Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Musioł: Jak Valencia Ekstraklasę wycenił [KOMENTARZ]

Rafał Musioł
- Valencia uznał, że mistrzostwo Polski to jedyna rzecz warta wpisania do CV, zresztą w przypadku Piasta jednorazowa, a kolejne eurołomoty już go nie bawią - pisze Rafał Musioł, zastępca szefa działu sportowego Dziennika Zachodniego.

O realnej sile polskiej Ekstraklasy świadczą już nie subiektywne oceny, a twarde liczby. Mistrz Polski przegrał oba dwumecze w przedpokoju europejskich pucharów, a najlepszy piłkarz całej ligi opuścił ją za kwotę, której na Wyspach, gdzie trafił do średniaka drugiego szczebla rozgrywkowego, nikt nawet nie zauważył.

Oczywiście eksperci troskliwie się nad transferem Joela Valencii pochylili, analizując, czy zmniejszenie szans na awans w Lidze Europy było warte otrzymanej kwoty, użalając się jednocześnie nad brakiem lojalności cudzoziemskiego zaciągu, ale przez ten zgiełk z trudem przebijały się zdania z samego Piasta. A w nich tkwił klucz sprawy: zawodnik bardzo, ale to bardzo chciał z Gliwic odejść.

Oczywiście, że na szali leżała solidna podwyżka – swoją drogą jej proporcje dobrze jednak świadczą o ekonomii mistrzów kraju, którzy najwyraźniej nie wypłacają w pensjach więcej, niż naprawdę muszą – jednak należy wziąć pod uwagę także aspekt psychologiczny. Valencia najwyraźniej po prostu uznał, że zdobycie mistrzostwa Polski to jedyna rzecz, którą można było wygrać i wpisać sobie do CV. W dodatku w kontekście Piasta jednorazowa.

Uznał też zapewne, że powtórzenie takiego sukcesu w innych barwach nie przyniesie mu już porównywalnej satysfakcji, a czekanie z transferem na kolejny eurołomot też nie miało z jego punktu widzenia większego sensu. Wsiadł więc w samolot, wymieniając się na pocieszenie gliwiczanom na czek z Brentford, który pierwszoligowymi Anglikami nie wstrząsnął, a w Piaście – klub na szczęście honorowo odrzucił dwie pierwsze groszowe i nieprzekraczające miliona funtów oferty – gwarantował znaczące podpompowanie budżetu. Nawiasem mówiąc szkoda, że ta promocja okazała się jedynym wymiernym efektem sensacyjnego triumfu klubu z Okrzei, bo działania w sferze marketingowo-piarowskiej przerosły go jeszcze wyraźniej, niż utrzymanie poziomu sportowego, co widać chociażby po frekwencji na trybunach.

Na marginesie pucharowych epizodów Piasta warto wspomnieć, że jeden z warszawskich stołecznych dziennikarzy, oceniając wyniki ekipy Waldemara Fornalika, stwierdził, że Piast mistrzostwo po prostu zmarnował. Stosując taką kategorię postrzegania, trzeba było dodać, że zmarnowane zostały także inne trofea z poprzedniego sezonu. I właśnie dlatego tacy piłkarze jak Valencia ewakuują się znad Wisły w pierwszym możliwym momencie, zabierając na pamiątkę złoty medal i statuetkę piłkarza najlepszego z przeciętnych.

Nie przegapcie

Zobaczcie koniecznie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera