Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Racibórz: Centrum krwiodawstwa za 30 mln złotych do likwidacji?

Aleksander Król
140 pracowników RCKiK w Raciborzu boi się o swoją pracę albo o to, że po połączeniu będą musieli dojeżdżać codziennie do Katowic
140 pracowników RCKiK w Raciborzu boi się o swoją pracę albo o to, że po połączeniu będą musieli dojeżdżać codziennie do Katowic Aleksander Król
140 pracowników RCKiK w Raciborzu boi się o swoją przyszłość. Ministerstwo Zdrowia chce połączyć zadłużoną placówkę z RCKiK w Katowicach.

Wybudowane za 30 mln zł, fantastyczne pod względem architektonicznym, Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu zostanie zlikwidowane? Ministerstwo Zdrowia chce połączyć RCKiK w Raciborzu z RCKiK w Katowicach. - To absurd. Dlaczego resort zgodził się na tak drogą budowlę, skoro teraz, gdy w końcu się zakończyła, chce nas likwidować? - pytają pracownicy raciborskiego krwiodawstwa, którzy boją się, że stracą pracę, albo że będą musieli dojeżdżać do Katowic.

Ich zdaniem, pozbawienie placówki w Raciborzu samodzielności sprawi, że w szpitalach całego regionu wydłużone zostanie oczekiwanie na transfuzje krwi. Pracownicy rozpoczęli akcję protestacyjną, którą poparły władze samorządowe, parlamentarzyści i mieszkańcy. Czerwony budynek w kształcie krwiobiegu - którego zdjęcia krążą po całym świecie, jako "cud architektury XXI wieku" - jest oflagowany. Zbierane są podpisy pod petycją do ministra, która ma zatrzymać łączenie centrów. Swój podpis złożyło już około 1000 honorowych dawców z regionu. Ci pytają wprost: dla kogo wybudowano tak drogi obiekt, skoro nie dla krwiodawstwa, które ma tu mieć tylko "pokój pobrań krwi"? Co z całym gmachem? Mieszkańcy snują domysły w sieci. - Przygotowano go dla jakiejś prywatnej kliniki? Chętnych pewnie nie brakuje - piszą internauci.

Ministerstwo Zdrowia nie odpowiada wprost na nasze pytanie o to, jakie ma plany wobec nowego, drogiego budynku. Mówi jedynie o przesłankach łączenia centrów krwiodawstwa z Raciborza i Katowic.

- Połączenie obydwu regionalnych centrów związane jest z zapewnieniem racjonalnej gospodarki krwią na terenie woj. śląskiego, a także z trudną sytuacją finansową RCKiK w Raciborzu. Placówka dysponuje nadwyżkami krwi i jej składników, których - z uwagi na swój obszar działania - nie jest w stanie w dostateczny sposób zagospodarować. Natomiast w przypadku RCKiK w Katowicach, na terenie którego funkcjonuje więcej podmiotów leczniczych, zdarzały się niedobory krwi. Konieczne jest zatem (ze względu na zdrowie i życie pacjentów zamieszkujących obszar województwa) podjęcie działań zmierzających do połączenia obydwu regionalnych centrów krwiodawstwa i krwiolecznictwa, w celu zapewnienia efektywniejszej gospodarki krwią i jej składnikami - tłumaczy Krzysztof Bąk, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia.

Tego argumentu nie rozumieją w Raciborzu. - Przecież RCKiK w Katowicach nie kupowało krwi u nas, tylko często poza województwem śląskim, co zdecydowanie utrudniało nam sprawę - mówi Agnieszka Wiklińska, dyrektor RCKiK w Raciborzu.
W resorcie tłumaczą, że pracownicy RCKiK w Raciborzu nie stracą pracy, a staną się pracownikami "nowego" RCKiK w Katowicach, powstałego z połączenia placówek. - Nie wiąże się to z likwidacją punktu poboru krwi w Raciborzu. To RCKiK stanie się oddziałem terenowym "nowego" RCKiK w Katowicach. Zaś mienie RCKiK w Raciborzu stanie się mieniem RCKiK w Katowicach - mówi Bąk.

Jak sprawdziliśmy, punkt poboru krwi w Raciborzu mieści się na parterze nowoczesnego obiektu. To zaledwie dwa pomieszczenia. Co z resztą, w których dziś wykonywana jest tzw. preparatyka krwi, badania diagnostyczne, badania konsultacyjne? W Raciborzu nie mogą się też zgodzić z argumentem resortu mówiącym o tym, że połączenie zapewni lepszą gospodarkę krwi na terenie województwa. - Będzie wręcz odwrotnie. Pozbawienie RCKiK w Raciborzu statusu samodzielnej placówki spowoduje obniżenie dostępności krwi w szpitalach, które z nami współpracują. Po połączeniu szpitale te będą zmuszone do wykonywania specjalistycznych konsultacji w RCKiK w Katowicach. Ze względu na znaczną odległość opóźni to w wielu przypadkach dobór krwi, co może zagrażać życiu i zdrowiu pacjentów - mówi Danuta Mróz, sekretarz ZZ Solidarność w RCKiK w Raciborzu.

W Raciborzu chcą, by dano im szansę wprowadzić plan naprawczy, który nieco zmniejszy 7-milionowy dług, jaki wziął się m.in. z kredytu zaciągniętego na budowę obiektu. Mają żal do resortu, że zgadzał się na rosnące koszty budowy nowej siedziby, a teraz dług stawia za argument łączenia centrów. - Nie rozumiemy, skąd ten pośpiech. Wszystko dzieje się ponad naszymi głowami. Chcemy pokazać, że umiemy bilansować działalność - mówi Joanna Kulbaka, wiceprzewodnicząca Solidarności.


*Wybieramy Dziewczynę Lata 2015 ZGŁOŚ SIĘ i ZAGŁOSUJ NA KANDYDATKĘ
*Burza na Śląsku i Zagłębiu. Skutki nawałnic są potworne ZDJĘCIA + WIDEO
*Przepis na leczo SPRAWDZONY I NAJSZYBSZY
*Ceny żywności mamy najniższe w Europie SPRAWDŹ PORÓWNANIE
*Katowice stają się centrum IT w Polsce. Ile można zarobić?
*Zoo w Chorzowie od kuchni. Tego nie zobaczysz w czasie zwiedzania ZDJĘCIA I WIDEO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!