Samochody wpadały na siebie jak "resorówki", którymi bawią się małe dzieci. Wczoraj w okolicach mostu nad kanałem Ulga w ciągu ulicy Gliwicka-Rudzka w Raciborzu i w jego okolicach kierowcy walczyli ze szklanką i w wielu przypadkach "polegli". W sumie na trasie z centrum do dzielnicy Markowice zderzyło się 12 pojazdów. - Doszło tam do 6 kolizji, w których zderzyło się 12 pojazdów, w tym motorower, dwa samochody ciężarowe i 9 osobowych - potwierdza Mirosław Szymański, rzecznik raciborskiej policji.
- Przyczyną tych zdarzeń było niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami, ale wpływ miały też warunki atmosferyczne i śliska nawierzchnia - dodaje Mirosław Szymański.
Największa kraksa miała miejsce na samym moście o godzinie 5.54. Kierowca mazdy stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwny pas ruchu i uderzył w jadącego z naprzeciwka ciężarowego mana, a następnie otarł się o drugi pojazd ciężarowy marki scania. W mazdę z kolei uderzył ford. Do szpitala zabrano sześć osób, ale nie wymagały hospitalizacji i zostały wypuszczone do domów.
- Jezdnia na moście była śliska. Wezwaliśmy na miejsce piaskarkę, zanim most został otwarty po wypadku do ruchu - mówi Roland Kotula z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu.
W Powiatowym Zarządzie Dróg w Raciborzu, który odpowiada m.in. za utrzymanie mostu na Uldze i ulicy Gliwickiej, gdzie zderzyło się w sumie 12 aut, tłumaczą, że na moście panuje specyficzny mikroklimat. - Kierowcy powinni dostosować prędkość do warunków panujących na drodze. Przed mostem jest znak, tzw. śnieżynka, informująca, że może występować miejscowe oblodzenie - mówi Monika Mużelak, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg. Dodaje, że mimo kwietnia w kalendarzu, wciąż trwa "akcja zima". - Na święta prognozy przewidywały znaczne opady śniegu, dlatego byliśmy w gotowości. Gdy doszło do kolizji na ulicy Gliwickiej, nasz sprzęt do posypywania był w terenie - dodaje Mużelak.
Tymczasem nie ma finału sprawa tragicznego wypadku, który miał miejsce w świąteczny poniedziałek na trasie Tworków-Bolesław. Nie przesłuchano jeszcze 19-letniego kierowcy, który będąc pod wpływem alkoholu, doprowadził do wypadku, w którym zginęły trzy osoby. Mężczyzna jest w szpitalu.
Tragedia w Tworkowie
Do tragedii doszło w świąteczny poniedziałek ok. godziny 5 w miejscowości Tworków koło Raciborza. Na ulicy Bolesławskiej kierowca toyoty zjechał z drogi na zakręcie i uderzył w drzewo.
Samochodem podróżowało pięć osób. Dwóch młodych mężczyzn i kobieta w wieku 19-21 lat zginęło na miejscu. Dwie ranne osoby zostały przewiezione do szpitala. Ofiary wypadku były mieszkańcami Borucina. 19-latek, który zaraz po zdarzeniu przyznał się, że prowadził auto, był pijany. Badanie alkomatem, wykazało u niego promil alkoholu w organizmie.
*Czy krematorium bezcześciło zwłoki? W Zabrzu wrze. Ludzie chcą wyjaśnień
*Strzelanina w Kuźni Raciborskiej. Nie żyje rodzina policjant, policjantka i ich dziecko
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Rewelacyjna dieta na wiosnę, która działa
*Wybory prezydenckie 2015: Oto kandydaci na prezydenta RP
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?