Puszcza Niepołomice to pod wieloma względami fenomen pierwszej ligi. Miasteczko liczące 12 tysięcy mieszkańców bardziej niż z piłki słynie z małej, zabytkowej starówki i roztaczających się w okolicy lasów. Kibice futbolu mają stąd zaledwie 30 minut drogi samochodem na stadiony Wisły i Cracovii, więc wydawałoby się, że nie ma tu miejsca na kolejny klub występujący na szczeblu centralnym. Zwłaszcza, że z finansowania Puszczy wycofała się jakiś czas temu firma Oknoplast, która swego czasu łączyła finansowanie niepołomiczan ze... sponsoringiem Borussii Dortmund i Interu Mediolan. Mimo przeciwności, Puszcza w ostatnich dwóch sezonach na dobre zadomowiła się na zapleczu Ekstraklasy i spisywała się na tyle dobrze, że ani razu nie musiała nawet bić się o utrzymanie. I niejednokrotnie potrafiła urwać punkty faworytom.
Podbeskidzie przekonało się o tym w poprzednim sezonie, gdy poniosło w Niepołomicach bolesną porażkę 2:3, mimo prowadzenia jeszcze na kwadrans przed końcem gry. Mały stadion nazywany przez miejscowych "K2" (mieści się przy Kusocińskiego 2) często był niewygodnym terenem dla ligowych faworytów, ale w tym sezonie sytuacja się zmieniła. I to kolejny powód, dla którego Puszcza jest w pierwszej lidze fenomenem - podopieczni Tomasza Tułacza wygrali w tym sezonie wszystkie cztery spotkania na wyjeździe, natomiast u siebie w czterech meczach zdobyli zaledwie punkt.
Znakomite wyniki niepołomiczan na boiskach rywali wynikały po części z tego, że w roli gości mają na boisku więcej miejsca i mogą wyprowadzać skuteczne kontrataki. Podbeskidzie nie pozwoliło im na taką grę. Tomasz Nowak i Rafał Figiel opanowali środek pola, a Górale umiejętnie skracali pole gry, przez co gospodarze nie mogli się rozpędzić. W efekcie bielszczanie osiągnęli wyraźną przewagę. Gościom brakowało skuteczności, w pierwszej połowie dobrych okazji strzeleckich nie wykorzystali Marko Roginić i Bartosz Jaroch, ale z pomocą przyszedł stały fragment gry. Po faulu na chorwackim napastniku Nowak oddał techniczny strzał w stylu Leo Messiego, po którym piłka wpadła w samo okienko bramki Karola Niemczyckiego.
W sobotni wieczór to wystarczyło do pokonania Puszczy, która w drugiej połowie wciąż niemiłosiernie męczyła się w ataku pozycyjnym. Obrona bielszczan grała bardzo pewnie, na co wpływ miał powrót Dmytro Bashalaia po kontuzji. Gospodarze mieli tylko jedną szansę na gola - po stałym fragmencie gry strzał pod poprzeczkę oddał Michał Czarny, ale świetnym refleksem popisał się Rafał Leszczyński, który zagrał swój pierwszy mecz w tym sezonie kosztem kontuzjowanego Martina Polacka. - Takie mecze są piekielnie ciężkie. Niepołomice to trudny teren. Należy nam się szacunek, że graliśmy swoją piłkę. Nie wdaliśmy się w grę Puszczy i zaprezentowaliśmy się dobrze - podkreślał pomocnik Górali, Rafał Figiel.
Podbeskidzie drugi raz w tym sezonie wygrało poza swoim stadionem i może już myśleć o środowym wyzwaniu - w Bielsku-Białej Górale podejmą innego kandydata do awansu, Miedź Legnica.
Puszcza Niepołomice 0-1 Podbeskidzie Bielsko-Biała
Tomasz Nowak 19'
Puszcza: Karol Niemczycki - Konrad Stępień, Michał Czarny, Piotr Stawarczyk, Michał Mikołajczyk - Masymilian Sitek (59' Wiktor Żytek), Marcin Stefanik (46' Longinus Uwakwe), Jakub Serafin, Hubert Tomalski, Jakub Bąk (70' Marcin Orłowski) - Jose Embalo.
Trener: Tomasz Tułacz
Podbeskidzie: Rafał Leszczyński - Bartosz Jaroch, Dmytro Bashlai, Kornel Osyra, Filip Modelski - Karol Danielak, Konrad Sieracki, Rafał Figiel, Tomasz Nowak, Łukasz Sierpina - Marko Roginić.
Trener: Krzysztof Brede
żółte kartki: Bashlai.
sędzia: Wojciech Krztoń (Olsztyn)
widzów: 908
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?