchar Świata w skokach w Wiśle 2018: Jeden konkurs się nie opłaca
W przypadku nieuwzględnienia przez FIS wniosku Polskiego Związku Narciarskiego niewykluczone, że Puchar Świata w 2018 roku w ogóle w Wiśle się nie odbędzie!
- Chodzi o kalkulację kosztów, jakie musimy ponieść przy organizacji - tłumaczy Wąsowicz. - Po prostu nie opłaca nam się organizować jednodniowych zawodów, do tego w czwartek. Wspomniane koszty są bowiem niemal takie same przy jednym, jak i przy dwóch konkursach, właściwie „dokłada” się tylko nagrody za jeden dzień. Za to wpływy z biletów i transmisji są przy weekendowym wariancie zdecydowanie wyższe.
Ostateczne decyzje powinny zapaść najpóźniej na początku kwietnia.
Warto przypomnieć, że podobna sytuacja miała miejsce przed rokiem. Także wtedy dla Wisły przygotowano jedno miejsce w kalendarzu, poprzedzające weekend w Zakopanem. Wtedy działania Wąsowicza i prezesa PZN, Apoloniusza Tajnera, odniosły sukces. Tym razem kalendarz jest nieco bardziej napięty ze względu na mistrzostwa świata w Oberstdorfie (19-21 stycznia), oraz igrzyska olimpijskie w Pjongczang (9-25 lutego). - Jestem jednak optymistą. Myślę, że marka polskich skoków, i ta sportowa, i ta organizacyjna, stanowi w naszych staraniach naprawdę poważny argument - podsumowuje Andrzej Wąsowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?