Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rachmistrz przyjechał, będzie kury liczył. Trzeba go pogonić. Tak 100 lat temu odbył się 1. powszechny spis ludności w odrodzonej Polsce

Grażyna Kuźnik-Majka
Grażyna Kuźnik-Majka
Sto lat temu musiał spisać się każdy mieszkaniec Polski.
Sto lat temu musiał spisać się każdy mieszkaniec Polski. NAC
Sto lat lat temu Polska przeprowadziła pierwszy powszechny spis ludności. Zadanie było trudne, bo ludność na ogół nie wierzyła w dobre zamiary rachmistrzów. Wołano na nich "antychrysty" i przeganiano kijami, ale nie zdarzało się to na zachodzie kraju. Spis był bardzo potrzebny. Kraj dźwigał się po wojnie, scalał tereny po trzech zaborach i 123 latach niewoli musiał wiedzieć, ilu ma obywateli, w jakiej są kondycji. Nie było jeszcze ustalonych wszystkich granic państwa polskiego, dlatego część Wileńszczyzny i Górnego Śląska nie była przepytywana. Spis objął natomiast Śląsk Cieszyński.

Sto lat lat temu Polska przeprowadziła pierwszy powszechny spis ludności. Zadanie było trudne, bo ludność na ogół nie wierzyła w dobre zamiary rachmistrzów. Wołano na nich "antychrysty"i przeganiano kijami, ale nie zdarzało się to na zachodzie kraju.

Spis był bardzo potrzebny. Kraj dźwigał się po wojnie, scalał tereny po trzech zaborach i 123 latach niewoli musiał wiedzieć, ilu ma obywateli, w jakiej są kondycji. Nie było jeszcze ustalonych wszystkich granic państwa polskiego, dlatego część Wileńszczyzny i Górnego Śląska nie była przepytywana. Spis objął natomiast Śląsk Cieszyński.

Polacy doświadczeni polityką zaborców uważali, że państwo spisuje ich dobytek, żeby coś im zabrać. Tym bardziej, że "komisarze"musieli na przykład ustalić, ile kur posiada obywatel. Kłamano więc w najlepsze, ale ostatecznie statystycy stwierdzili, że uzyskane dane są zaskakująco zgodne z prawdą, co wyszło na jaw po weryfikacji kilka lat później. Po prostu ludzie ukradkiem zgłaszali się do rachmistrzów i podawali prawdziwe dane sąsiadów.

Tak było na przykład w Czeladzi. Według raportów GUS, spisywani w tej miejscowości ludzie klamali co do posiadanego przez siebie dobytku, ale potem "sami czeladzcy gospodarze przybywali do komisarza, ażeby ujawnić czyjeś fałszywe zeznania."Chodziło o to, że obawiano się tutaj rekwizycji, więc ludzie chcieli ten ciężar podzielić sprawiedliwie.

Musisz to wiedzieć

Dzieci się rodzą

Sto lat temu w teren ruszyło 70 tys. rachmistrzów, głównie przydzielonymi furmankami. Najgorzej witano ich na wschodzie, a najlepiej na zachodzie kraju. Na obszarze byłego zaboru rosyjskiego ludność nie znała spisów, przeprowadzono tylko jeden w XIX wieku. Dlatego wścibski urzędnik nie mógł tu liczyć na żadne zrozumienie. Niejeden musiał ratować się ucieczką, chociaż ludność głównie udawała, że nic nie wie lub ukrywała się przed intruzem.

W końcowym raporcie po spisie w 1921 roku wybitny socjolog Ludwik Krzywicki stwierdził, że liczenie kur było błędem, którego nie można powtórzyć. Bardzo denerwowało to ludzi. W rezultacie wielu rachmistrzów nie chodziło po domach w strachu przed pobiciem i wolało nadstawiać ucha na donosy.

Krzywicki dodawał, że najmniej trudności sprawiali mieszkańcy zachodnich regionów. Socjolog podkreślał: "Wdrożona do tego rodzaju czynów, bardziej oświecona ludność zachowywała się poprawnie. Protokoły tamtejsze nie zawierają utyskiwań na jej postawę."Ale zdarzało się, że ktoś nie chciał się spisać, bo i tak planował wyjazd do Niemiec. Ludność przygraniczna wciąż wtedy migrowała, propolska do Katowic i Chorzowa, proniemiecka do Bytomia, Gliwic i Zabrza.

Przyjęto, że wobec terenów na Górnym Śląsku, które miały przypaść Polsce, zastosuje się wyniki uzyskane w niemieckim spisie powszechnym w 1919 roku. Ustalono ostatecznie, że w 1921 roku Polska liczyła 25, 7 mln obywateli, w tym o około milion kobiet więcej niż mężczyzn. Kraj był młody, dzieci do lat 14 stanowiły ponad 35 proc. ogółu społeczeństwa. Dzieci rodziły się na potęgę, na tysiąc mieszkańców przypadało prawie 12 noworodków.

Chcą zabrać i tyle

Brakowało jednak mieszkań, żyło się ciężko, a narodowość obywateli zapowiadała problemy. Najwięcej osób podało narodowość polską, ponad 69 proc. Natomiast Żydów było 8 proc., Niemców 3 proc., Rusinów 15, 2 proc. 36 proc. ludności wyznawało inną wiarę niż rzymsko-katolicką. 33 proc. ludności nie umiało czytać i pisać.

Nieufna wobec spisu była wieś. W 1921 roku na wsiach mieszkało trzy razy więcej ludzi niż w miastach. Nie pomagały wobec nich "perswazje, upomnienia, prośby", spisywać się nie chcieli. Krzywicki podaje tłumaczenie jednego z rolników: "Trudno matkę z grobu wyciągnąć dla jakiegoś tam spisu, który chłopu nic nie da, jeśli nie zabierze mu z kieszeni."O ile na wschodzie rachmistrzowie nie zadzierali z ludnością, to w opornych miejscowości bliżej centrum kraju wzywali na pomoc policję. Krzywicki pisze, że czasem dopiero "energiczna interwencja policji"rozwiązywała problem.

Praca rachmistrzów bywała tak niewdzięczna, że nierzadko rzucali tę robotę w jednej chwili. Krzywicki narzekał: "Wielu z nich zmuszonych biegać po błocie, wśród deszczu, z chaty do chaty i z wioski do wioski, odsyłało część dokonanej roboty i odmawiało dalszego współudziału."Część rachmistrzów zaraziło się tyfusem, co wywolało panikę wśród pozostałych. Krzywicki: "Inni przerażeni gromadnie usuwali się od dalszej pracy. Zrzekałli się swoich obowiązków w trakcie spisu, wywołując tym postępkiem swoim zupełny nieład."

"Komisarze"pytali o wykształcenie, zawód, stan cywilny, wiek, rodzinę, wyznanie, narodowość, inwalidztwo, sieroty, a także o majątek; warunki mieszkaniowe, nieruchomości, wszelkie zwierzęta gospodarskie, ogródki, uprawy. Pytania były często szokiem dla ludności, ale rachmistrze wykonali ogromną pracę dla odradzającego się państwa. Chociaż czasem spisywano na oko i z donosów, wiedza okazała się na ogół zgodna z prawdą i dla przyszłej polityki społecznej kraju bezcenna.

Nie przeocz

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera